- Francja nie jest naszym politycznym sojusznikiem. Tusk i Kopacz będą musieli się z tego tłumaczyć - tak skomentował w "Faktach po Faktach" Jacek Kurski wyniki przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. To maszyna zaproponowana przez francuski koncern Airbus została jako jedyna wytypowana do testów. - Teza jest mocna, ale absurdalna - tak o opiniach Kurskiego mówił Stefan Niesiołowski z PO.
Po ogłoszeniu wyników przetargu Jacek Kurski skomentował na Twitterze informację, że tylko maszyna oferowana przez Airbus Helicopters spełniła wymagania formalne i przechodzi do testów w przetargu na śmigłowce dla polskiego wojska.
Kurski zasugerował, że wybór francuskich helikopterów jest ceną za poparcie Francji i Niemiec dla Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej. "Zero złudzeń. Był handel: zgoda Francji, Niemiec na Tuska za mld na uzbrojenie. Dziś Airbus, wkrótce niemieckie U-booty. PO kamerdynerzy Europy" - napisał b. eurodeputowany PiS.
"Teza absurdalna"
Pytany w "Faktach po Faktach" o dowody na poparcie tej tezy, odpowiedział, że to "doświadczenie życiowe i elementarna logika sytuacji" podpowiada, iż bez poparcia Francji Tusk by nie został szefem Rady Europejskiej.
- Wszystkie kraje na Zachodzie, jeśli mają na własnym terenie firmy produkujące uzbrojenie korzystają z ich zasobów. Polska jest absolutnym wyjątkiem - powiedział Kurski.
Wyjaśnił, że decydujemy się na zakup od Francuzów, a "Francja nie jest naszym politycznym sojusznikiem". - Jest krajem prorosyjskim. W związku z tym to jest działanie antypolskie. Tusk i Kopacz będą musieli się z tego tłumaczyć - stwierdził.
Stefan Niesiołowski z PO uznał, że teza jakoby wybór francuskiej oferty był ceną za poparcie Donalda Tuska jest groteskowa. - Teza jest mocna, ale absurdalna - dodał. Zaznaczył przy tym, że firma należy do Francuzów w 30 procentach.
"Nie mamy żadnych gwarancji bezpieczeństwa"
Politycy skomentowali również wystąpienie szefa polskiej dyplomacji Grzegorza Schetyny w Sejmie, który przedstawił założenia polskiej polityki zagranicznej na rok 2015. Spotkała się ona z krytyką m.in kandydata PiS na prezydenta Andrzej Dudy, według którego skomentował, że "trzeba zakończyć politykę płynięcia w głównym nurcie". Zdaniem Jacka Kurskiego Polska powinna prowadzić suwerenną politykę, której teraz nie prowadzi. - Powinniśmy mieć ambicje kształtowania koalicji państw Europy Środkowej czyli Polski, Węgier, Czech, Słowacji - powiedział. Dodał, że taką politykę próbował i zaczął skutecznie realizować prezydent Lech Kaczyński. - My prowadzimy politykę całkowicie podporządkowaną głównemu nurtowi, politykę, która wyzbyła się ambicji suwerennej - stwierdził. Jak powiedział, po 8 latach rządów PO nie mamy żadnych gwarancji bezpieczeństwa. - Nie mamy żadnych realnych baz NATO, czy instalacji amerykańskich - podkreślił. Z kolei Stefan Niesiołowski stwierdził, że wystąpienie Schetyny było znakomite. - To jest kontynuacja polskiej polityki. Polska w tak dobrej sytuacji zarówno gospodarczej - jesteśmy jednym z najdynamiczniej rozwijających się krajów Unii - nie była wyjaśnił. Jego zdaniem żałosne było natomiast wystąpienie przedstawiciela PiS Krzysztofa Szczerskiego. - Pan Szczerski w imieniu klubu PiS spłodził myśl, że należy zastąpić układ NATO Francja, Niemcy, Anglia, Polska, układem Polska, Węgry, Czechy, Słowacja i Austria - powiedział Niesiołowski. Dodał, że to było skandaliczne.
Autor: js//rzw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24