Pani poseł popełniła przestępstwo. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, by taką rzecz tolerować - powiedział w "Kropce nad i" Paweł Kukiz. Lider ruchu Kukiz'15 komentował w ten sposób zachowanie byłej już posłanki jego klubu, która zagłosowała za Kornela Morawieckiego. Mówił też o powodach, dla których - jego zdaniem - Morawiecki opuścił salę obrad.
Lider ruchu Kukiz'15 powiedział, że nie jest do końca prawdą to, że Kornel Morawiecki opuścił czwartkowe głosowanie w sprawie wyboru nowego sędziego TK z powodu pogorszenia stanu zdrowia. To wtedy Małgorzata Zwiercan (kilka godzin później wykluczona z klubu Kukiz'15) zagłosowała w imieniu Morawieckiego.
- Doszły do mnie informacje, że (Kornel Morawiecki - red.) wyszedł i spotkał się z synem w kuluarach (wicepremierem Mateuszem Morawieckim - red.). Syn był widziany podczas rozmów z kilkoma z moich posłów, tuż przed głosowaniem - mówił Kukiz.
Dodał, że to dla niego żenujące, by wicepremier przychodził do opozycji "żebrać o głosy", które pozwoliłyby na wybranie przez PiS nowego członka Trybunału Konstytucyjnego.
- Doszły do mnie również takie pogłoski, że pan premier Morawiecki szykuje jakieś swoje stronnictwo z intencją przejęcia PiS-u w przyszłości. (...) Ja od pewnego czasu mam wrażenie, że Kornel Morawiecki idzie drogą taką, która jest zgodna z interesem syna. Mnie to szczególnie nie dziwi, no ale niestety nie możemy sobie pozwolić na posła, dla którego dobro syna jest ważniejsze od dobra ojczyzny - podkreślił Kukiz.
Jednocześnie przeprosił w trakcie programu wyborców za zachowanie - byłej już - posłanki jego klubu.
- Pani poseł popełniła przestępstwo. Poszliśmy do wyborów z hasłem transparentności, uczciwości i ja sobie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, by taką rzecz tolerować - dodał polityk.
"Kompromis albo się pozabijamy"
Kukiz jednocześnie ocenił, że nagła decyzja o głosowaniu nad kandydatem do TK zgłoszonym przez PiS to "eskalacja wojny polsko-polskiej".
- Nie rozumiem takiej decyzji, by wręcz prowokować tego rodzaju sytuacje w Sejmie - mówił Kukiz. Przypomniał, że stało się to dzień po tym, kiedy Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą polski rząd do opublikowania i wykonania wyroku Trybunału z 9 marca.
Skrytykował jednak zarówno polskich europosłów, którzy poparli wspomnianą rezolucję, jak i szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, który w sprawie TK zwrócił się do Komisji Weneckiej. - Jakiekolwiek wynoszenie sporów poza Polskę jest skandalem i graniczy ze zdradą stanu - przekonywał Kukiz.
Dodał, że jego zdaniem polskie siły polityczne w końcu porozumieją się w sprawie Trybunału. - Prędzej czy później będzie musiało dojść do kompromisu, bo się pozabijamy. Ku radości Brukseli, Moskwy, Waszyngtonu i wszystkich innych - mówił Kukiz.
"Dobra zmiana, szpak bociana?"
Polityk skrytykował także ostatnie zmiany w kierownictwach spółek Skarbu Państwa. W środę Rada Nadzorcza Lotosu odwołała urzędującego od 14 lat prezesa Pawła Olechnowcza, a kierowanie spółką przekazała szefowi rady nadzorczej Robertowi Pietryszynowi.
- Jeżeli na tym polega "dobra zmiana", że szpak bociana, to ja dziękuję - powiedział Kukiz.
Pytany o projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji, Kukiz zapewnił, że w jego klubie nie będzie dyscypliny podczas głosowania w Sejmie. - Ja mówiłem wielokrotnie, że jestem przeciwnikiem aborcji jako takiej, natomiast jej całkowity zakaz jest również rzeczą, która może doprowadzić do wielu negatywnych zdarzeń - tłumaczył.
- Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, żeby kobieta zgwałcona przez kilku uchodźców nie mogła usunąć tej ciąży - dodał Kukiz. Jednocześnie zastanawiał się, czy kobiety powinny mieć prawo do aborcji np. w sytuacji, kiedy u dziecka przed urodzeniem wykryto zespół Downa.
Autor: ts/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24