- Wejście do Unii i integracja z UE to jedna z najbardziej udanych kart naszej historii i nie można pomijać udziału Lewicy - mówił na konferencji prasowej Aleksander Kwaśniewski, skarżąc się na pomijanie roli SLD w procesie przystąpienia Polski do UE. Grzegorz Napieralski przestrzegał z kolei, by PO nie zmieniła prezydencji w promocję swojej partii.
- Nigdy nie miałem wątpliwości, że UE to jeden z największych projektów w dziejach cywilizacji - mówił b. prezydent w sobotę w Warszawie. Jak przypomniał, UE stworzona przez wybitnych polityków była ideą, by pokonać "dramaty na kontynencie, dramatyczne podziały między narodami, ból po stracie kilkudziesięciu milionów ludzi, którzy zginęli w wojnach". - Współpraca gospodarcza i polityczna pozwoliła na to. Za chwilę będziemy w rodzinie 28 krajów europejskich (wkrótce Unia przyjmie Chorwację - red.). Te kryzysy, które przeżywamy, są elementem tej historii, ale UE nie tylko je przetrzyma, ale wyjdzie z nich silniejsza. I trzeba umacniać proeuropejskie przekonanie - mówił Kwaśniewski.
"Chcemy głębszej integracji i dalszego rozszerzania"
Zaznaczył, że w wyborach SLD będzie prezentował się jako partia proeuropejska, jako ludzie, którzy będą wnosić do myślenia o Europie nowe wartości, bo Polska nie jest wolna od eurosceptyków. - Polska powinna stać twardo na stanowisku, że nam wszystkim potrzeba więcej Europy, głębszej integracji i dalszego rozszerzenia. Nie możemy pozostawić na marginesie takich narodów jak Ukraińcy, krajów południowych Bałkanów i Mołdawii - podkreślił.
Kwaśniewski przypomniał również, że to za rządów Leszka Millera podpisano traktat akcesyjny, a wiele lat starań o wejście do Wspólnoty przypadło na lata jego prezydentury i rządów SLD.
Nie zapomnieć o Lewicy
- Próba zapomnienia o tym, że lewica polska uczestniczyła w sposób zdeterminowany, kompetentny i skuteczny w procesie integracji z UE jest fałszowaniem historii. Jeśli dzisiaj oglądamy propagandowe obrazki, w których nie ma momentu podpisania traktatu akcesyjnego przez Leszka Millera, to znaczy że ktoś chce nas, lewicę, z tego "wygumkować", usunąć - powiedział. Dodał, że nie ma na to zgody, ponieważ jest to "nieuczciwe i nie fair". - Wejście do Unii i integracja z UE to jedna z najbardziej udanych kart naszej historii i nie można pomijać udziału Lewicy - zauważył.
"Niech PO nie zmienia prezydencji w promocję swojej partii"
Przestrzegamy Donalda Tuska przed jedną bardzo ważną kwestią, aby nie przekroczyć bardzo delikatnej linii, granicy - ta granica to z jednej strony promocja Polski - ale ostrzegamy, by ta promocja nie przerodziła się w promocję Platformy Obywatelskiej. Grzegorz Napieralski
Grzegorz Napieralski przestrzegał z kolei PO, by nie zmieniła polskiej prezydencji w promocję swojej partii.
- Przestrzegamy Donalda Tuska przed jedną bardzo ważną kwestią, aby nie przekroczyć bardzo delikatnej linii, granicy - ta granica to z jednej strony promocja Polski - ale ostrzegamy, by ta promocja nie przerodziła się w promocję Platformy Obywatelskiej - mówił Napieralski.
Jak dodał, to wywołałoby "absolutne zamieszanie na polskiej scenie politycznej i niepotrzebne zgrzyty".
Napieralski zapowiedział też, że SLD będzie przedstawiać comiesięczny raport nt. polskiej prezydencji. - Będziemy monitorować bardzo dokładnie czas prezydencji, raz w miesiącu będziemy przekazywali nasze spostrzeżenia, taki swoisty raport z tego, co działo się w tym czasie i będziemy chcieli to przekazać do waszej wiadomości - poinformował dziennikarzy lider SLD.
Źródło: TVN24, PAP