Kto kogo zapraszał na pokład prezydenckiego samolotu lecącego do Smoleńska i kto o tym wiedział? Między ministrem obrony narodowej a urzędnikami Kancelarii Prezydenta trwa proceduralny spór. Pałac twierdzi, że ich strona zapraszała do delegacji, a nie do samolotu. Nie do końca - "Fakty" TVN dotarły do imiennego zaproszenia "w skład delegacji udającej się samolotem specjalnym do Katynia" skierowanego do jednego z generałów.
Do wyjaśnienia między MON a Pałacem jest kilka kwestii: kto dopuścił do tego, że w jednym samolocie do Smoleńska lecieli wszyscy dowódcy; kto wyznaczał listę pasażerów TU 154, a kto rządowego JAK-a (oba samoloty leciały do Smoleńska); czy ktoś, a jeżeli tak, to kto złamał procedury.
"Zapraszam w skład delegacji udającej się samolotem specjalnym"
- Prezydent nie zaprasza na pokład. Myśmy zaprosili osoby do delegacji - mówił w czwartkowym programie "Fakty po Faktach" Witold Waszczykowski, zastępca szefa BBN. "Fakty" TVN dotarły jednak do imiennych zaproszeń - do wiceadm. Andrzeja Karwety oraz gen. Andrzeja Błasika.
Wynika z nich, że Kancelaria Prezydenta zapraszała do rządowego samolotu wiedząc o tym, że cała oficjalna delegacja będzie podróżowała jedną maszyną. "Z racji sprawowania przez Pana funkcji dowódcy Marynarki Wojennej Rzeczpospolitej Polskiej zapraszam w skład delegacji udającej się samolotem specjalnym do Katynia" - czytamy w jednym z zaproszeń.
Klich ustatysfakcjonowany zaproszeniem wszystkich dowódców
Według urzędników z Kancelarii Prezydenta (tych, którzy organizowali tamten lot), minister wiedział, że na uroczystości do Katynia wybierają się wszyscy dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych.
Potwierdza to kolejny dokument, do którego dotarły "Fakty" TVN. Został on wysłany dwa tygodnie przed uroczystościami w Katyniu przez Bogdana Klicha do szefa Kancelarii Prezydenta. Minister Klich w tym piśmie wyraża satysfakcję z zaproszenia w skład delegacji wszystkich dowódców.
Czytamy w nim też: "Uważam, że takie wzmocnienie polskiej delegacji podkreśli wagę obchodów i będzie dowodem szacunku, jakim Siły Zbrojne RP otaczają historię".
Urzędnicy Kancelarii Prezydenta twierdzą też, że minister Klich wiedział, iż wszyscy dowódcy będą na pokładzie prezydenckiego samolotu. MON zaprzecza. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: Fakty TVN