Zarówno na Błoniach, jak i na ulicach w centrum Krakowa uczestnicy Światowych Dni Młodzieży w piątek wieczorem dobrze się bawili - tańczyli, śpiewali, klaskali, przybijali sobie piątki.
Na Błoniach, z udziałem papieża Franciszka odbyła się Droga Krzyżowa, w której wzięło udział 800 tys. osób. Po niej rozpoczął się koncert nawiązujący do 1050-lecia chrztu Polski "Strefa Chwały 1050". Na scenie pojawiły się m.in. zespoły New Life’m, Tymoteusz, Deus Meus, Maleo Reggae Rockers, Full Power Spirit oraz ks. Kuba Bartczak i Poldek Twardowski.
"A bo tak się ucieszyłem"
Młodzi stopniowo wracali w stronę centrum Krakowa. Marsz na chwilę zatrzymał jeden z młodych księży, który porwany przez muzykę zaczął tańczyć na środku chodnika. Grupa, która mu towarzyszyła, błyskawicznie do niego dołączyła, podobnie jak dwójka Polaków w średnim wieku, którzy oparli rowery o pobliskie drzewo i zaczęli skakać. Nieopodal regionalne pieśni śpiewały nastolatki z Południowej Afryki.
Entuzjazm młodych udzielił się także jednemu ze sprzedających flagi na alei Focha. Kilka chorągiewek po prostu rozdał idącym. - A bo się tak ucieszyłem - powiedział.
Spacerująca w tłumie pani Maria śmiała się, że "gdyby nie te lata, to sama chciałaby tańczyć z młodymi". O Drodze Krzyżowej powiedziała natomiast, że była przepiękna - "poruszająca i zrozumiała na cały świat". Według Alesandra z Włoch była "w sam raz dla młodych". Jak powiedział, szczególnie podobało mu się, "jak bardzo była różnorodna". Franek z Niemiec szczególnie docenił z kolei to, że "nie była ani za ciężka, ani za poważna".
Ojczyzna Jana Pawła II i Lecha Wałęsy
Carlos i Monica z Meksyku od kilku tygodni podróżują po Europie. Do Polski przyjechali w poniedziałek i gdy tylko dowiedzieli się od znajomych o ŚDM, wsiedli w pociąg z Warszawy do Krakowa. - Nie jestem bardzo wierzący i rzadko chodzę do kościoła, ale bardzo chciałem tutaj przyjechać. To świetna okazja do poznania nowych ludzi i rozmów - powiedział młody mężczyzna.
Jego narzeczona powiedziała, że niewiele słyszała i wie o Polsce. - Wiem, że tu urodził się Jan Paweł II i Lech Wałęsa - powiedziała krótko.
Pielgrzymi opuszczali Błonia sektorami, zgodnie z zaleceniami. Wielu szło grupami, trzymając się za ręce. Część grup przybijała piątki z wszystkimi zgromadzonymi, których mijała.
Na Al. Krasińskiego kilkadziesiąt osób utworzyło tunel, środkiem którego przebiegają - krzycząc, śmiejąc się i przybijając piątki - wszyscy wędrujący opodal. Następnie jeden z chłopaków zaczął klaskać nad głową - jak kibice Islandii na ostatnich mistrzostwach Europy - a kilkadziesiąt osób poszło za nim.
Sport, tańce i selfie
Bawili się także ci, którzy zostali na Błoniach. Grupa Skautów Europy grała w piłkę, pielgrzymi z Francji tańczyli, pojedyncze osoby wciąż się modliły. Gdy grupa strażaków zrobiła sobie przerwę na selfie, podbiegli do nich młodzi ludzie, którzy też chcieli zrobić sobie zdjęcie.
Na scenie trwał koncert Festiwalu Młodych. Jak mówili prowadzący, na scenie pojawili się "najlepsi muzycy chrześcijańscy". Ze sceny niektórzy wysyłali pozdrowienia do "wszystkich, którzy kochają Chrystusa". Jeden z artystów, zakonnik, zaintonował w hip-hopowym stylu okrzyk: "I say Jesus you say...". Młodzież odpowiadała mu "Christ".
Sektor, w którym były osoby z niepełnosprawnościami, po zakończeniu spotkania z papieżem został dodatkowo zabezpieczony przez służby porządkowe. Jak powiedział jeden z policjantów, chodziło o to, aby niepełnosprawni, np. na wózkach, mogli bez przeszkód opuścić Błonia i by osoby wychodzące z innych sektorów nie zagrodziły im drogi.
Po zakończeniu Drogi Krzyżowej z głośników popłynął apel, aby w pierwszej kolejności z Błoń wychodziły osoby z tylnych sektorów. W kilku miejscach wolontariusze i harcerze - łapiąc się za ręce - utworzyli szpalery, aby pielgrzymi nie rozchodzili się chaotycznie w różnych kierunkach.
Autor: mm/tr / Źródło: PAP