To nie jest kwestia wygranej, to jest kwestia sztuki kompromisu - tak o kryzysie w Zjednoczonej Prawicy mówił w "Kropce nad i" wiceminister klimatu Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski. Wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa z Porozumienia przyznał, że niektóre wypowiedzi, które padły w czasie koalicyjnego sporu "przekraczały granice dobrego smaku". Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z Polskiego Stronnictwa Ludowego ocenił, że celem wejścia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do rządu byłoby "wsparcie premiera Mateusza Morawieckiego w walce ze Zbigniewem Ziobrą".
Nadal bez oficjalnych rozstrzygnięć co do przyszłości Zjednoczonej Prawicy i kształtu rządu. Szczególne napięcia występują na linii Prawo i Sprawiedliwość - Solidarna Polska. Po środowym wieczornym spotkaniu liderów obu tych partii - Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry poinformowano nieoficjalnie, że prezes PiS ma wejść do rządu jako szef komitetu do spraw bezpieczeństwa nadzorujący trzy ministerstwa: sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i obrony. Wicemarszałek Sejmu z PiS Ryszard Terlecki potwierdził w czwartek, iż "wszystko wskazuje na to", że prezes PiS wejdzie w skład Rady Ministrów i obejmie również funkcję wicepremiera.
Sprawy te komentowali w czwartkowej "Kropce nad i" w TVN24 wiceminister klimatu Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski, wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa z Porozumienia.
Ozdoba: to nie jest żadna kontrola
- Jeżeli ta informacja się potwierdzi - potwierdzał to już dzisiaj pan marszałek Terlecki - to bardzo dobrze - tak o wejściu Kaczyńskiego do rządu mówił polityk Solidarnej Polski Jacek Ozdoba. Podkreślił, że lider PiS "jest autorem sukcesu, jest architektem Zjednoczonej Prawicy". - Sądzę, że jest jednym z najbardziej pracowitych polityków w kraju - dodał.
Pytany, dlaczego Kaczyński miałby nadzorować resort sprawiedliwości, którego kierownictwo wywodzi się z Solidarnej Polski, wiceminister odpowiedział, że "nie wie, jaka będzie funkcja" prezesa PiS.
- To jest decyzja liderów Zjednoczonej Prawicy - zaznaczył. Ocenił przy tym, że "to nie jest żadna kontrola". - Zresztą poczekamy do oficjalnych decyzji - dodał Ozdoba. Wiceminister przyznał, że pomiędzy koalicjantami pojawiła się w ostatnim czasie "różnica zdań". Na pytanie, czy jego ugrupowanie wygrało spór, odparł: - To nie jest kwestia wygranej, to jest kwestia sztuki kompromisu.
Jego zdaniem "atmosfera jest zbyt gorąca". - Dobrze jest, jak właśnie liderzy udowadniają mądrość wynikającą z doświadczenia, z tego, że są liderami ugrupowań - dodał.
Ozdoba: to była dobra rozmowa, która dotyczyła Zjednoczonej Prawicy
Wiceminister klimatu mówił również o środowej rozmowie Kaczyńskiego z Ziobrą. - To była rozmowa o Polsce. Dobra rozmowa, która dotyczyła Zjednoczonej Prawicy, dotyczyła tego, jak będzie wyglądała przyszłość i między innymi na pewno były omawiane te tematy związane z trwaniem koalicji - stwierdził.
Jego zdaniem "to są tematy, które są dzisiaj istotne". - My bierzemy odpowiedzialność nie za ugrupowanie, nie za stołki (…), tylko za Polskę i za to, jak reformujemy - zapewnił polityk Solidarnej Polski.
Kamiński: Proszę się nie dać oszukać, że to jest osłabienie Mateusza Morawieckiego. To jest jego koronacja
Według wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego "i tak Jarosław Kaczyński rządzi Polską, a tutaj przynajmniej będzie miał funkcję w rządzie". - Będzie spełniał funkcję konstytucyjną, także ze wszystkimi tego dla siebie konsekwencjami w rozumieniu możliwości uprawiania polityki i odpowiedzialności za nią - dodał.
Ocenił, że "istotą wejścia pana prezesa do rządu jest jednak przede wszystkim wsparcie Mateusza Morawieckiego w walce ze Zbigniewem Ziobrą". - Ale to jest także – i to trzeba potraktować dość poważnie - bardzo mocne, jeszcze mocniejsze niż do tej pory, namaszczenie Mateusza Morawieckiego - uznał Kamiński. Jego zdaniem "to nie jest tak (…), że ktoś taki jak Jarosław Kaczyński może być u kogokolwiek wicepremierem".
- Ludzie mówią, że to jest osłabienie Mateusza Morawieckiego. Nic bardziej błędnego. Jeśli człowiek o takiej pozycji, także w swoim obozie politycznym, jak Jarosław Kaczyński, mówi dziś swoim wyborcom i ludziom w swojej partii "u Mateusza Morawieckiego mogę być wicepremierem", to to jest koronacja - przekonywał.
- Proszę się nie dać oszukać, że to jest osłabienie Mateusza Morawieckiego. To jest jego koronacja, ale także szykowanie się do realnego konfliktu, który jest przed nami. Bo nawet jeżeli to się tak zakończy, to konflikt Ziobro - Morawiecki się nie zakończy - przewidywał Kamiński.
Ociepa: niektóre wypowiedzi przekraczały granice dobrego smaku
Marcin Ociepa z Porozumienia - partii kierowanej przez Jarosława Gowina, także wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy - został zapytany przez prowadzącą program Monikę Olejnik, czy zgadza się z politykami PiS krytykującymi Solidarną Polskę. Wśród zacytowanych wypowiedzi było to, że ugrupowanie Ziobry "za bardzo się rozpycha", a jego członkowie "zajmują się tematami, które nie należą do nich, jak na przykład polityka zagraniczna czy edukacja". W odpowiedzi wiceminister obrony podkreślił, że "to są sprawy miedzy Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską".
- Ja słyszałem te wypowiedzi i gorąco bym zachęcał wszystkich kolegów, i z własnej partii na pierwszym miejscu, ale i z Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski, żeby mniej roztrząsać wewnętrzne różnice zdań na zewnątrz. Bo to nie służy spójności naszego obozu - mówił.
Jego zdaniem "niektóre te wypowiedzi przekraczały granice dobrego smaku, który buduje dobrą atmosferę współpracy". - A skoro chcemy współpracować do roku 2023 i dalej, to powinniśmy jednak się mitygować w wypowiedziach krytykujących partnerów i załatwiać sprawy na spotkaniach zamkniętych - dodał Ociepa.
Ociepa: Kaczyński od dawna był namawiany, żeby wejść do rządu
Wiceminister obrony narodowej mówił również o możliwości wejścia Kaczyńskiego do rządu i objęcia przezeń funkcji szefa komitetu do spraw bezpieczeństwa oraz wicepremiera.
Przyznał, że jest "zaskoczony zaskoczeniem wielu komentatorów i polityków". - Jarosław Kaczyński od dawna był namawiany do tego, żeby wejść do rządu. Też nie powinno być zaskoczeniem miejsce, w którym się odnajduje - ocenił Ociepa.
Na pytanie, czy zatem prezes PiS nie powinien zostać premierem, gość TVN24 uznał, że "Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczona Prawica nauczyło nas, że funkcję premiera traktuje technicznie". - W sensie, że są zadania do wykonania. I tak, jak Beata Szydło została powołana, bo była najlepszym kandydatem do zarządzania procesem wprowadzania ustaw o charakterze polityki społecznej czy polityki socjalnej, tak dzisiaj mamy premiera gospodarczego, premiera, który zarządza kryzysem, który świetnie sobie radzi - uznał Ociepa.
"Gdyby tu chodziło tylko o umowę koalicyjną, to moglibyśmy ją podpisać jeszcze w tym tygodniu"
W związku kryzysem w obozie władzy w zeszłym tygodniu PiS zawiesiło trwające od kilku tygodni negocjacje dotyczące kształtu nowej umowy koalicyjnej oraz rekonstrukcji rządu.
W czwartek wieczorem zakończyło się posiedzenie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Jak przekazała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, spotkanie "dotyczyło oceny osiągniętego porozumienia w ramach Zjednoczonej Prawicy".
Wcześniej tego dnia lider Porozumienia Jarosław Gowin na konferencji prasowej powiedział, że "wszystkie znaki zapytania, które pojawiły się w trakcie debat między Porozumieniem a Prawem i Sprawiedliwością, zniknęły". - Osiągnęliśmy stuprocentową zgodę co do tego, jak ma wyglądać rola Porozumienia w przyszłym rządzie - zaznaczył.
Marcin Ociepa z Porozumienia pytany w "Kropce nad i", kiedy będzie podpisana nowa umowa koalicyjna, podkreślił, że "to zależy".
- Według mojej wiedzy jej treść jest gotowa. Gdyby tu chodziło tylko o umowę koalicyjną, to moglibyśmy ją podpisać jeszcze w tym tygodniu. Natomiast polityka to arena różnych czynników, które odgrywają różną rolę i sytuacja jest dynamiczna. Więc odpowiem w sposób niezadowalający: możemy podpisać i w tym tygodniu, ale także i w kolejnym, a może za dwa tygodnie - powiedział wiceszef MON.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24