Wszystkie znaki zapytania, które pojawiły się w trakcie debat między Porozumieniem a Prawem i Sprawiedliwością, zniknęły - powiedział lider Porozumienia Jarosław Gowin. - Osiągnęliśmy stuprocentową zgodę co do tego, jak ma wyglądać rola Porozumienia w przyszłym rządzie - zaznaczył. Dodał, że Porozumienie "będzie cieszyć się, jeżeli spełnią się zapowiedzi wejścia do rządu prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego".
W środę wieczorem w Warszawie doszło do kolejnego spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z szefem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobro ws. dalszych losów Zjednoczonej Prawicy. Po zakończeniu spotkania źródło Polskiej Agencji Prasowej zbliżone do rządu przekazało, że efektem negocjacji ma być wejście lidera PiS do rządu.
Jednym z ustaleń spotkania miało być wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu jako szefa komitetu do spraw bezpieczeństwa nadzorującego trzy ministerstwa: sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i obrony. Wicemarszałek Sejmu z PiS Ryszard Terlecki powiedział w czwartek dziennikarzom, że "wszystko wskazuje na to", że prezes PiS wejdzie w skład Rady Ministrów i obejmie również funkcję wicepremiera.
"Osiągnęliśmy stuprocentową zgodę co do tego, jak ma wyglądać rola Porozumienia w przyszłym rządzie"
W czwartek lider Porozumienia Jarosław Gowin na konferencji prasowej powiedział, że "wszystkie znaki zapytania, które pojawiły się w trakcie debat między Porozumieniem a Prawem i Sprawiedliwością, zniknęły". - Osiągnęliśmy stuprocentową zgodę co do tego, jak ma wyglądać rola Porozumienia w przyszłym rządzie - zaznaczył.
- Cieszymy się także z zapowiedzi, na razie to są zapowiedzi jeszcze nieoficjalne, nie wiemy, czy one się spełnią, ale będziemy cieszyć się, jeżeli spełnią się zapowiedzi wejścia do rządu prezesa Prawa i Sprawiedliwości, pana Jarosława Kaczyńskiego, dlatego że to też z całą pewnością przyczyni się do jeszcze efektywniejszego funkcjonowania rządu - skomentował.
Dodał, że "po kilkutygodniowym okresie, kiedy koalicja rządowa znalazła się na wirażu, wychodzi na prostą". - Wierzę, że to już jest ta ostatnia prosta, która dzieli nas od podpisania umowy koalicyjnej oraz powstania nowego rządu - podsumował.
"Na przezwyciężenie kryzysu zawsze trzeba patrzeć jako na szansę"
Wcześniej tego dnia Gowin mówił, że ma nadzieję, że "już nic nie stanie na przeszkodzie" szybkiemu podpisaniu umowy koalicyjnej. - Według umowy koalicyjnej Porozumienie, podobnie jak Solidarna Polska, będą reprezentowane w rządzie przez dwóch ministrów. Kto to będzie, zobaczymy - stwierdził. Zaznaczył, że natychmiast po podpisaniu umowy zapadną decyzje dotyczące tego, kto z Porozumienia zasiądzie w rządzie.
Dodał, że o tym, kto będzie reprezentował Porozumienie w rządzie, zadecydują statutowe władze partii. - Wszystko wskazuje na to, że rzeczywiście to ja będę wskazany przez kierownictwo partii, ale dopóki nie ma takich decyzji, pozostawmy tę sprawę otwartą - powiedział.
- To był kryzys. Natomiast jesteśmy chyba bardzo blisko jego przezwyciężenia i na przezwyciężenie kryzysu zawsze trzeba patrzeć jako na szansę. Wyjaśniliśmy sobie rozmaite różnice programowe, światopoglądowe. Mam nadzieję, że dalsza współpraca będzie się opierać z jednej strony na oczywistej zasadzie dominacji Prawa i Sprawiedliwości jako największej partii, ale z drugiej strony na zasadzie poszanowania autonomii i podmiotowości mniejszych partnerów koalicyjnych - mówił Gowin.
"Nie ma szansy na rząd większościowy inny w tym parlamencie niż z udziałem Solidarnej Polski"
Podkreślił, że "wyborcy pokazali, jak ważne w obozie Zjednoczonej Prawicy są Porozumienie i Solidarna Polska". - Mamy tylu posłów, ilu mamy. Wydaje mi się, że dobrze, że określamy zasady współpracy na nowo. Pewnie trzeba było wcześniej czy później przejść przez taki kryzys i liczę na to, że ten kryzys mamy już za sobą - dodał. - Nie ma szansy na rząd większościowy inny w tym parlamencie niż z udziałem Solidarnej Polski. Solidarna Polska stawia sprawę jednoznacznie, desygnując Zbigniewa Ziobrę na stanowisko ministra sprawiedliwości, a więc zostanie w tym rządzie albo tego rządu nie będzie - stwierdził.
Zaznaczył, że jego partia uważa, że "dla sprawnego funkcjonowania rządu trzeba zredukować liczbę ministerstw". - Byliśmy przeciwnikami mnożenia tych ministerstw po jesiennych wyborach i dobrze się stało, że w tej chwili nie tyle przywracamy stan poprzedni, co decydujemy się na najbardziej radykalną reformę struktury rządu od 1989 roku - ocenił Gowin.
"Ta koalicja i ten rząd nie przewrócą się o jedną ustawę"
Został również zapytany, jak przyjął to, że wywodząca się z Porozumienia minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zagłosowała za ustawą o ochronie zwierząt tak jak PiS, a nie tak jak Porozumienie. - Jestem zaskoczony, że minister odpowiedzialny za gospodarkę wbrew wyraźnej rekomendacji partii głosuje za rozwiązaniem, które jest wyraźnie antyprzedsiębiorcze, ale zostawmy tę sprawę teraz na boku - odpowiedział Gowin.
Zaznaczył, że Porozumienie popiera "kierunek" ustawy o ochronie zwierząt, ale zgłosiło wiele wątpliwości i ma nadzieję, że część z nich zostanie przyjęta w Senacie. - Wszystkich zwolenników Zjednoczonej Prawicy chcę uspokoić, a przeciwników zmartwić - ta koalicja i ten rząd nie przewrócą się o jedną ustawę - stwierdził.
Zapytany o dalsze losy projektu nowelizacji tzw. ustawy covidowej - który zakłada, że naruszenie obowiązków służbowych i innych przepisów w związku z zapobieganiem i przeciwdziałaniem epidemii nie byłoby traktowane jako przestępstwo - powiedział, że "tutaj nigdy nie zgłaszaliśmy do tego zastrzeżeń, przynajmniej kierunkowo".
Dodał, że jemu personalnie Jarosław Kaczyński nie stawiał żadnych warunków, a rozmowy odbywają się na płaszczyźnie partyjnej. - Porozumienie nie było stroną tego kryzysu. Staraliśmy się raczej kibicować naszym partnerom z Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski w tym, żeby jak najszybciej znaleźli dostatecznie szeroki wspólny mianownik - podsumował.
Pytany, kiedy zostaną wznowione rozmowy koalicyjne, wyraził nadzieję, że stanie się to jak najszybciej. - Najlepiej jeszcze dziś, dlatego że każda godzina bez rozstrzygnięć to jest czas, w którym instytucje państwowe funkcjonują mniej sprawnie niż by mogły - stwierdził.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24