"Polska" dotarła do informacji o aneksie do raportu z likwidacji WSI. Cały dokument wraz z załącznikami liczy 800 stron i przed tygodniem trafił do prezydenta. Znajduje się w nim nazwisko Ryszarda Krauze.
Duża część raportu dotyczy roli funkcjonariuszy WSI w aferze FOZZ. Inny rozdział opisuje działalność WSI w sektorze paliwowo-energetycznym. Znaczna część aneksu skupia się na działalności wpływowych biznesmenów, w tym najbogatszych Polaków - Jana Kulczyka i Ryszarda Krauzego.
Autorzy raportu przeanalizowali dziesiątki stron dokumentów SB na temat Krauzego. Nie są mu wprost stawiane zarzuty o współpracę ze służbami, raczej jest to obraz jego wpływów i powiązań biznesowych. Ale nazwisko Krauzego śledczy Antoniego Macierewicza wymieniają m.in. w kontekście mafii z gdańskiego Wybrzeża zajmującej się kradzieżą samochodów w latach 80.
Krzysztof Król, rzecznik grupy Prokom, wszelkie sugestie łączące Krauzego ze światem przestępczym uznaje za absurd. Zapowiada, że jeśli prezydent odtajni raport (Lech Kaczyński ma takie prawo, ale nie obowiązek), to Krauze natychmiast odda sprawę do sądu.
Krauze to jeden z najbogatszych polskich biznesmenów. Jego majątek zgromadzony m.in. w spółkach giełdowych szacuje się na kilkanaście mld zł.
Biznesmen jest podejrzany o złożenie fałszywych zeznań (gdy jako świadek zeznawał 14 lipca w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa - red.) oraz o utrudnianie śledztwa w sprawie przecieku - za co grozi do 5 lat więzienia. Krauze ma status podejrzanego, ale formalnie nie przedstawiono mu zarzutu, bo przebywa za granicą. Biznesmen nie przyznaje się do stawianych zarzutów.
Źródło: "Polska", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24