Kraśnik rzutem na taśmę wycofuje się z uchwały antyLGBT. Jedności dalej nie ma, ale szala głosów przechyliła się na stronę, która pozwala miastu odbudować wizerunek w kraju i poza Polską, a także pozyskać finansowe dotacje. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Kraśnik - nazwę tego liczącego 35 tysięcy mieszkańców miasta na Lubelszczyźnie znają czytelnicy europejskich i amerykańskich gazet, zagraniczni politycy, aktywiści i celebryci. Powodem złej sławy była uchwała "w sprawie powstrzymania ideologii LGBT", którą radni przegłosowali dwa lata temu.
Nadzieja na poprawę wizerunku miasta pojawiła się w czwartek. Głosami dziewięciorga radnych uchylono uchwałę - sześcioro dalej było za utrzymaniem przepisów, przeciwko "ideologii LGBT". - Wbrew zaklinaczom rzeczywistości, głoszącym że takiej ideologii nie ma, ona jest. Bo ideologia, zgodnie z Wikipedią, to zbiór idei światopoglądowych służących do całościowego interpretowania i przekształcania świata – przekonywał radny Jan Albliniak.
W uchwale dotyczącej "powstrzymania ideologii LGBT przez wspólnotę samorządową" radni Kraśnika napisali między innymi, że "radykałowie dążący do rewolucji kulturowej w Polsce atakują wolność słowa, niewinność dzieci, autorytet rodziny i szkoły oraz swobodę przedsiębiorców".
"Liczę, że to pierwszy krok, który pozwoli odbudować wizerunek miasta"
Wykluczone i atakowane poczuły się osoby o orientacji homoseksualnej. Cezaremu Nieradce, który próbował namówić radnych do wycofania się z uchwały, odmówiono sprzedaży lekarstw w aptece. - Na przykład korepetycje z chemii. Dowiaduje się pani, że jestem homoseksualistą, to "a to ja dziękuję panu za naukę". Także tak, w Kraśniku nawet jest problem z tym – mówi Nieradko.
Efektem uchwały antyLGBT było zerwanie współpracy przez miasta partnerskie z zachodniej Europy. To było dotkliwe, ale jeszcze groźniejsza okazała się decyzja szefowej norweskiego ministerstwa spraw zagranicznych, która ogłosiła, że regiony "wolne od LGBT" nie otrzymają dofinansowania z funduszy norweskich.
- Czwartek był w zasadzie ostatnim terminem. Jeżeli byśmy nie uchylili tej uchwały, to najprawdopodobniej tych środków byśmy nie dostali – twierdzi radny Paweł Kurek. - Liczę na to, że to był pierwszy krok, który pozwoli odbudować wizerunek miasta nie tylko w Polsce, nie tylko w Europie, ale również na świecie – dodaje burmistrz Kraśnika Wojciech Wilk.
"Prawa osób LGBT staną się częścią amerykańskiej polityki zagranicznej"
Szkody spowodowane przez takie gminy jak Kraśnik są widoczne. To z ich powodu Polska znalazła się wśród negatywnych przykładów dyskryminacji osób LGBT na świecie - w projekcie ustawy, który zakłada wyznaczenie wysłannika praw człowieka i osób LGBT przy amerykańskim Departamencie Stanu.
Autorem projektu jest kongresmen partii demokratycznej Alan Lowenthal. W rozmowie z dziennikarzami "Polski i Świata" powiedział, że gdy projekt wejdzie w życie, raport o przestrzeganiu praw człowieka będzie bezpośrednio wpływał na relacje dyplomatyczne Stanów Zjednoczonych.
- Wydaje się, że Polska zaczyna się cofać w kwestii przestrzegania praw osób LGBTQI. Polacy zaczynają mówić o ich prawach, jak o jakiegoś rodzaju zachodniej propagandzie. My tak nie uważamy – podkreśla Lowenthal. - To nie propaganda, to nie ideologia. To podstawowe prawo człowieka, wybór kogo się kocha. Tę kwestię będziemy podnosić ze wszystkimi krajami, z jakimi mamy relacje. To nie jest tak, że zerwiemy te kontakty, ale skupienie się na prawach osób LGBT jeszcze bardziej niż dotychczas, stanie się częścią naszej polityki zagranicznej – dodaje.
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że zna amerykański projekt ustawy, a temat LGBTQI już się w rozmowach z Polską pojawił.
Maria Mikołajewska
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24