W środę w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat złożonych krajowych planów odbudowy, które nie uzyskały jeszcze akceptacji Komisji Europejskiej. Większość europosłów opowiedziała się za zatwierdzeniem planów Polski i Węgier, ale tylko pod warunkiem uwzględnienia przez te kraje wszystkich zastrzeżeń.
Komisja Europejska poinformowała w poniedziałek, że prowadzi nadal rozmowy z Polską w sprawie akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Przyjęcie planu przez Komisję Europejską otwiera drogę do wypłaty Polsce środków z Funduszu Odbudowy. Polska ma mieć do dyspozycji około 58 miliardów euro.
W tej sprawie w środę w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat złożonych krajowych planów odbudowy, które nie uzyskały jeszcze akceptacji Komisji Europejskiej.
Opozycja pyta o przyczyny opóźnienia w akceptacji polskiego Planu Odbudowy
Politycy opozycji przede wszystkim chcieli poznać, jakie są przyczyny opóźnienia w akceptacji polskiego KPO. - Chcielibyśmy wiedzieć, jak przebiegają negocjacje. Rząd polski nie chce pokazać, na czym polega Plan Odbudowy swojemu parlamentowi. Nie chce pokazać Polakom, na czym polegają negocjacje – powiedział europoseł Platformy Obywatelskiej Jan Olbrycht.
- My słyszymy od przedstawicieli rządu, również od kolegów dzisiaj, że Komisja jest w pełnym konflikcie z polskim rządem, że Komisja szantażuje, że Komisja prowadzi wojnę hybrydową z Polską – przypomniał. - Chcielibyśmy wiedzieć, jakie żądania postawiła Komisja w oparciu o przepisy i jaka jest odpowiedź polskiego rządu – dodał.
- Czy prawdą jest, że ten dokument po prostu nie jest kompletny i nie spełnia wszystkich kryteriów i zasad wpisanych w rozporządzeniu między innymi z powodów transparentności, która to została wymieniona bądź konstrukcji komitetu monitorującego – powiedział Andrzej Halicki.
Europoseł Platformy Obywatelskiej zastanawiał się, czy wniosek premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego, gdyby plan ów był zaakceptowany, pozwala na uruchomienie środków. – Czy też powoduje ich opóźnienie? – pytał.
Politycy PiS oskarżają Komisję o łamanie prawa europejskiego
Była premier, eurposłanka Beata Szydło z Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła swoje wystąpienie od krytyki wypowiedzi innych europosłów, które – jak powiedziała - "uderzały w Polskę, jakoby Polska była krajem niepraworządnym i nie szanującym wartości europejskich". - Myślę, że wielu z państwa, którzy to powiedzieli, byłoby szczęśliwymi i chciałoby żyć w tak praworządnym i szanującym zasady europejskim kraju – dodała.
- Nie dostrzegam związku pomiędzy zatwierdzaniem KPO a wyrokiem TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej – stwierdziła Jadwiga Wiśniewska. Europosłanka Prawa i Sprawiedliwości przekonywała, że wymiar sprawiedliwości jest kompetencją państw członkowskich.
- Przez opieszałość Komisja nie tylko narusza prawo europejskie, ale tak naprawdę pokazuje, że nie chodzi o gospodarkę, ale o politykę i ideologię. Nie jesteście państwo superrządem. Przekraczacie prawo i łamiecie prawo europejskie – dodała.
Źródło: TVN24