Policja ujęła dwóch producentów tzw. pigułek gwałtu, które przebojem wchodzą na polski czarny rynek, a są niezwykle groźne. Początkowo ostrzegano przed nimi kobiety, którym takie pigułki niepostrzeżenie wrzucano do drinków. Szybko znalazły szersze zastosowanie. Umożliwiają wyjątkowo trudne do udowodnienia kradzieże. Materiał "Faktów".
Mężczyźni, którzy produkowali tzw. pigułki gwałtu, zostali zatrzymani na gorącym uczynku, podczas produkcji specyfiku w garażu.
- Zostali aresztowani na trzy miesiące, grozi im kara nie mniejsza niż trzy lata więzienia - mówi kom. Hubert Adamek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
"Jak pod hipnozą"
Tabletki gwałtu mają silne i niemal natychmiastowe działanie. Nie mają smaku, ani zapachu i dobrze rozpuszczają się w wodzie, sokach i alkoholu. - Może powodować utratę świadomości, senność, zaniki pamięci a nawet amnezję. Przez wykorzystanie danego środka można uśpić czujność i wykorzystać kogoś finansowo - mówi oficer operacyjny CBŚ. I to właśnie kradzież jest coraz częstszym celem wykorzystania tzw. pigułki gwałtu. Dlatego ofiarami coraz częściej padają mężczyźni. Tak jak rozmówca "Faktów", któremu w jednym z klubów GO GO dorzucono tabletkę gwałtu do szampana. - Dochodziły do mnie tylko dźwięki, miałem zupełnie wyłączony obraz. Reagowałem mocno na polecenia, ktoś mi kazał zapłacić, bez oporu... To było jak pod wpływem hipnozy - mówi "Faktom" poszkodowany. W ten sposób mężczyzna został naciągnięty na 12 tysięcy złotych, czyli stracił wszystko co miał na koncie.
"Przestępstwo niemal idealne"
Po incydencie złożył zawiadomienie do prokuratury, jednak udowodnienie przestępstwa łatwe nie będzie.
- Uważam, że te przestępstwa zbliżają się do przestępstw niemal idealnych, bo osoba która zażyła taka tabletkę, nie może mówić o swojej nieświadomości - mówi prawnik Jakub Orłowski. Chodzi o to, że samodzielnie wpisuje np. numer PIN do karty.
Dlatego, gdy nie uda nam się upilnować swojego drinka, trzeba działać na drugi dzień. - Na pewno trzeba zgłosić się na policję, na ostry dyżur, na toksykologie, oraz iść na policję - mówi Artur Malczewski z Centrum Informacji o Narkotykach i Narkomanii. Jednak wykrycie tej substancji jest bardzo trudne. - Ślady po pigułce gwałtu znikają z krwi bądź moczu po 8 lub 12 godzinach - wyjaśnia Urszula Nowakowska z Fundacji "Centrum Praw Kobiet".
Autor: MAC/kka / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN