Ministerstwo Sprawiedliwości, i zarazem Solidarna Polska, nie mogła i nie zaakceptuje projektu napisanego w uzgodnieniu z Brukselą, który dokonuje zasadniczych zmian w obszarze polskiego sądownictwa - przekazał Zbigniew Ziobro. Dodał, że jego ugrupowanie oczekuje spotkania z premierem w tej sprawie, aby "wskazał drogę wyjścia".
Projekt noweli ustawy o Sądzie Najwyższym i innych sądach został wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w nocy z wtorku na środę. Według autorów, proponowane przepisy mają wypełnić kluczowy "kamień milowy" wskazany przez Komisję Europejską i zaakceptowany przez polski rząd w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Pierwsze czytanie projektu ma odbyć się w Sejmie w czwartek, drugie jest planowane na wtorek 20 grudnia.
Trzy powody braku akceptacji projektu
Do projektu odniósł się na konferencji prasowej minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. - Ministerstwo Sprawiedliwości, i zarazem Solidarna Polska, nie mogła i nie zaakceptuje projektu napisanego w uzgodnieniu z Brukselą, który dokonuje zasadniczych zmian w obszarze polskiego sądownictwa - powiedział. Stwierdził, że dzieje się tak "z trzech podstawowych powodów".
- Po pierwsze, narusza on w wielu punktach polską konstytucję. Po drugie, ingeruje głęboko w polską suwerenność. Po trzecie, powodowałby on w konsekwencji dezorganizację i anarchizację polskiego sądownictwa i utrwalenie rebelii, która niestety od pięciu lat już się toczy i negatywnie wpływa na wyniki pracy polskich sądów - dodał.
Według Ziobry Polska znalazła się w potrzasku i jest szantażowana. - Dlatego, że projekt ustawy o sądach jest przecież nie tyle wyrazem spontanicznej woli premiera Morawieckiego, by przebudowywać co chwilę polskie sądy, ale jest wynikiem konieczności związanej właśnie z użyciem brutalnym mechanizmu szantażu przez stronę unijną, przez Komisję Europejską - powiedział.
Ziobro chce, aby premier "wskazał drogę wyjścia"
- W związku z tym, że jest to nowa sytuacja polityczna wobec tego projektu, a projekt jest kontekstem wobec KPO, które Unia Europejska blokuje, (...), oczekujemy od pana premiera, by spotkał się z nami i wskazał drogę wyjścia z tej sytuacji - powiedział Ziobro.
Minister stwierdził, że Solidarna Polska chciałaby pomóc premierowi "wyjść z tej sytuacji", która - jak dodał - "wobec dzisiejszego stanowiska pana prezydenta jest dużo trudniejsza". - Mimo że różniliśmy się w kwestiach zasadniczych co do stosunku do Unii Europejskiej, mimo że różnimy się dalej - bo uważamy, że wszelkie gesty, które czyni pan premier będą traktowane jako słabości i będą rodzić kolejne eskalacje, kolejnych żądań ze strony europejskiej, bo tam jest po prostu zła wola (...) - to mimo wszystko, my jesteśmy gotowi udzielać wszelkiego racjonalnego wsparcia w ramach oczywiście naszej konstytucji i porządku prawnego, by z tej sytuacji wybrnąć - zadeklarował minister sprawiedliwości.
Szef Ministerstwa Sprawiedliwości przypomniał, że prezydent Andrzej Duda jasno zasygnalizował w czwartek, że nie wyrazi zgody na te zmiany, które będą stanowić ingerencję w obszar jego konstytucyjnych uprawnień oraz statusu sędziów, których powołał, a - jak wskazał - jest ich około trzech tysięcy.
- Trudno się dziwić prezydentowi, bo to jest przecież jego ustawa - przyznał Ziobro. Przypomniał, że uchwalona w 2017 roku ustawa o SN i jej niedawna nowelizacja powstały w Kancelarii Prezydenta, a nie w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Komisja Europejska podważa reformy i ustawy, które zostały przygotowane w kancelarii pana prezydenta, czy w porozumieniu pomiędzy kancelarią pana prezydenta, a kancelarią pana premiera - dodał Ziobro.
- Pan prezydent dzisiaj bardzo klarownie uzasadnił i wskazał, że nawet orzeczenia TSUE zakładają ostateczny werdykt i ostatnie słowo decyzji prezydenta o powołaniu sędziego. Tymczasem ta propozycja Komisji Europejskiej kwestionuje również linię orzeczniczą w tym zakresie i daje możliwość podważania sędziów powołanych do swojej misji przez głowę państwa - mówił szef MS. Ziobro stwierdził, że dwa lata temu premier wziął na siebie odpowiedzialność, podejmując decyzję o przyjęciu mechanizmów warunkowości, przed którymi Solidarna Polska przestrzegała.
Kaleta: to jest zaproszenie do chaosu i anarchii
Oprócz Ziobry głos na konferencji prasowej zabrał także jego zastępca, wiceminister Sebastian Kaleta. Stwierdził, że projekt ten "rodzi wielkie ryzyka dla funkcjonowania naszego państwa i przede wszystkim zgodności z konstytucją".
- W toku krótkiej analizy ustaliliśmy, że te przepisy, które są proponowane tym projektem, naruszają bezpośrednio konstytucję w wielu miejscach, ale pośrednio naruszają co najmniej 11 wyroków Trybunału Konstytucyjnego odnoszących się do statusu sędziów, wydawanych na przestrzeni ostatnich 25 lat - powiedział wiceszef MS.
Jak zaznaczył, przedmiotem regulacji projektu jest sfera sądownictwa, "która nie jest sferą kompetencji Unii Europejskiej - a mimo to na stronie sejmowej projekt został oznaczony jako unijny, co samo w sobie wskazuje, że ma wykonywać prawo Unii Europejskiej, w sytuacji, w której Unia takich kompetencji nie posiada".
Kaleta ocenił, że przyjęcie ustawy niesie ze sobą ryzyko dla stabilności funkcjonowania systemu sądownictwa w Polsce. - Ona pozwala każdemu sędziemu podważać prerogatywę prezydencką w ten sposób, że każdy sędzia będzie z urzędu uprawniony do oceniania statusu innego sędziego. (...) W związku z faktem że ten test (proponowany rozszerzony test bezstronności sędziego - red.) zdejmuje ograniczenia w zakresie statusu sędziego generalnie - czyli jeżeli raz sędzia będzie uznany za niesędziego, to rzutuje na wszystkie wydane przez niego wyroki. Tu nie mówimy o pojedynczych sprawach, to około 10 milionów wyroków - powiedział.
- To jest zaproszenie do chaosu i anarchii; jak wiemy, w ostatnich latach wielu sędziów pokazało, że pod togą chowa polityczne ambicje. (...) Istnieje prawdopodobieństwo, że po prostu runie pewność prawa w Polsce - ocenił polityk.
Projekt ustawy
Według autorów projektu proponowane przepisy mają wypełnić kluczowy kamień milowy wskazany przez Komisję Europejską w sprawie KPO. Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny. Oznacza to, że utworzona niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN straci uprawnienie do orzekania w sprawach sędziów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24