Ksiądz Adam Boniecki, wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", mówiąc w rozmowie z Piotrem Kraśką o kondycji Kościoła katolickiego jako instytucji, stwierdził, że dokonuje się w nim "jakaś operacja", a na stole operacyjnym znalazły się "zły klerykalizm" czy "mizoginia". Podkreślił, że "księża nie są najważniejsi w Kościele". - To jest błąd, który my duchowni żeśmy wbijali przez stulecia wam, świeckim. To jest Kościół Chrystusa - zauważył.
Ksiądz Adam Boniecki w rozmowie z Piotrem Kraśką podczas festiwalu Bomba Megabitowa, który odbywa się w Krakowie, mówił o przyszłości człowieczeństwa.
Jednym z poruszanych tematów była współczesna kondycja Kościoła katolickiego jako instytucji targanej licznymi skandalami dotyczącymi przypadków ukrywania wykorzystywania seksualnego.
Ksiądz Boniecki o zmianach w Kościele: widzę tu świt oczyszczenia
Ksiądz Boniecki został zapytany przez Piotra Kaśkę, czy obecny czas "to jest ciemna noc Kościoła".
- Może jest ciemna noc, ale moim zdaniem [ona - przyp. red.] była wtedy, jak te wszystkie fatalne rzeczy trwały. Widzę tu raczej świt uzdrowienia - odpowiedział.
Zdaniem księdza Bonieckiego obecnie w Kościele przebiega proces oczyszczenia. Aby to wytłumaczyć, posłużył się metaforą medyczną. - Moim zdaniem to jest jakaś operacja. Przecięło się wrzody, cieknie ropa, wygląda to okropnie, (...) ale nie cały Kościół jest chory, (...) ta operacja się dokonuje - mówił dalej.
- Myślę, że cały ten zły klerykalizm, który w Kościele panował, ta mizoginia, niechęć do kobiet, to wszytko nagle się znalazło na stole operacyjnym. Myślę, że to jest godzina oczyszczenia - dodał. - Jak Kościół z tego wyjdzie, zobaczymy, jak będzie, to już od nas zależy - kontynuował ksiądz Boniecki.
Ksiądz Boniecki o "Kościele przyszłości"
Wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" przyznał, że wiele osób na całym świecie odchodzi od Kościoła, ale jest też "Kościół przyszłości", który ma szanse udzielić odpowiedzi na wyzwania teraźniejszości.
- Jest Kościół matki [Róży - przyp. red.] Czackiej, siostry [Małgorzaty - red.] Chmielewskiej, ludzi, którzy służą innym, to jest Kościół przyszłości, z którego nikt się nie będzie wypisywał - mówił duchowny. - Myślę, że i w Polsce go nie zwyciężą, bo w nim jest ciągle ten wielki potencjał dobra, prawdy i odwagi - dodał.
Ksiądz Boniecki: to jest chyba dobry czas dla Kościoła, nieprzyjemny, ale dobry
Jednocześnie ksiądz Boniecki stwierdził, że wychodzenie z Kościoła "to też jest często dobra reakcja na zakłamanie, obłudę". - To jest ujawnienie się różnych stanów, które ludzie mieli w sobie - zwracał uwagę. Odnosząc się do zmian zachodzących w Kościele, powiedział, że "to jest coś wspaniałego w Kościele, że tak się dłużej nie dało".
- To jest chyba dobry czas dla Kościoła, nieprzyjemny, ale dobry - ocenił były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".
Ksiądz Boniecki: księża nie są najważniejsi w Kościele
Duchowny odniósł się także do roli, jaką we współczesnym Kościele odgrywają mężczyźni i kobiety. - Papież nie specjalnie lansuje kobiety w Kościele, tylko on chce przytłumić to lansowanie się księży - powiedział. Dodał, że "to jednak księdza proboszcza sadza się na centralnym miejscu w uroczystości".
Mówił również o tym jak mylnie - jego zdaniem - postrzega się rolę księdza w Kościele. Podkreślił, że "księża nie są najważniejsi w Kościele, a już na pewno mężczyźni [nie są ważniejsi - przyp. red.] niż jak kobiety".
- To jest błąd, który my, duchowni, żeśmy wbijali przez stulecia wam, świeckim. To jest Kościół Chrystusa - zauważył ksiądz Adam Boniecki. - To jest okropne co myślmy z tym zrobili - dodał. - My nie jesteśmy w Kościele jako księża bardziej niż jak ludzie świeccy - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24