Korwin-Mikke na Śląsku: to rząd Kopacz strzelał do górników, nie ja

Janusz Korwin-Mikke w Piekarach Śląskich
"Jeżdżę po Śląsku, bo jestem posłem ze Śląska"
Źródło: tvn24

Janusz Korwin-Mikke kończy swoją kampanię na Śląsku. W Piekarach Śląskich tłumaczył, że to nie on, ale Ewa Kopacz chce strzelać do górników. Natomiast w Zawierciu Korwin-Mikke przekonywał do przywrócenia kary śmierci.

- Nie można pozwalać na to, by jakaś grupa szantażowała całą Polskę, jak niedawno górnicy (...). Kazałbym strzelać do takich rabusiów. Bez cienia wahania" - powiedział kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke w połowie kwietnia. Słowa te wywołały burzę.

Dziennikarze spytali go w czwartek, czy w związku z tą wypowiedzią spotyka się na Śląsku z przejawami wrogości.

Korwin-Mikke: To rząd Kopacz strzelał

- Nie było żadnych objawów wrogości, bo przecież ja nic nie chcę robić żadnym górnikom. To rząd pani Kopacz strzelał do górników, a nie ja. Ja mówiłem, że będę strzelał, jeśli ktoś przyjedzie do Warszawy i będzie samochody palił. Ale to rząd pani Kopacz strzelał do górników w kopalniach - tłumaczył kandydat.

Pytany, czy wybór Śląska jako ostatniego regionu prowadzenia kampanii to próba załagodzenia skandalu, stwierdził: - Ja nie chcę nic załagadzać, bo nic złego nie powiedziałem. Jeżdżę po Śląsku, bo jestem posłem ze Śląska. Dziwię się Ślązakom, że oni wybierają pana Buzka, który właśnie niszczy górnictwo - wyjaśnił.

Muzułmanie zbawią europejską cywilizację?

Podczas czwartkowego spotkania z wyborcami w Zawierciu, Korwin-Mikke mówił o Arabach przywracających cywilizację i o tym, że kobiety chcą agresywnych mężczyzn - poinformował "Dziennik Zachodni".

- Jak przyjdą Arabowie i wyzwolą nas z okupacji unijnej, to będziemy na nich pracować. Zniknie VAT i podatki dochodowe sprzeczne z Koranem. Mordercom będą ścinali głowy na drugi dzień, czyli wróci cywilizacja. Znikną z ulic pochody równości, miłości i czegoś tam jeszcze, a pani Grodzka przypomni sobie kim jest i szybko wskoczy w spodnie - tłumaczył kandydat w Zawierciu.

- Jak nasi młodzi ludzie nie będą agresywni, to kto będzie nas bronił przed Arabami? Każda normalna kobieta chce, by jej mężczyzna był agresywny. Może dać jej w tyłek, ale za to obroni ją i dziecko - mówił Janusz Korwin-Mikke.

Autor: fil/ja / Źródło: tvn24, dziennikzachodni.pl

Czytaj także: