Sejmowa komisja Zdrowia opowiedziała się we wtorek za weryfikacją szczepień przeciw COVID-19 w miejscu pracy. Politycy opozycji nie kryją rozczarowania, mówią, że ustawa "nic nie daje", że jest "bezzębna". Odmiennego zdania są posłowie związani z Prawem i Sprawiedliwością. Waldemar Kraska ocenił, że proponowana ustawa "to będzie dobry krok w aspekcie zbliżającej się piątej fali zakażeń".
Sejmowa Komisja Zdrowia rozpatrzyła we wtorek i pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy o weryfikacji covidowej. Głosowało 37 posłów - za było 21 posłów, przeciw - 10, wstrzymało się 6. Teraz projekt ma trafić do drugiego czytania.
Katarzyna Lubnauer oceniła, że przyjęty projekt ustawy "nic nie daje i przerzuca jedynie odpowiedzialność z państwa na przedsiębiorców". - To oni mają być tymi, którzy wysyłają na testy, oni mają wysyłać do szczepień. To państwo przejmuje obowiązek i odpowiedzialność za obywateli, a nie przedsiębiorcy - stwierdziła.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej zwróciła uwagę, że ustawa nie daje przedsiębiorcom możliwości działania. - Składaliśmy poprawkę, która by dawała trochę szerszą możliwość działania przedsiębiorcom, ale została ona odrzucona. Jak widać, PiS nie chce współpracować z opozycją. Postanowił zrobić swój projekt, który nic nie daje i jest grą pozorów - dodała.
Marcelina Zawisza z Lewicy stwierdziła, że projekt ustawy jest "bezzębny". - Nie ma żadnych obowiązków. Są tylko możliwości, z których pracodawca może skorzystać, a pozycja pracownika jest taka, że jeżeli jego pracodawca jest antyszczepionkowcem, to on nic nie może. Musi przychodzić do pracy, mimo tego że jego zdrowie i życie jest zagrożone - dodała.
Czesław Hoc z Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że proponowana ustawa jest "bardzo koncyliacyjna". - Natomiast zadowolony jestem z tego, że przede wszystkim promujemy testowanie - podkreślił.
- My nie przymuszamy do szczepienia, nie prowadzimy segregacji sanitarnej. Dajemy na to pieniądze. Zarezerwowaliśmy na to miliard złotych - wyjaśnił Czesław Hoc. - Było dość dużo poprawek. Niektóre zostały uwzględnione. Myślę, że to będzie dobry krok w aspekcie zbliżającej się piątej fali zakażeń - dodał Waldemar Kraska z PiS.
Z kolei Janusz Korwin-Mikke ocenił, że chociaż poprawki Konfederacji zostały odrzucone, to "mimo wszystko spora część uwag została uwzględniona". - Przeszło dużo poprawek kasujących obowiązek szczepienia się, więc mogło być gorzej - dodał.
Rezygnacja z obowiązku szczepień dla medyków
W trakcie prac komisji odrzucony został artykuł 7., mówiący, że kierownik podmiotu wykonującego działalność leczniczą może nałożyć obowiązek zaszczepienia się przeciw COVID-19 na jego pracowników oraz osoby pozostające w stosunku cywilnoprawnym z tym podmiotem, jeżeli nie ma przeciwskazań do szczepienia w zakresie ich stanu zdrowia.
23 grudnia w Dzienniku Ustaw opublikowano natomiast rozporządzenie ministra zdrowia, zgodnie z którym osoby wykonujące zawód medyczny, farmaceuci i studenci medycyny do 1 marca muszą zaszczepić się w pełni przeciw COVID-19.
W czasie prac komisji przepadł między innymi pakiet poprawek Konfederacji, a także poprawka Lewicy - nakładająca obowiązek szczepień na wszystkich Polaków. Odrzucono także poprawkę posłanki Anny Marii Siarkowskiej (PiS), by z obowiązku szczepień zwolniono osoby, u których wykryto obecność przeciwciał.
Źródło: TVN24 PAP