Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli w środę projekt, który ma cofnąć przyjęty już przez Sejm, a wcześniej przez Senat, przepis o przyznaniu dodatków w wysokości 100 proc. wynagrodzenia wszystkim pracownikom ochrony zdrowia. Sejm ma zająć się tym projektem jeszcze w środę. Opozycja krytykuje zmianę zaproponowaną przez partię rządzącą.
W środę posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt, którego celem jest - jak wskazano w uzasadnieniu - "konwalidacja błędu", który miał miejsce podczas rozpatrywania senackich poprawek do nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19.
W projekcie ustawy o zmianie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 napisano, że "po art. 4f dodaje się art. 4g i art. 4h".
"Art. 4g. W okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ubezpieczonemu zatrudnionemu w podmiocie leczniczym, w okresie podlegania obowiązkowej kwarantannie lub izolacji w warunkach domowych, o których mowa w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, wynikających z pozostawania w styczności z osobami chorymi z powodu COVID-19 w związku z wykonywaniem obowiązków wynikających z zatrudnienia w podmiocie leczniczym oraz w czasie niezdolności do pracy z powodu COVID-19 powstałej w związku z wykonywaniem obowiązków wynikających z zatrudnienia w podmiocie leczniczym przysługuje zasiłek chorobowy, którego miesięczny wymiar wynosi 100% podstawy wymiaru zasiłku obliczonej na podstawie przepisów ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa".
"Art. 4h. 1. W okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, pracownicy i inne osoby zatrudnione, poddane obowiązkowej kwarantannie, mogą, za zgodą pracodawcy albo zatrudniającego, świadczyć w trybie pracy zdalnej pracę określoną w umowie i otrzymywać z tego tytułu wynagrodzenie. Do warunków świadczenia pracy stosuje się przepisy art. 3 ust. 3–8".
Wnioskodawcy w projekcie napisali także, że "w przypadku świadczenia pracy w trakcie kwarantanny, o której mowa w ust. 1, nie przysługuje wynagrodzenie, o którym mowa w art. 92 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy, ani świadczenie pieniężne z tytułu choroby określone w odrębnych przepisach".
Projekt ma cofnąć decyzję Senatu, a później Sejmu o przyznaniu dodatków w wysokości 100 proc. wynagrodzenia wszystkim pracownikom ochrony zdrowia, a nie tylko tym zaangażowanym w leczenie chorych na COVID-19 lub podejrzanych o zakażenia.
"Wszystkim, którzy walczą na pierwszej linii frontu o nasze zdrowie i życie, należy się 100 procent dodatkowego wynagrodzenia"
Inicjatywę Prawa i Sprawiedliwości skrytykowali w środę posłowie Koalicji Obywatelskiej. Szef klubu KO Cezary Tomczyk podkreślił, iż celem projektu - który określił jako "skandaliczny" - jest odebranie lekarzom dodatków, które przyznano im dzięki poprawce senackiej.
Jak mówił szef klubu Koalicji Obywatelskiej, to lekarze stoją dziś na pierwszej linii frontu walki z COVID-19 i powinni być w związku z tym odpowiednio zabezpieczeni i wynagrodzeni. - Dzisiaj sytuacja jest wyjątkowa, bo pierwszy raz chyba w historii przez Sejm ma przejść ustawa, która dodatki dla lekarzy w czasie epidemii zabiera. Tego jeszcze Polska do tej pory nie widziała - stwierdził.
Według niego projekt ma zostać jeszcze w środę rozpatrzony i przegłosowany. - W tej sprawie zgłaszamy stanowczy sprzeciw. Zgłosiliśmy taki sprzeciw też na Konwencie Seniorów. Będziemy oczywiście głosować przeciwko tej ustawie - zapowiedział Tomczyk.
Wiceprzewodnicząca sejmowej komisji zdrowia Monika Wielichowska (KO) przekonywała, że posłowie PiS powinni wstydzić się, że złożyli w Sejmie taki projekt. - Tym skandalicznym procedowaniem chcecie dzielić pracowników medycznych na tych, którzy pracują w specjalnych, covidowych szpitalach i na tych, którzy pracują w innych medycznych placówkach, ale też są narażeni na zarażenie się koronawirusem - zwróciła uwagę.
- Nie ma naszej zgody na takie podziały - podkreśliła. Jak dodała, "wszystkim, którzy walczą na pierwszej linii frontu o nasze zdrowie i życie należy się 100 procent dodatkowego wynagrodzenia".
Trzy czytania projektu w środę
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski - po zwołanym w środę przez wicemarszałka Ryszarda Terleckiego (PiS) Konwencie Seniorów - przekazał, iż "Terlecki poinformował, że poprzednie przepisy mogą zrujnować budżet państwa". - PiS zachowuje się jak złodziej: kradnie pieniądze bohaterkom i bohaterom walki z COVID, które wczoraj wywalczyła Lewica - dodał.
Poseł Marek Sawicki (PSL-Kukiz15), podobnie jak Tomczyk, poinformował dziennikarzy, że jeszcze w środę w Sejmie mają się odbyć trzy czytania tego projektu po bloku głosowań.
Schreiber: poprawki rujnowałyby budżet
Szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber odniósł się do tej sprawy na Twitterze.
Zapewnił, że PiS "nie zamierza odbierać dodatków dla medyków pracujących na pierwszej linii przy pandemii - premia dająca 200% wynagrodzenia pozostaje". "Proponujemy jedynie odrzucenie dwóch poprawek senackich, które kosztowałyby 40 mld (złotych - red.) i rujnowałyby budżet" - uznał.
CZYTAJ NA KONKRET24: 200 procent wynagrodzenia dla lekarzy walczących z pandemią? Nie dla wszystkich >>>
MZ: dodatek otrzyma każdy wykonujący zawód medyczny, walczący z COVID-19 w szpitalu II i III poziomu
Jeszcze przed wtorkowym głosowaniem do sprawy dodatku dla medyków odniosło się na Twitterze także Ministerstwo Zdrowia.
"W związku z szeregiem nieprawdziwych informacji wyjaśniamy: dodatek - 100% wynagrodzenia otrzyma każdy wykonujący zawód medyczny, walczący z COVID-19 w szpitalu II i III poziomu" - zapewniono. Resort podał także, że "dodatek otrzyma także personel medyczny ZRM oraz SOR, diagności laboratoryjni w lab. covidowych".
Źródło: tvn24.pl, PAP