Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 506 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 i o śmierci 14 osób. Do tej pory w Polsce potwierdzono infekcję u 30 701 osób, spośród których 1286 zmarło.
Resort przekazał w środę rano informację o 506 nowych, potwierdzonych przypadkach, które dotyczą województw: śląskiego (209), łódzkiego (64), mazowieckiego (57), dolnośląskiego (36), małopolskiego (23), świętokrzyskiego (22), podkarpackiego (19), podlaskiego (18), wielkopolskiego (12), lubelskiego (11), warmińsko-mazurskiego (9), lubuskiego (7), opolskiego (7), pomorskiego (6), kujawsko-pomorskiego (3), zachodniopomorskiego (3).
Ostatnia taka sytuacja, kiedy infekcje odnotowano we wszystkich województwach, miała miejsce 23 maja.
Ministerstwo poinformowało również o śmierci 14 pacjentów chorych na COVID-19. Są to: 71-letni i 69-letni mężczyzna, którzy zmarli w Warszawie, 81-letnia, 95-letnia kobieta i 73-letni mężczyzna, którzy zmarli w Radomiu, dwie 87-letnie kobiety, 87-letni i 78-letni mężczyzna, którzy zmarli w Zgierzu, 73-letni mężczyzna, który zmarł w Tychach, 57-letni i 68-letni mężczyzna, którzy zmarli w Gliwicach, 85-letni mężczyzna, który zmarł w Zawierciu, 84-letnia kobieta, która zmarła w Starachowicach.
Jak podano, większość osób miała choroby współistniejące. Dzień wcześniej resort poinformował o śmierci 16 osób, zaś w poniedziałek - 9.
Do tej pory w Polsce potwierdzono zakażenie u 30 701 osób, a 1286 z nich zmarło.
Podany w środę dobowy bilans nowych zakażeń jest większy niż we wtorek i poniedziałek, kiedy potwierdzono ich odpowiednio 407 i 396. Najwięcej od czasu prowadzenia przez resort statystyk było 8 czerwca - 599 przypadków.
"Raport o koronawirusie"
Od 11 czerwca Ministerstwo Zdrowia podaje dobowe statystki dotyczące zakażeń i śmierci pacjentów w jednym komunikacie, publikowanym o godzinie 10.30, a nie tak jak wcześniej w dwóch - rano i po południu.
Resort przekazał w środę także codzienny "raport o koronawirusie", który od czwartku prezentowany jest w nowym formacie. Ministerstwo zamiast "osób hospitalizowanych" podaje liczbę zajętych łóżek COVID-19 i pacjentów, którzy są podłączeni do respiratorów. Z raportu wynika, że:
- 1693 "łóżka COVID-19" są zajęte, - 76 pacjentów jest podłączonych do respiratorów, - 96 255 osób jest objętych kwarantanną, - 17 195 osób jest objętych nadzorem epidemiologicznym, - 14 921 osób wyzdrowiało.
Śląsk epicentrum epidemii w Polsce
Najwięcej zakażeń w Polsce odnotowano dotychczas w województwie śląskim, gdzie ogniskami wirusa są kopalnie. W środę potwierdzono tam 209 przypadków, dzień wcześniej - 216.
W piątek czeskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że województwo śląskie zostało uznane za obszar o najwyższym stopniu ryzyka, w związku z tym złagodzenie restrykcji dotyczących podróżowania do tego kraju nie obejmie tego regionu. Dla osób, które mają stały pobyt lub miejsce zamieszkania na terenie Śląska, wjazd do Czech umożliwiony będzie "tylko w uzasadnionych przypadkach".
Rzecznik MZ: na dzisiejsze wyniki rzutują zamknięte ogniska w województwie mazowieckim i województwie łódzkim
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz przekazał w środę na konferencji prasowej, że obecnie w niektórych śląskich kopalniach odbywa się drugie testowanie. Jak mówił, "testów będzie już teraz zdecydowanie mniej w kopalniach". - Jeszcze do końca tego tygodnia będziemy mieli w granicach 6-7 tysięcy testów, ale to już jest drugie testowanie w kopalniach Bolesław Śmiały czy Borynia i Budryk - dodał. Wyraził przekonanie, że testy dadzą mniej wyników dodatnich, niż poprzednia tura.
- Ogólnie na Śląsku przeprowadziliśmy dotychczas ponad 215 tysięcy badan, z czego 95 tysięcy to badania samych górników - oświadczył rzecznik. Zaznaczył, że biorąc pod uwagę testy wykonane u członków rodzin górników, jest ich ponad 100 tysięcy.
Zdaniem rzecznika MZ "na dzisiejsze wyniki rzutują zamknięte ogniska w województwie mazowieckim i województwie łódzkim".
- W mazowieckim jest to między innymi baza firmy kurierskiej pod Warszawą, a także specjalistyczny szpital w Radomiu . W województwie łódzkim mamy szpitale między innymi w Sieradzu i w Tomaszowie. Podkreślam, to są osoby najczęściej wymazywane z kwarantanny - wyjaśniał.
Jak mówił, "istotną rzeczą jest testowanie osób udających się do sanatoriów", które rozpoczęło się w ubiegłym tygodniu. - Na testy ogólnie skierowanych zostało dotychczas 13 600 osób. Do tej pory przebadanych jest w granicach 1 360 osób i (mamy - red.) jedynie 7 przypadków dodatnich. Te osoby do sanatoriów nie mogą się udać - dodał Andrusiewicz.
Czwarty etap luzowania obostrzeń
30 maja rozpoczął się czwarty etap łagodzenia ograniczeń obowiązujących w związku z trwającym w naszym kraju stanem epidemii. Od tego dnia w przestrzeni otwartej obowiązkowe jest zachowanie dwumetrowego dystansu, ale bez konieczności zakrywania ust i nosa. W sklepach, w urzędach, w punktach gastronomicznych nie obowiązują limity osób w zależności od powierzchni lokalu, ale trzeba zakrywać usta i nos.
Od 31 maja w kościołach przestały obowiązywać limity wiernych, dozwolone stały się też zgromadzenia na powietrzu do 150 osób. Od 6 czerwca otwarte mogą być kina, teatry, salony masażu, solaria, siłownie i kluby fitness. Dyskoteki i kluby pozostają zamknięte.
"Naukowy przełom" w walce z koronawirusem
Brytyjscy naukowcy ogłosili, że deksametazon jest pierwszym lekiem, którego skuteczność przeciw COVID-19 została potwierdzona klinicznie. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia to "naukowy przełom". - Jest to pierwsze sprawdzone leczenie, które zmniejsza śmiertelność u pacjentów z COVID-19, leczonych przy pomocy podawania tlenu lub respiratora - oświadczył dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Deksametazon to niedrogi przeciwzapalny lek steroidowy stosowany m.in. w leczeniu reumatyzmu, alergii i chorób skóry. "Naukowcy udostępnili nam pierwsze informacje na temat wyników badań klinicznych i mamy nadzieję, że w najbliższych dniach przeprowadzimy pełną analizę danych" - napisał w oświadczeniu szef WHO. W ramach randomizowania badania na dużą skalę, 2104 pacjentów otrzymało lek, zaś 4321 standardową opiekę. Po 28 dniach liczba zgonów wśród pacjentów otrzymujących leki była o 35 procent niższa wśród osób wymagających respiratora oraz 20 procent niższa wśród pacjentów wymagających podania tlenu. Lek nie wykazał skuteczności u lżej chorych osób.
Źródło: TVN24