Maseczki niespełniające norm i wielomilionowa transakcja. Minister i wiceminister zdrowia komentują

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP, Radio ZET, Wyborcza.pl
Resort zdrowia miał kupić bezwartościowe maseczki ochronne, przepłacając za nie (fragment serwisu z 12 maja 2020 roku)
Resort zdrowia miał kupić bezwartościowe maseczki ochronne, przepłacając za nie (fragment serwisu z 12 maja 2020 roku)TVN24
wideo 2/24
Resort zdrowia miał kupić bezwartościowe maseczki ochronne, przepłacając za nieTVN24

Przepłacając i bez sprawdzenia, czy spełniają polskie normy jakości, Ministerstwo Zdrowia kupiło maseczki ochronne za około pięć milionów złotych - ujawnia we wtorek "Gazeta Wyborcza". Według niej, zaangażowany w transakcję miał być przyjaciel rodziny ministra Łukasza Szumowskiego drobny biznesmen Łukasz G., wiceminister Janusz Cieszyński oraz brat szefa resortu. Sprawę bada CBA, a Szumowski zapewnia, że w publikacji jest "połowa fake'ów, bo nikt nikomu nic nie ułatwiał". Do sprawy w TVN24 odniósł się we wtorek po południu wiceminister Cieszyński.

We wtorkowym wydaniu "Gazeta Wyborcza" opublikowała informacje, które - jak twierdzi - zdobyła dzięki korespondencji SMS i dwóm nagraniom. Według dziennika, źródła te "potwierdzają, jak to się stało, że resort zdrowia kupił za ponad 5 mln zł sprzęt ochronny od przyjaciela rodziny ministra Szumowskiego i jego wspólników".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jak doniosła "Gazeta Wyborcza", w marcu, dwa dni po ogłoszeniu w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego, z bratem ministra zdrowia Marcinem Szumowskim skontaktował się Łukasz G., który - jak podaje dziennik - jest instruktorem narciarskim z Zakopanego, prowadzącym tam pensjonat, a także przyjacielem rodziny Szumowskich. Zaproponował Marcinowi Szumowskiemu w SMS-ie sprzedaż pół miliona maseczek ochronnych.

Gazeta przedstawiła treść korespondencji. "Marcin. Czy na ten moment są potrzebne jeszcze maseczki ochronne. Wiem, że to dziwnie zabrzmi ale mam pół miliona sztuk [emotikon]" - czytamy na fotografii wiadomości na telefonie.

"Tak. I po ile? I jakie? Chirurgiczne?" - brzmi odpowiedź. Łukasz G. zapewnia, że są one "trzywarstwowe z atestem" i "chirurgiczne". Pytany o cenę biznesmen przekazuje, że jest to "4.60 netto + 8% vat". Po chwili informuje brata ministra, że "tamte już poszły, została jeszcze jedna partia półtora miliona, cały czas maleje".

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE. RAPORT TVN24.PL >>>

Następnie brat ministra - według "GW" - przekazał Łukaszowi G. kontakt do wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego, odpowiedzialnego za rezerwy na czas epidemii. Jak podaje gazeta, instruktor narciarski, powołując się na ministra zdrowia, umówił się na spotkanie z Cieszyńskim.

Sfinalizowana transakcja

Jak twierdzi "Wyborcza", Łukasz G. był pośrednikiem pomiędzy resortem a "znajomymi, którzy mieli 'dojścia' do maseczek, kombinezonów, rękawic i testów na COVID-19 z Chin i Ukrainy". "Stroną transakcji z resortem będzie jego żona. 30 marca rejestruje w Zakopanem działalność gospodarczą pod nazwą Kaja. Zakres działalności: 'sprzedaż hurtowa wyrobów farmaceutycznych i medycznych'" - ujawnia gazeta.

Między 20 a 30 marca Ministerstwo Zdrowia miało kupić od zakopiańskiego biznesmena 100 tysięcy maseczek FFP2 i 20 tysięcy maseczek chirurgicznych.

Według gazety, resort zapłacił wówczas 4 mln 860 tys. złotych - 39 zł netto (z VAT ponad 41 zł) za jedną maseczkę FFP2 i ok. 8 zł za chirurgiczną. "Przed pandemią maseczki FFP2 kosztowały między 2 a 4 zł za sztukę. Chirurgiczne między 50 gr a 1 zł" - czytamy w "GW". Ministerstwo miało dokupić jeszcze od Łukasza G. 10 tysięcy maseczek z Ukrainy (48 zł za sztukę) i 3 tysiące przyłbic.

Według dziennika, "w transakcji oprócz firmy żony Łukasza G. brały udział jeszcze dwa podmioty należące do znajomych górala. Ale tylko z Łukaszem G. ministerstwo prowadziło rozmowy". Ponadto, zdaniem "GW", brat ministra monitorował postępowanie transakcji.

Wiceminister domaga się zwrotu pieniędzy

Na początku maja wiceminister Cieszyński - po tym, jak skontaktowała się z nim zaznajomiona ze sprawą Małgorzata Dębska, wicedyrektor departamentu nadzoru i kontroli w resorcie zdrowia, pytając o maseczki - miał wezwać Łukasza G. do resortu. "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że ma nagranie tej rozmowy, która odbyła się 6 maja.

Wiceszef resortu miał pokazać Łukaszowi G. ekspertyzy jakości maseczek, z których wynikało, że nie spełniają one polskich norm. Polityk miał też zażądać zwrotu pieniędzy i zagrozić zawiadomieniem prokuratury w razie braku polubownego rozwiązania. Podczas tego spotkania wiceminister miał też zarzucić Łukaszowi G., że przedstawione certyfikaty jakości zostały podrobione. "GW" zaznacza, że do tej pory wiceminister nie zawiadomił prokuratury.

Sprawę bada CBA

Jak zauważa gazeta, "reklamacja nastąpiła ponad 40 dni po transakcji", kiedy "część sprzętu została już rozdzielona". Jak podała "Wyborcza", w kwietniu zakupy sprzętu ochronnego na czas pandemii - w tym także transakcję z Łukaszem G. - zaczęło badać Centralne Biuro Antykorupcyjne. Do tej pory nie odpowiedziało na zadane w tej sprawie pytanie.

Cieszyński w odpowiedzi na pytania "GW" podkreślił, że "ani minister Łukasz Szumowski, ani brat ministra nie dawali żadnych rekomendacji wskazanemu przedsiębiorcy". "Przedsiębiorca jak wielu innych zgłosił się do Ministerstwa Zdrowia i przekazał swoją ofertę" - cytuje dziennik. Wiceszef resortu napisał również, że "aktualnie prawnicy Ministerstwa Zdrowia analizują możliwość podjęcia kroków prawnych, w tym między innymi złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Z uwagi na dotychczas prowadzone rozmowy z p. Łukaszem G. oraz kontrahentami w dniach 6 i 11 maja br., na których przedstawione były roszczenia Ministerstwa Zdrowia (m.in. w zakresie wad dostarczonego produktu), inne kroki prawne nie były podejmowane".

Wiceminister dodał także, że "ponad 38 tys. maseczek jest obecnie w magazynach Ministerstwa Zdrowia. Pozostała część została rozdysponowana jako maseczki medyczne, tj. nieprzeznaczone dla osób mających bezpośrednią styczność z pacjentami z COVID-19".

Z kolei minister Łukasz Szumowski potwierdził "Gazecie Wyborczej", że zna Łukasza G. z nart i - wiedząc, że biznesmen sprzedaje sprzęt resortowi - "wyłączył się z tej sprawy". Zastrzegł przy tym, że nie uczestniczył na żadnym etapie w tym zakupie.

Brat ministra, Marcin Szumowski - jak podaje gazeta - również uznał, że jedynie przekierował mężczyznę do MZ.

Szumowski: w publikacji połowa fake'ów

Minister Szumowski do sprawy odniósł się także we wtorek w Radiu ZET. Jego zdaniem jest tam "połowa fake'ów, bo nikt nikomu nic nie ułatwiał". - My każdą transakcję w ten sam sposób traktujemy. Mamy ponad 1000 kontrahentów. Do mnie też osobiście różni ludzie dzwonią - akurat nie ten pan - wszystkich przekierowujemy na jedną transparentną ścieżkę, gdzie sprawdzamy, czy są certyfikaty - przekonywał.

- Jeżeli trzeba, kupujemy ten towar - jeżeli go brakuje. A pamiętajmy, że tych maseczek brakuje wszędzie. Natomiast, jak się pojawiły wątpliwości co do jakości różnego towaru w Polsce, nie tylko zresztą w Polsce, ale też w Europie, zaczęliśmy sprawdzać nasze zasoby. Okazuje się, że nie zawsze, nawet te maseczki, które mają certyfikat, spełniają normy i od tego niestety wszystko się zaczyna - kontynuował Szumowski.

- Sprawdziliśmy te maseczki, one nie spełniają norm. W związku z tym zażądaliśmy wymiany towaru na towar, który jest adekwatny - wyjaśniał szef MZ.

Mówiąc o Łukaszu G., przekonywał, że zna go sprzed kilku lat i jeździł z nim na nartach. - To tak, jakby powiedzieć, że pani przyjacielem jest instruktor, który na feriach uczył panią jeździć. Myślę, że trochę za dużo powiedziane - mówił Szumowski. Dodał, że mężczyzna "jako normalny kontrahent zgłosił się do ministerstwa". - Poszukiwał kontaktu, dostał ten kontakt - z tego, co wiem od mojego brata - i to tyle było tak zwanej pomocy. Czyli po prostu przekierowanie do odpowiednich osób - powiedział minister.

Pytany, czy w tej sprawie zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury, odparł: - Jeśli nie dostaniemy zwrotu i wymiany towaru na taki, który spełnia wszystkie wymogi, to oczywiście.

Łukasz Szumowski o maseczkach zakupionych przez Ministerstwo Zdrowia
Łukasz Szumowski o maseczkach zakupionych przez Ministerstwo Zdrowia Radio ZET

Cieszyński: przystąpiliśmy niezwłocznie do wyjaśniania sprawy

Doniesienia komentował też wiceminister Cieszyński. We wtorek w programie "Tak jest" w TVN24 ocenił, że artykuł "Gazety Wyborczej" stanowi manipulację poprzez zestawienie w nim różnych informacji niekorzystnych dla wizerunku jego, Ministerstwa Zdrowia oraz ministra Łukasza Szumowskiego. Zapewnił, że "wobec wszystkich osób, które miały jakiekolwiek oferty, były stosowane jednolite kryteria". - Każda osoba, która zgłaszała się do Ministerstwa Zdrowia, podlegała takiej samej procedurze, czyli ocenie oferty – zaznaczył.

- Pan Łukasz G. (tu pada pełne nazwisko - przyp. red.) po spotkaniu, które odbyło się w Ministerstwie Zdrowia, które było zaaranżowane za pomocą SMS-a, wydaje mi się, że wielu z nas umawia się na spotkania SMS-ami, przesłał swoją ofertę drogą mailową, do której załączył oprócz warunków dostawy i płatności także dokumenty potwierdzające zgodność produktu, który nam oferował, z normami – relacjonował wiceminister zdrowia.

Cieszyński poinformował, że oferowane przez Łukasza G. maseczki były produkowane przez firmę, która działa na rynku od 1996 roku. - My to sprawdziliśmy i w związku z powyższym trudno było założyć, że możemy mieć do czynienia z produktem, który nie spełnia wymagań jakościowych. Niemniej jednak w momencie, w którym 30 kwietnia powzięliśmy informacje o tym, że są certyfikaty, które nie są autentyczne, podjęliśmy natychmiastowo decyzję, żeby skierować te produkty do niezależnego badania w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy – oświadczył.

Poinformował, że badanie to zostało zrealizowane 4 maja, a wyniki otrzymano następnego dnia. - 5 maja skontaktowaliśmy się z panem G. (tu pada pełne nazwisko - red.), żeby wraz ze swoimi wspólnikami przyjechał do Warszawy i przedstawił nam wyjaśnienia. Pan G. (tu pada pełne nazwisko - red.), przyjechał sam następnego dnia na spotkanie, którego treść bez mojej wiedzy nagrał, następnie upublicznił, przekazując "Gazecie Wyborczej" – powiedział Cieszyński.

Dodał, że kolejne spotkanie odbyło się w poniedziałek 11 maja. - Podczas tego spotkania uzyskaliśmy informację, że nie zgadzają się na naszą polubowną propozycję rozwiązania tej sytuację, propozycję polegającą na zwrocie zapłaconej ceny lub wymianie maseczek – przekazał.

Cieszyński o zakupie maseczek, które nie spełniały norm
Cieszyński o zakupie maseczek, które nie spełniały norm TVN24

Wiceminister wcześniej odniósł się do sprawy także na konferencji prasowej. - Moja rola była taka, że z ramienia Ministerstwa Zdrowia nadzoruję wszystkie czynności związane z zakupami związanymi z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się epidemii. Wszystkie zakupy, które były realizowane, za każdy razem były kierowane do mojego zespołu. Tam była przeprowadzana analiza ofert pod kątem ilości, ceny oraz terminu dostawy – mówił. Zwrócił uwagę, że "ten termin dostawy był niezwykle istotny, szczególnie w tych pierwszych tygodniach epidemii".

Cieszyński przekonywał, że "jeżeli towar jest sprowadzany z zagranicy, to trudno jest go poddać tym testom przed zakupem, dlatego każdorazowo w takich sytuacjach opieramy się właśnie na dokumentach".

- Wszystkie maski, które są w naszym posiadaniu, zostały absolutnie zablokowane, żeby nic takiego nie trafiło na zewnątrz. Po drugie przystąpiliśmy niezwłocznie do wyjaśniania sprawy. Jeżeli będą podstawy sądzić, że Ministerstwo Zdrowia, że polski rząd padł ofiarą oszustwa, to my niezwłocznie wtedy takie zawiadomienie do prokuratury złożymy – zapewnił.

Cieszyński: przystąpiliśmy niezwłocznie do wyjaśniania sprawy
Cieszyński: przystąpiliśmy niezwłocznie do wyjaśniania sprawyTVN24

Czuchnowski: to, co mówi minister Szumowski, to jest po prostu kpina z opinii publicznej

Autor publikacji "Gazety Wyborczej", dziennikarz Wojciech Czuchnowski na antenie TVN24 mówił o tym, dlaczego, jego zdaniem, zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie nie zostało do tej pory złożone.

- Po pierwszej tutaj chodzi o tryb, w jakim to zostało zamówione, czyli absolutnie po znajomości. To, co mówi pan minister Szumowski, czyli że każdy przedsiębiorca może w ten sposób wejść w układ handlowy z ministerstwem, to jest po prostu kpina z opinii publicznej - ocenił.

Zauważył też, że "ten pan instruktor nie był nigdy żadnym przedsiębiorcą, a momentalnie dostał kontakt do wiceministra zdrowia, momentalnie podpisano z nim kontrakt".

Wojciech Czuchnowski o zakupie maseczek przez resort zdrowia
Wojciech Czuchnowski o zakupie maseczek przez resort zdrowia TVN24

Autorka/Autor:akr/ks

Źródło: TVN24, PAP, Radio ZET, Wyborcza.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Samolot transportowy DHL rozbił się w poniedziałek nad ranem w pobliżu lotniska w Wilnie - podała agencja Reutera, powołując się na policję i przedstawicieli portu lotniczego. Według informacji publicznych litewskich mediów, maszyna uderzyła w budynek mieszkalny.

Katastrofa w Wilnie. Samolot rozbił się w pobliżu lotniska

Katastrofa w Wilnie. Samolot rozbił się w pobliżu lotniska

Źródło:
Reuters, PAP

W niedzielę w Rumunii odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Niespodziewanie najwyższy wynik zdobył skrajnie prawicowy radykał Calin Georgescu, startujący jako kandydat niezależny i "walczący z systemem". Na drugim miejscu uplasował się sondażowy faworyt - premier Marcel Ciolacu. Druga tura wyborów odbędzie się 8 grudnia.

Niespodzianka w pierwszej turze. Tego nie przewidziały sondaże

Niespodzianka w pierwszej turze. Tego nie przewidziały sondaże

Źródło:
PAP

Karol Nawrocki jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Europoseł Krzysztof Brejza z "pilną interwencją" do Instytutu Pamięci Narodowej. Nowe informacje w sprawie śmieci policjanta w Warszawie. Tragiczny wypadek w Przyłubiu, w którym zginęły dwie osoby. Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę karetki, która próbowała wwieźć pirotechnikę na stadion. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 25 listopada.

Partia Kaczyńskiego wskazała kandydata, "pilna interwencja" Brejzy, nowe informacje o śmierci policjanta

Partia Kaczyńskiego wskazała kandydata, "pilna interwencja" Brejzy, nowe informacje o śmierci policjanta

Źródło:
TVN24, PAP, tvn24.pl

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters
Po 24 latach odnaleźli ojca, teraz znów muszą go szukać. "Modliliśmy się nad pustym grobem"

Po 24 latach odnaleźli ojca, teraz znów muszą go szukać. "Modliliśmy się nad pustym grobem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy pokazała dziennikarzom fragmenty szczątków nowego eksperymentalnego pocisku balistycznego średniego zasięgu Oriesznik, którego Rosjanie użyli do ataku na miasto Dniepr.

Nowa broń Putina. Tak wyglądają szczątki Oriesznika

Nowa broń Putina. Tak wyglądają szczątki Oriesznika

Źródło:
tvn24.pl

1006 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. W nocy Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak dronami na Kijów. Rosja werbuje jemeńskich bojowników Huti na wojnę z Ukrainą, obiecując im pracę i obywatelstwo, a następnie zmuszając do służby w armii i wysyłając na front. Rosyjskie zapasy broni z czasów radzieckich mają wyczerpać się pod koniec 2025 roku. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Kończą się zapasy radzieckiej broni, Rosja werbuje bojowników Huti

Kończą się zapasy radzieckiej broni, Rosja werbuje bojowników Huti

Źródło:
PAP

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Zlokalizowane w Albanii, ale finansowane przez włoski rząd ośrodki dla osób ubiegających się o azyl stoją puste. Policjanci oraz pracownicy socjalni, którzy zostali rozmieszczeni tam przez rząd, wrócili do swoich domów.

Miały tworzyć nowy model odpowiedzi na kryzys migracyjny. Ośrodki stoją puste

Miały tworzyć nowy model odpowiedzi na kryzys migracyjny. Ośrodki stoją puste

Źródło:
PAP

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. Poniedziałek przyniesie w części kraju silne podmuchy wiatru osiągające prędkość do 80 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

IMGW ostrzega. Początek tygodnia będzie wietrzny

IMGW ostrzega. Początek tygodnia będzie wietrzny

Źródło:
IMGW

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl