Posiedzenie izby wyższej parlamentu rozpocznie się w poniedziałek, o godzinie 16, od rozpatrzenia przepisów dotyczących walki z epidemią COVID-19 - poinformował marszałek Senatu Tomasz Grodzki. - Przyśpieszamy posiedzenie Senatu tak szybko, jak to jest możliwe - powiedział. - Jesteśmy otwarci na współpracę z rządzącymi - dodał.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki z Koalicji Obywatelskiej w środę na konferencji prasowej w Senacie wyraził nadzieję, że ustawa w sprawie przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z COVID-19 zostanie przyjęta przez Sejm w środę wieczorem i następnego dnia, "po stosownej obróbce legislacyjnej", trafi do Senatu.
Poinformował, że izba wyższa parlamentu, biorąc także pod uwagę prośby Polskiego Stronnictwa Ludowego, zajmie się ustawą na posiedzeniu w poniedziałek od godziny 16, czyli - jak powiedział - najwcześniej, jak to jest możliwe. Grodzki dodał, że we wtorek Senat zajmie się zmianą ustawy budżetowej na rok 2020.
"Jesteśmy otwarci na współpracę z rządzącymi"
- Przyśpieszamy posiedzenie Senatu tak szybko, jak to jest możliwe. Jesteśmy otwarci na współpracę z rządzącymi, ale oczekujemy rzetelnego, uczciwego podejścia również z drugiej strony - oświadczył marszałek Senatu. Jak ocenił, senatorowie są w stanie "odłożyć politykę" i zająć się sprawą ponad podziałami.
Grodzki podkreślił przy tym, że zwracał się między innymi o zwiększenie liczby testów na COVID-19 czy zwołanie przez prezydenta Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Zaznaczył też, że większość sejmowa piętnuje opóźnienie o jeden dzień, podczas gdy od 13 maja w Sejmie leży senacka inicjatywa ustawodawcza, która zawiera wiele rozwiązań zbliżonych do zawartych w projekcie. Są tam - podkreślał Grodzki - takie rozwiązania, że dodatek do wynagrodzenia dla służby zdrowia w wysokości 100 proc., dodatek specjalny za nadgodziny, obowiązek testowania pracowników służby zdrowia i DPS-ów co tydzień, stworzenie zespołów wsparcia, 20 mld zł z Unii Europejskiej na walkę z COVID-19.
- Jeżeli już mówimy o opóźnieniach, to mówmy uczciwie. (...) Jeżeli mówimy o opóźnieniu o jeden dzień, to powiedzmy o opóźnieniu od maja tego roku - zaznaczył.
- Zatem biorąc to pod uwagę, różnica jednego dnia w pracy Senatu, bo jeszcze o takie przyśpieszenie wnioskowało PiS, nie jest tak dotkliwa - ocenił Grodzki.
Grodzki: rząd jest w ciężkim kryzysie
Grodzki pytany o apel wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego z Prawa i Sprawiedliwości - by Senat zajął się ustawą jeszcze w tym tygodniu - zaznaczył, że jest to praktycznie niemożliwe, bo izba dostanie uchwalone przez Sejm przepisy dopiero w czwartek po południu, a muszą je przejrzeć jeszcze senaccy legislatorzy.
Marszałek ocenił także, że środowa debata w Sejmie nad tym projektem "wzbudza trochę mieszane uczucia". - Są nawoływania do współpracy, do tego, abyśmy zgodnie pokonywali pandemię. Całkowicie się z tym zgadzam, dlatego że wielokrotnie podkreślałem, że należy oddzielać politykę od zdrowia - mówił. - Jesteśmy gotowi do współpracy, ale trzeba sobie powiedzieć jasno, że to musi być oparte na wzajemnym zrozumieniu, wzajemnym szacunku oraz na zrozumieniu, że nie każdy ma 100 procent racji. Musimy wyszukiwać rozwiązań kompromisowych - kontynuował Grodzki.
Ocenił, że rząd jest "w ciężkim kryzysie". - Otwieramy nasze drzwi i nasze serca, by wspólnie pokonać pandemię - powiedział.
Dodał, że nie podoba mu się krytyka opozycji za to, że doprowadziła do przełożenia posiedzenia Sejmu z wtorku na środę. - Posłowie chcieli popracować nad ustawą (nad projektem PiS - red.) jeden dzień, a oskarżano ich o obstrukcję, o politykierstwo. Takie słowa z ust rządzących nie świadczą o dobrych intencjach - uznał.
Ocenił również, że niektóre zapisy w projekcie PiS są "trudne do zaakceptowania", na przykład nakaz pracy dla lekarek po porodzie czy przejmowanie nadzoru administracyjnego nad szpitalami, co "przypomina komisarzy stanu wojennego".
Projekty dotyczące walki z epidemią COVID-19
W Sejmie odbyło się w środę pierwsze czytanie czterech poselskich projektów ustaw dotyczących walki z epidemią COVID-19 - autorstwa PiS, Lewicy, PSL i KO. Wszystkie zostały skierowane do Komisji Zdrowia. Jeszcze w środę Sejm ma wysłuchać jej sprawozdania w tej sprawie i przeprowadzić głosowania.
Propozycja Prawa i Sprawiedliwości, czyli tak zwana ustawa "o dobrym samarytaninie" zakłada między innymi wyłączenie lekarzy z odpowiedzialności karnej za nieumyślne błędy popełnione w czasie epidemii, podwyższenie wynagrodzeń dla pracowników medycznych skierowanych do walki z koronawirusem oraz ułatwienia w zatrudnianiu lekarzy spoza Unii Europejskiej.
Projekty złożyli też posłowie opozycji: projekt Lewicy zakłada ustawowe uregulowanie obowiązku zakrywania ust i nosa w przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii; projekt PSL przewiduje przyznanie comiesięcznego dodatku w wysokości 1500 złotych dla pracowników ochrony zdrowia w czasie epidemii; projekt KO zakłada możliwość niestosowania Prawa zamówień publicznych przy zamawianiu przez samorządy usług lub dostaw niezbędnych do przeciwdziałania COVID-19.
Źródło: PAP