Dziewięciu na dziecięciu pacjentów chorych na COVID-19, którzy wymagają terapii respiratorowej, to osoby niezaszczepione - powiedziała w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24 doktor Magdalena Wiśniewska, dyrektor szpitala tymczasowego w Szczecinie. Jak dodała, "na intensywnej terapii covidowej, czyli tam, gdzie prowadzimy ECMO (pozaustrojowe utlenowanie krwi - red.) - sto procent". - Dramatyczna większość tych chorych bardzo żałuje, że są niezaszczepieni - mówiła w rozmowie z TVN24.
W polskich szpitalach przebywa ponad 18 tysięcy pacjentów z COVID-19, a blisko dwa tysiące chorych jest podłączonych do respiratorów – podało w niedzielę Ministerstwo Zdrowia. Doktor Magdalena Wiśniewska, dyrektor szpitala tymczasowego w Szczecinie w TVN24 mówiła, jak wygląda sytuacja w jej placówce. - W tej chwili mamy maleńki oddech, ponieważ mamy tylko – mogę tak powiedzieć w świetle ostatnich 2-3 miesięcy - 69 pacjentów na odcinku tlenowym, dziewięciu na respiratorowym i trzech pacjentów na intensywnej terapii covidowej, w tym jeden pacjent jest na ECMO - wyliczała.
"Śmiertelność na oddziale respiratorowym jest bardzo wysoka"
- Niestety śmiertelność na oddziale respiratorowym jest bardzo wysoka, tam trafiają pacjenci w najcięższym stanie. Ta śmiertelność sięga między 70 a 80 procent. U nas wynosi mniej więcej 75 procent. To jest i tak jeden z lepszych wyników w kraju – wyjaśniła. Jak dodała, "chorzy trafiają do nas zbyt późno, w zbyt ciężkim stanie, ze zbyt zaawansowanymi zmianami covidowymi". - Także naprawdę, mimo iż bardzo staramy się im pomóc i wykorzystujemy wszystkie możliwe terapie, to spora część z nich umiera - powiedziała.
Pytana o to, jak wiele osób hospitalizowanych w związku z zakażeniem koronawirusem to osoby niezaszczepione, Wiśniewska odparła, że "na odcinku tlenowym mniej więcej 25-30 procent pacjentów to są pacjenci zaszczepieni, reszta to pacjenci niezaszczepieni". Dodała, że "pacjenci zaszczepieni trafiają do nas z zaostrzeniem innych swoich chorób, którym towarzyszy COVID-19". - Na respiratorach dziewięciu na dziesięciu pacjentów to są chorzy niezaszczepieni. Na intensywnej terapii covidowej, czyli tam, gdzie prowadzimy ECMO - sto procent. I to się nie zmienia od trzech miesięcy – mówiła.
Przy tej okazji rozmówczyni TVN24 wyjaśniła, czym jest terapia ECMO. - To jest tak zwane sztuczne płuco-serce, czyli to jest sytuacja kliniczna, w której płuca pacjenta praktycznie w ogóle nie są w stanie prowadzić wymiany gazowej, czyli nie są w stanie oddychać – tłumaczyła. - Praktycznie cała krew pacjenta przechodzi przez te sztuczne płuca, krew jest utlenowywana na zewnątrz i wraca do pacjenta. To jest sprzęt używany do tej pory w operacjach kardiochirurgicznych na otwartym sercu. Przy epidemii COVID-19 coraz częściej musimy go używać przy ciężkiej niewydolności oddechowej u pacjentów z covidowym zapaleniem płuc – zaznaczyła.
Wiśniewska: większość tych chorych bardzo żałuje, że są niezaszczepieni
Wyjaśniła, że gdy "trafiają do nas pacjenci już z niewydolnością oddechową, staramy się im pomóc na wysokoprzepływowej tlenoterapii, którą prowadzimy na oddziale tlenowym". - Ci chorzy, mniej więcej połowa z nich, reagują dobrze na tę terapię, a druga połowa - młodsi, nieszczepieni - dużo szybciej trafiają na oddział respiratorowy – mówiła.
- Jak do tej pory, wszyscy pacjenci, którzy mieli u nas terapię ECMO, to byli pacjenci poniżej 50. roku życia, czyli młodzi – zaznaczyła.
- Zawsze przed przekazaniem na oddział respiratorowy rozmawiamy z chorym, bo to są najczęściej chorzy świadomi, którzy wiedzą, że za chwilę będą musieli wejść w śpiączkę farmakologiczną, by ich płuca mogły zacząć funkcjonować prawidłowo. Dramatyczna większość tych chorych bardzo żałuje, że są niezaszczepieni i stają się gorącymi orędownikami szczepień, gdy tylko trafiają do nas – zaznaczyła doktor Wiśniewska.
Jak rozpoznać zakażenie koronawirusem?
Dyrektorka szpitala tymczasowego w Szczecinie pytana była również o to, jak rozpoznać, że możemy być zakażeni koronawirusem. - W tej chwili, gdy zagraża nam omikron, musimy pamiętać o tym, że nie ma już objawów infekcji górnych dróg oddechowych, które mogłoby wykluczać zakażenie SARS-CoV-2. Także praktycznie w każdym przypadku infekcji górnych dróg oddechowych powinniśmy wykonać test – wyjaśniła.
- Pacjent zaczyna mieć stan podgorączkowy, uczucie rozbicia, ból gardła, katar, kaszel. Może się pojawiać duszność. (…) Mieliśmy sporo pacjentów z postacią brzuszną COVID-19, czyli głównie bóle brzucha, uszkodzenia komórki wątrobowej i to, na co skarżą się pacjenci, czyli biegunka i wymioty – wyjaśniła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock