- Jeżeli byłoby dużo wolnych terminów szczepień, to niewykluczone, że 22 marca rozpoczniemy rejestrację nie tylko dla osób w wieku 66 i 65 lat - przekazał szef KPRM i pełnomocnik do spraw szczepień Michał Dworczyk. - Mamy nieco mniejsze zainteresowanie rejestracją na szczepienia w tych dwóch rocznikach, które od dzisiaj się mogą rejestrować. Jest to oczywiście związane z wieloma informacjami w mediach, które pojawiają się na temat szczepionki AstraZeneca. My staramy się tłumaczyć, rozwiewać te wątpliwości - podkreślił.
W czwartek rano szef kancelarii premiera i rządowy pełnomocnik ds. szczepień Michał Dworczyk oraz Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych i członek Rady Zarządzającej Europejskiej Agencji Leków przedstawili najnowsze informacje dotyczące programu szczepień.
W czwartek zapisywać się na szczepienie przeciw COVID-19 mogą osoby od 67. do 69. roku życia (osób urodzonych między 1952 a 1954 rokiem). Na marzec zaplanowana jest rejestracja dla dwóch kolejnych roczników oraz rejestracja uzupełniająca dla seniorów powyżej 70. roku życia.
Dworczyk: jest nieco mniejsze zainteresowanie
- Mamy nieco mniejsze zainteresowanie rejestracją na szczepienia w tych dwóch rocznikach, które od dzisiaj się mogą rejestrować. Jest to oczywiście związane z wieloma informacjami w mediach, które pojawiają się na temat szczepionki AstraZeneca. My staramy się tłumaczyć, rozwiewać te wątpliwości - mówił Dworczyk.
Nawiązał w ten sposób do decyzji kilkunastu krajów, których rządy zdecydowały się niedawno na wstrzymanie szczepień preparatem AstraZeneki. To między innymi Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Portugalia. Powodem były pojedyncze przypadki wystąpienia zakrzepów krwi, a czasem zgonów wśród osób zaszczepionych.
- Przede wszystkim w Unii Europejskiej mamy do czynienia z pewną paniką i działaniami, które nie są oparte na faktach, rekomendacjach lekarzy i naukowców. Decyzje polityczne, które zapadły wywołały poważne obawy w Unii Europejskiej. W Polsce też mamy szereg osób, które zaczęły się obawiać przyjęcia tego preparatu - powiedział.
W związku z tym Dworczyk zapowiedział możliwe zmiany w harmonogramie szczepień. - Jeżeli byłoby dużo wolnych terminów, jeżeli to zainteresowanie rzeczywiście byłoby nieco mniejsze, a takie są fakty, z nimi trzeba się liczyć, to niewykluczone, że 22 marca rozpoczniemy rejestrację nie tylko dla osób w wieku 66 i 65 lat (roczniki 1952-1956 - red.) - przekazał szef KPRM.
Dworczyk przekazał, że "do końca miesiąca powinniśmy mieć około 20 procent więcej szczepień niż zakładany cel", jakim było zaszczepienie trzech milionów osób pierwszą dawką w pierwszym kwartale 2021 roku. - Łącznie pewnie będzie to w okolicach 5,5 miliona szczepień pierwszą i drugą dawką, czyli mniej więcej tyle, ile do Polski w pierwszym kwartale dotrze - tłumaczył.
Cessak o "racjonalnym i merytorycznym działaniu"
Także Grzegorz Cessak ocenił, że wstrzymanie szczepień preparatem AstraZeneca w niektórych krajach to działania "dyktowane prawdopodobnie emocjami, a może nawet i paniką".
Przypomniał, że bezpieczeństwo i skuteczność tej szczepionki potwierdziła Europejska Agencja Leków (EMA). - Decyzje ważne dla zdrowia publicznego powinny być podejmowane z rozwagą, w oparciu o sprawdzone fakty i dane w ocenie merytorycznej i w dogłębnej ocenie stosunku korzyści do ryzyka - tłumaczył.
Cessak zwrócił potem uwagę, że "incydenty zatorowo-zakrzepowe wystąpiły u bardzo małej liczby zaszczepionych pacjentów". - Tak jak podawała w swoich komunikatach EMA, a wydała ich aż cztery, stwierdzono 30 przypadków takich incydentów na pięć milionów zaszczepionych osób - podał.
- Ten związek przyczynowo-skutkowy nie został potwierdzony, choć, jak każdy przypadek, jest cały czas badany. Trwa ocena, która ma być dzisiaj zakończona - zapowiedział. Przekazał, że w naszym kraju "mamy pięć takich przypadków, incydentów, w tym jeden dotyczył zgonu pacjenta". - One są także weryfikowane i analizowane przez Europejską Agencję Leków - poinformował.
Dodał, że wstrzymanie podawania szczepionki AstraZeneki przez wspomniane kraje było niezgodne ze stanowiskiem Europejskiej Agencji Leków.
Cessak przypomniał, że szczepionka AstryZeneki daje skuteczną ochronę przed ciężkim przebiegiem choroby, w tym przed zgonem. - Ryzyko zgonów i hospitalizacji poprzez wstrzymanie szczepień preparatem AstraZeneca jest znacznie większe niż potencjalne, pojawiające się incydenty zatorowo-zakrzepowe, więc racjonalnym i merytorycznym działaniem jest pozostanie przy szczepieniach, dlatego Polska podjęła taką samą, spójną decyzję jak EMA - tłumaczył.
Źródło: TVn24
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM