Albo uważamy, że sytuacja związana z koronawirusem jest opanowana, albo prezydent wnioskuje o zwołanie posiedzenia Sejmu - powiedziała w "Kawie na ławę" Katarzyna Lubnauer (KO). Prezydencki minister Paweł Mucha apelował, by w sprawie koronawirusa "działać w sposób racjonalny". Zdaniem Jakuba Kuleszy (Konfederacja) "zgiełk niekompetentnych polityków w tym temacie przykrywa rzeczywistych fachowców".
Goście "Kawy na ławę" w TVN24 dyskutowali o przygotowaniach Polski w związku z epidemią koronawirusa, która dociera do kolejnych europejskich państw. W poniedziałek o godzinie 10 ma się odbyć dodatkowe posiedzenie Sejmu, zwołane na prośbę prezydenta, na którym zostanie przedstawiona informacja rządu w tej sprawie.
"Spotkanie Sejmu nigdy nie uspokaja sytuacji"
Katarzyna Lubnauer (KO) była pytana o piątkowy wpis Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, w którym wicemarszałek Sejmu "wezwała premiera Morawieckiego i rząd do ujawnienia prawdy o przypadkach koronawirusa w Polsce". Podobne wpisy publikowali też inni przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, między innymi rzecznik partii Jan Grabiec.
Zdaniem Lubnauer "czymś normalnym jest, że kandydat na prezydenta oczekuje, że jeżeli władza wie o czymś, to informuje społeczeństwo". Posłanka mówiła, że "albo uważamy, że sytuacja jest opanowana i wszystko jest na spokojnie, albo prezydent zwołuje Sejm". - Spotkanie Sejmu nigdy nie uspokaja sytuacji - stwierdziła.
- Stawiamy tezę, że jeżeli tak jest, to rząd powinien podać informację o tym przypadkach. Pytamy też, co z diagnostyką, co z monitorowaniem. Trzecia rzecz: dlaczego jest zwołany Sejm? Według mnie to ma sens tylko wtedy, gdy będą projekty ustaw - takie jak projekt Koalicji Obywatelskiej, który leży w Sejmie, które ułatwią rządowi walkę z epidemią - dodała Lubnauer.
"Apeluję i proszę, żebyśmy działali w tej sprawie w sposób racjonalny"
Prezydencki minister Paweł Mucha powiedział, że w sprawie koronawirusa "prezydent ma informacje na bieżąco od Głównego Inspektora Sanitarnego i od ministra zdrowia". - Mamy też funkcjonującą stronę internetową, jest infolinia Narodowego Funduszu Zdrowia pod numerem 800 190 590 - wyliczał.
Wpis Kidawy-Błońskiej ocenił jako "nieodpowiedzialne zachowanie". - Jeżeli chcemy publicznej informacji i mam nadzieję, że to odbędzie się w poniedziałek w sposób odpowiedzialny, to właściwą formułą jest informacja rządu na posiedzeniu Sejmu. Apeluję i proszę, żebyśmy działali w tej sprawie w sposób racjonalny, mając świadomość zagrożenia - powiedział Mucha.
"Jakie działania zostały podjęte"
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-KP) powiedział, że "tego dnia, kiedy prezydent był łaskaw poprosić panią marszałek o zwołanie posiedzenia Sejmu, w Senacie przegłosowaliśmy - przy sprzeciwie senatorów Prawa i Sprawiedliwości - bardzo spokojną prośbę o dyskusję na ten temat w Senacie i o informację rządu".
- Usłyszeliśmy wtedy znamienną filipikę jednego z senatorów PiS, który powiedział, że dyskusja o koronawirusie na jakimkolwiek gremium parlamentarnym to polityzacja, nie powinno się o tym mówić. Minęło kilka godzin i pan prezydent zrobił coś, za co jestem mu wdzięczny, bo dzięki jego wypowiedzi Prawo i Sprawiedliwość również w Senacie zmieniło zdanie. Rano byli jeszcze przeciwni rozmowie, ale pan prezydent wpłynął na swoich kolegów - mówił Kamiński.
- My zadajemy konkretne pytanie: co się stało w ciągu dwóch tygodni, kiedy rząd miał poważne informacje ze świata dotyczące koronawirusa, jakie dokładnie działania zostały podjęte, żeby przygotować państwo polskie - dodał wicemarszałek Senatu.
"Wysnuć takie wnioski, aby było jak najlepiej dla obywatelek i obywateli"
Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu (Lewica), odnosząc się do wpisu Kidawy-Błońskiej, powiedział, że "są takie momenty, gdy trzeba zachować rozsądek, niezależnie, kto jest z jakiej partii".
- W takich momentach ludzie, którzy biorą odpowiedzialność za swoje formacje, powinni powiedzieć tak: trzeba zrobić wszystko, by nikt w Polsce nie umarł albo to ograniczyć. Trzeba zrobić wszystko, żeby z tego potencjalnego zamieszania wysnuć takie wnioski, aby było jak najlepiej dla obywatelek i obywateli Polski - podkreślił.
Dodał, że "jeżeli z tej sejmowej debaty wyjdzie to, że wszyscy jeszcze dodatkowo się tym zainteresujemy, jeżeli ta debata wzmoże działalność rządu, działalność służb i doprowadzi do tego, że będziemy bezpieczniejsi, to będzie nam lepiej po prostu".
"Zgiełk niekompetentych polityków w tym temacie przykrywa rzeczywistych fachowców"
- Mam wrażenie, że dzisiaj wszyscy politycy są ekspertami, epidemiologami, wirusologami. Wszyscy chcą się zajmować tym bardzo ważnym tematem - stwierdził Jakub Kulesza (Konfederacja).
Jego zdaniem "zgiełk niekompetentych polityków w tym temacie przykrywa rzeczywistych fachowców, którzy codziennie przekazują informacje, prowadzą kampanię informacyjną". - Politycy odczuwają potrzebę zajmowania stanowiska w każdym temacie i robienia polityki, zwłaszcza w kampanii wyborczej, w każdym temacie - ocenił poseł.
"Politycy powinni być po stronie potencjalnych pacjentów"
Europosłanka Joanna Kopcińska (PiS) przewidywała, że "koronawirus niewątpliwie zawita do Polski." - Dobrze, że go nie ma, mamy czas, żeby się przygotować - powiedziała. Zapewniała, że rząd "wyciągnął wnioski z poprzednich przypadków, kiedy pojawiał się MERS (2012 rok - red.) czy SARS (2002 rok - red.)". - W przestrzeni publicznej politycy powinni być po stronie potencjalnych pacjentów - Polaków, którym trzeba zapewnić bezpieczeństwo - podkreśliła.
Oceniła, że "to, co zrobiła kandydatka na prezydenta jest przerażające". - To próba upolitycznienia choroby, która zawita do naszego kraju. Kandydatka próbuje wywołać strach w Polakach, a rząd, Główny Inspektor Sanitarny opowiadają, jaki jest stan przygotowania państwa polskiego - powiedziała Kopcińska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24