- Od wielu wyborów lider PO kandydował z Warszawy, stąd taka decyzja Ewy Kopacz. To, że będzie pojedynek między liderami partii politycznych, to chyba też dobrze. Polacy będą mieli okazję ocenić, który z nich bardziej przemawia do ich wyobraźni - powiedział w "Faktach po Faktach" szef sztabu wyborczego PO Marcin Kierwiński. Z kolei zdaniem Marcina Mastalerka z PiS, jest to tylko sztuka PR-owa Platformy.
Premier Ewa Kopacz poinformowała w niedzielę, że wystartuje z pierwszego miejsca warszawskiej listy PO. Przekazała, że chce bezpośrednio zmierzyć się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
- Od wielu wyborów lider PO kandydował z Warszawy stąd taka decyzja Ewy Kopacz. To, że będzie pojedynek między liderami partii politycznych, to chyba też dobrze. Polacy będą mieli okazję ocenić, który z tych liderów bardziej przemawia do ich wyobraźni. Prezes Kaczyński nie chciał debatować z premier Kopacz. Prezes uciekł, schował się za plecami Beaty Szydło, może teraz będzie okazja do takiej debaty - przekonywał Kierwiński.
- Liczy się zwycięstwo w całym kraju, liczy się liczba mandatów. To są takie sztuczki PR-owe Platformy Obywatelskiej. Przypomnijmy, że to wezwanie do debaty było próbą odwrócenia uwagi od tego, że PO na konwencji programowej nie przedstawiła programu - odpowiadał Mastalerek.
Rzecznik sztabu wyborczego PiS zarzucił, że zaraz po apelu do prezesa Kaczyńskiego premier Kopacz wycofała się z propozycji. Kierwiński odpowiadał, że wezwanie jest aktualne, ale ani prezes Kaczyński, ani Beata Szydło nie chcą debatować. - Macie tendencje do chowania swojego prezesa, żeby w kampanii był jak najmniej widoczny. Proszę nie odbijać piłeczki - mówił szef sztabu PO.
Kopacz i Szydło w podróży
Zarówno kandydatka PiS na premiera Beata Szydło, jak i Ewa Kopacz od dawna jeżdżą po Polsce, rozmawiają z mieszkańcami i składają obietnice. Kierwiński przekonywał, że wiarygodniejsza w tym jest Kopacz.
- Mamy premiera, który kilka miesięcy temu wygłosił expose, które jest prawie w stu procentach zrealizowane. To jest skala wiarygodności Ewy Kopacz - jak obiecała to tak to zrealizuje - mówił.
- Nie zgodzę się, że Beata Szydło prowadzi taką samą kampanię jak Ewa Kopacz. Nie jeździ i nie zagląda nikomu do talerza, nie pyta czy kotlet jest ciepły czy zimny. Kompetencje premiera są inne. Premier w Polsce nie dba o to, żeby piwo było zimne - ironizował były rzecznik PiS.
Mastalerek podkreślił, że Beata Szydło w kampanii skupia się na sprawach społecznych. - Premier Kopacz jest w tych sprawach niewiarygodna. Przecież PO jest partią liberalną - zarzucił.
- W odróżnieniu od was stawiamy na konkretne rozwiązania. We wrześniu przedstawimy program na 4 lata. Nie chciałbym, żeby ta kampania była taką licytacją na pobożne życzenia - stwierdził Kierwiński.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24