Jeśli PiS wygra wybory parlamentarne, będzie przyspieszał w budowaniu pomników i powoływaniu komisji śledczych - oceniła w niedzielę premier Ewa Kopacz na regionalnej konwencji PO w Stargardzie Szczecińskim (woj. zachodniopomorskie). Podkreśliła, że rozwój Polski mogą przyspieszyć tylko ci, którzy "potrafią budować, a nie niszczyć".
Premier mówiła , że Polska pięknieje i rozwija się m.in. dzięki temu, że "jest w Europie". - Jeśli odwrócimy się plecami do Europy, do naszych europejskich partnerów, jeśli będziemy zamykać się w sobie, nie będziemy chcieli dogonić Zachodu, a tylko i wyłącznie chyłkiem będziemy spoglądać w stronę Wschodu, to będziemy mieli bardzo smutną perspektywę - oceniła Kopacz. - Dziś musimy przyspieszyć z tym rozwojem, nie tylko w gospodarce, która musi być silna, ale przyspieszyć również w poprawianiu standardu życia Polaków - przekonywała premier. Jak zaznaczyła, Polacy "muszą poczuć zachód we własnych kieszeniach", a silna gospodarka "ma dać im gwarancję, że będą zarabiać, jak ich partnerzy w najbogatszych krajach Europy".
"Wyobrażacie sobie Jarosława Kaczyńskiego, który może przyspieszyć rozwój Polski?"
Ewa Kopacz podkreśliła, że rozwój Polski mogą przyspieszyć tylko ci, którzy w nią wierzą, "potrafią budować, a nie niszczyć" i "potrafią być zdeterminowani w wykonywaniu swoich obietnic". - Czy wyobrażacie sobie Jarosława Kaczyńskiego, który może przyspieszyć rozwój Polski? - pytała premier. - Będą przyspieszać w budowaniu pomników, w powoływaniu komisji śledczych. W tym będę przyspieszać i tak będzie wyglądało codzienne życie - przekonywała szefowa rządu. Jak zaznaczyła, PO chce przyspieszać w innych obszarach, m.in. wydając pieniądze z nowej unijnej perspektywy budżetowej "na poprawę życia Polaków". Premier zwróciła też uwagę, że to w 2006 roku, w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości, z Polski wyjechało ponad 2 mln młodych ludzi. - Dzisiaj chcemy, by ci, którzy wyjechali, wrócili do Polski - dodała. Zapewniała, że PO ma dla nich ofertę i można ją zawrzeć w słowie "normalność". - Normalność dla młodego człowieka to to, by stać go było, by wziąć kredyt i mieć z czego go spłacać. By reklamy pięknych samochodów nie były tylko marzeniem, ale rzeczywistością - uważa Kopacz. - Ta normalność jest potrzebna nam wszystkim - dodała premier.
"Będziemy wybierać między Polską tolerancyjną a Polską ksenofobiczną"
Odniosła się też do propozycji programowej PiS "500 złotych na dziecko" i zarzucała jej małą konkretność. - Nikt nie odpowiada na pytanie, czy będzie to 500 złotych dla dziecka na wsi czy w mieście, czy będzie to 500 złotych dla dziecka rodziców pracujących, czy tych, którzy korzystają z opieki społecznej i wiemy, że oni kręcą, a tuż po wyborach znajdą 150 powodów, by powiedzieć, że tego nie można zrobić - oceniła szefowa PO. Przypominała, że PO wprowadziła m.in. zasadę "złotówka za złotówkę", program bezpłatnych porad prawnych czy program budowy dziennych domów pomocy dla seniorów. - Każdy z nas, wrzucając kartkę do urny, wybierze albo Polskę wolności, w której każdy może decydować o sobie, albo wybierze Polskę, w której jedyna słuszna opcja polityczna będzie dyktować, jak żyć, z kim żyć, co czytać, co jeść i gdzie chodzić - mówiła Kopacz. Jak przekonywała, w wyborach parlamentarnych 25 października będziemy także wybierać "między Polską tolerancyjną a Polską ksenofobiczną", między "Polską, w której wszystkie dzieci są jednakowo kochane, a Polską, w której dzieci z in vitro będą piętnowane". - Będziemy wybierać Polskę, w której będzie gościł zdrowy rozsądek lub Polskę ogarniętą i zdominowaną przez fanatyzm; Polskę, w której prawo będzie równe dla wszystkich, a nie tylko szczególnie łaskawe dla tych, którzy są naszymi oponentami politycznymi; Polskę, z której będziemy bardzo dumni, kiedy wyjeżdżamy poza jej granice, Polskę pełną ludzi, którzy nie mają kompleksów i potrafią o swoim kraju mówić jak najlepiej lub Polskę, w której będziemy tylko i wyłącznie mówić dobrze o sobie - podkreśliła premier. Opozycji zarzucała, że jest bezkrytyczna wobec siebie, widzi "tylko i wyłącznie wady u swoich oponentów politycznych" i jest ślepa na to, co się dzieje w Polsce. - Nie widzą zmian, które dzisiaj w Polsce są dokonywane - dodała. - Nikt nie powie, że Polska jest w ruinie. Wręcz przeciwnie, Polska pięknieje z dnia na dzień - podkreśliła szefowa rządu.
"Drużyna Platformy Obywatelskiej jest silna"
Kopacz odniosła się także do niedzielnego meczu Polska - Irlandia w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2016. "Wiecie dlaczego wygramy? Bo Lewandowski, Piszczek, Błaszczykowski będą w jednej drużynie. Tak jak PO. Jesteście jedną drużyną, która potrafi wygrywać" - powiedziała Kopacz. Przekonywała, że "drużyna Platformy Obywatelskiej" jest silna. - Możecie mówić: krytykują nas. Pewnie niekiedy mają rację, nie wszystko nam się udało, ale my wiemy, co nam się nie udało, co chcemy jeszcze zrobić. My nie obiecujemy, my po prostu robimy – dodała premier.
- Kiedy spotykam się z moimi ministrami, którzy od roku są w mim gabinecie rozmawiam z nimi i mówią: "trochę za mało czasu, tyle fajnych rzeczy można zrobić". Na co ja im odpowiadam słowami piosenki, którą słuchałam ostatnio w busie: "raz, dwa, trzy, zwyciężymy właśnie my" - powiedziała Kopacz i poprosiła uczestników konwencji, żeby powtarzali te słowa za nią.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP, TVN24