Opozycja zarzuca premier Beacie Szydło, że wykorzystuje samolot wojskowy CASA do lotów do domu. Ministrowie nie chcą krytykować swojej szefowej, więc odpowiadają ogólnikowo. A jakie są procedury? Materiał programu "Polska i świat".
Według wiceministra obrony narodowej, Bartosza Kownackiego, premier Beata Szydło do tej pory 35 razy użyła wojskowego samolotu CASA. Opozycja twierdzi, że między innymi po to, aby wracać do domu.
"Samoloty wojskowe traktowane jak taksówki"
- Kompletnie to się kłóci z pracą, pokorą, skromnością to, że samoloty wojskowe są traktowane jak taksówki - komentował to Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej i poseł PO. - Jeśli już miałoby być tak, że to wojsko wozi polityków – uregulujmy to. Niech to będzie zapisane w rozporządzeniu, w ustawie, niech będą jasne zasady, a tymczasem wydaje mi się, że w tych kilkudziesięciu lotach CASĄ chodzi po prostu o to, żeby ukryć, że premier lata na weekend do domu - dodał.
- Ten samolot oczywiście może być wykorzystywany przez panią premier, ale do wykonywania czynności wynikających z funkcji pełnionej w KPRM, a nie po to, żeby z tego zrobić sobie prywatną powietrzną taksówkę, którą się będzie latać w tę i z powrotem – stwierdziła była premier Ewa Kopacz, dziś posłanka PO.
PiS jest innego zdania. - Pani premier powinna mieć loty, które gwarantują jej standard podróży, ale też absolutne bezpieczeństwo – stwierdziła Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Inni ministrowie również podkreślają, że powinna przemieszczać się szybko i bezpiecznie.
Jakie są procedury?
Z instrukcji HEAD wynika, że loty szefowej rządu możliwe są w ramach misji oficjalnych. Lot wojskowym samolotem transportowym CASA odbywa się w ramach rocznego limitu godzin, który najważniejszym osobom w państwie przyznaje minister obrony narodowej. Użycie CASY, głośnego samolotu wojskowego, wymaga specjalnej procedury – przed każdą podróżą z VIPem załoga CASY musi wykonać lot próbny. Dodatkowo każdy taki lot ma drugą maszynę zapasową. Parę lat temu PiS krytykowało za loty do Gdańska byłego premiera Donalda Tuska. Wtedy chodziło o loty wyczarterowanym przez Kancelarię Premiera embraerem. Są one w dyspozycji najważniejszych osób w państwie. Koszty obu lotów są porównywalne, ale informacje o lotach CASY kontroluje wojsko, a te samolotami cywilnymi są powszechnie dostępne.
Autor: mart/tr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24