W sobotę w Przysusze odbędzie się kongres statutowy Prawa i Sprawiedliwości, a następnie kongres Zjednoczonej Prawicy. Głos zabiorą: prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, wicepremier i szef Polski Razem Jarosław Gowin oraz lider Solidarnej Polski i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- Zaczynamy jutro o godzinie 11. W tym naszym kongresie weźmie udział 1100 delegatów, on będzie składał się z dwóch części, pierwsza część to będzie część statutowa Prawa i Sprawiedliwości - powiedziała w piątek rzecznik partii Beata Mazurek. Zapowiedziała też, że kongres będzie zarówno podsumowaniem tego, co PiS zdążyło zrobić do tej pory, jak i przedstawieniem propozycji tego, co jeszcze chce zrobić.
Mazurek: bez zmian personalnych
Dopytywana, czy część statutowa będzie dotyczyła ewentualnych zmian w dokumentach wewnątrzpartyjnych lub nowych nominacji odpowiedziała, że nie będzie żadnych zmian personalnych.
Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa od polityków PiS, nie są przewidziane żadne zmiany w statucie partii oraz prawdopodobnie w programie partii. W trakcie kongresu mogą zostać przyjęte ewentualnie tezy programowe. - Druga część, to będzie kongres Zjednoczonej Prawicy, podczas tego kongresu przewidziane są wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wicepremiera Mateusza Morawieckiego, a także liderów Zjednoczonej Prawicy, czyli Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina - poinformowała Mazurek. Według informacji PAP jako pierwszy przemawiać ma Jarosław Kaczyński. Rzeczniczka PiS zaznaczyła, że kongres odbędzie się w Przysusze koło Radomia, ponieważ PiS "cały czas podkreśla, że Polska jest jedna". - Wszystkie miejscowości, nie tylko duże miasta, ale i małe miejscowości i wsie zasługują na nasze wsparcie, na to, żeby rozwijały się równomiernie, stąd pomysł padł na Przysuchę - dodała.
Bez wystąpienia premier
Mazurek pytana, czy nie ma niczego niestosownego w tym, że w trakcie kongresu nie wystąpi premier Beata Szydło odpowiedziała, że planowane były tylko wystąpienia wspomnianej czwórki polityków (Kaczyński, Morawiecki, Gowin, Ziobro), a nie innych przedstawicieli.
- Równie dobrze, gdyby wystąpiła premier Szydło (która jest wiceprezesem PiS - red.) można byłoby zapytać o to, dlaczego nie wystąpili pozostali wiceprezesi - powiedziała rzecznik PiS. - Stawiamy na gospodarkę, stawiamy na rozwój, stąd wystąpienie Mateusza Morawieckiego, bo to jest osoba, która w głównej mierze za ten rozwój odpowiada - dodała Mazurek. Stąd - zaznaczyła - głos wicepremiera Morawieckiego jest "jak najbardziej uzasadniony". - Morawiecki odpowiada za bardzo ważną część naszej polityki, za zrównoważony i odpowiedzialny rozwój, który tak naprawdę kreuje to, w jaki sposób i w jakim tempie nasz kraj będzie się rozwijał, w jaki sposób będzie się żyło Polakom i nie jest niczym nadzwyczajnym, niczym dziwnym, że te swoje propozycje będzie przedstawiał - powiedziała rzeczniczka PiS. Wyraziła jednocześnie nadzieję, że jego propozycje spodobają się Polakom. - Mam nadzieję, że one spowodują to, że ten rozwój będzie szedł w dobrym kierunku i będzie spełniał oczekiwania naszych wyborców i wszystkich Polaków - dodała Mazurek. Pytana, czy kongres ma jakieś hasło przewodnie (według doniesień niektórych mediów miało być to hasło "Polska jest jedna") rzecznik PiS zaprzeczyła. - "Polska jest jedna", to jest hasło, które nam przyświeca od dawna i cały czas dążymy do tego, żeby rozwój Polski przebiegał w sposób równomierny, więc nie dziwi mnie to, że media podchwyciły to hasło - stwierdziła Mazurek.
Autor: kg/tr / Źródło: PAP