Senat przyjął w piątek jednogłośnie uchwałę w sprawie wsparcia Ukrainy w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. "Senat wspiera polityczną i finansową pomoc dla Ukrainy, dostawy broni do tego państwa oraz udział żołnierzy krajów członkowskich NATO w szkoleniu ukraińskich wojskowych" - głosi uchwała.
Uchwałę poparło 92 senatorów - wszyscy biorący udział w głosowaniu. Bogdan Klich (KO), który przedstawiał projekt, podkreślił, że Polacy byli z Ukraińcami w najważniejszych chwilach ich narodowej historii. - I dzisiaj też Polki i Polacy są nie tylko sercem, ale także swoimi umysłami z Ukraińcami. Bo od tego, jak rozstrzygnie się sytuacja na Ukrainie, zależy przyszłość także naszego państwa. Bo od tego, co będzie z Ukrainą w przyszłości, zależy stabilność i bezpieczeństwo w naszym regionie - mówił senator.
Jak dodał, suwerenna Ukraina jest tam, gdzie chcą Ukraińcy. - A w niektórych badaniach ponad 60 procent Ukraińców opowiada się za członkostwem Ukrainy w NATO. W związku z tym naszym obowiązkiem - jako państwa i instytucji polskie państwo reprezentujących, w tym Senatu - jest wesprzeć w tych dramatycznych chwilach naszych braci Ukraińców - powiedział Klich.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Rosja-Ukraina. Sytuacja na granicy i przyczyny konfliktu >>>
Uchwałę przekazano ambasadorowi Ukrainy w Polsce
Podjęta przez Senat uchwała została przekazana ambasadorowi Ukrainy w Polsce Andrijowi Deszczyci, który był obecny na posiedzeniu.
"Dziś, gdy Ukraina stanęła wobec śmiertelnego niebezpieczeństwa – groźby kolejnej inwazji – jest szczególnie ważne, by władze Rzeczypospolitej niezawodnie wspierały naszego sąsiada. Nie ma bowiem bezpiecznej Polski bez niepodległej Ukrainy. Wolna Ukraina jest jednym z gwarantów bezpieczeństwa Polski" - głosi uchwała.
Podkreślono w niej, że Senat "wspiera polityczną i finansową pomoc dla Ukrainy, dostawy broni do tego państwa oraz udział żołnierzy krajów członkowskich NATO w szkoleniu ukraińskich wojskowych". "Wszelkie działania zmierzające do odstraszenia agresora mają ogromny wpływ na morale narodu ukraińskiego" - zaznaczono.
"Rosja zgromadziła przy granicach Ukrainy ogromną armię wyposażoną w czołgi, ciężką artylerię, okręty oraz lotnictwo bojowe. Celem tej eskalacji napięcia jest destabilizacja Europy. Grozi to wybuchem największego konfliktu zbrojnego od czasów II wojny światowej" - ocenili senatorowie.
Senat "wyraża przekonanie", że dialog z Rosją jest możliwy
"W 1994 roku Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy oraz powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko jej niepodległości w zamian za likwidację potencjału nuklearnego. Ukraina swoje zobowiązania wypełniła. Mimo to Rosja w 2014 roku zaatakowała Ukrainę, zaanektowała Krym i kontroluje separatystów w Donbasie" - czytamy w uchwale.
Zaznaczono w niej też, że "przed kolejną inwazją Rosji Ukrainę bezwarunkowo wspierają: Sojusz Północnoatlantycki, Unia Europejska i Stany Zjednoczone Ameryki. Władze w Kijowie rozpoczęły strategiczną współpracę z NATO w 1997 roku, a w 2008 roku sojusznicy wyrazili zgodę na jej przyszłe członkostwo".
"Dzisiaj stoimy wobec testu tej polityki otwartych drzwi. Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża równocześnie przekonanie, że dialog z Federacją Rosyjską jest możliwy. Nie może on jednak się odbywać w sytuacji militarnego szantażu, podważania zasady nienaruszalności granic w Europie oraz ataków hybrydowych na demokratyczne instytucje. Warunkiem tego dialogu jest wycofanie wojsk rosyjskich z ukraińskiego przygranicza" - podkreślono w uchwale.
Przypomniano też, że Polska była pierwszym państwem, które uznało niepodległość Ukrainy. "Kolejne polskie rządy wzmacniały strategiczne partnerstwo naszych krajów" - czytamy.
Kamiński: sytuacja na granicach Ukrainy bezpośrednio dotyczy bezpieczeństwa obywatela Polski
Kazimierz Michał Ujazdowski (KP-PSL) mówił w debacie, że podejmowana przez Senat uchwała odpowiada naszym emocjom, ale też i strategicznym interesom Rzeczypospolitej. - Pokazuje różnice między mądrym patriotyzmem a nacjonalizmem. Bo mądry patriotyzm każe myśleć nie tylko o sobie samym - podkreślił senator.
Zaznaczył, że Ukraińcy mają prawo do niepodległego bytu, "do tego, by wiązać się z instytucjami cywilizacji europejskiej". - Ale trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć, że sprawdza się bardzo mocno myśl polityczna Jerzego Giedroycia, który jeszcze przed II wojną światową uzmysławiał, że niezależność Ukrainy jest po prostu czynnikiem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej i czynnikiem bezpieczeństwa naszej części Europy - powiedział senator KP-PSL.
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (KP-PSL) zwrócił uwagę, że przychodzą takie chwile w dziejach państw i narodów, w których rozstrzyga się ich los. - I każdy świadomy Polak nie ma wątpliwości, że to, co dzieje się dzisiaj na wschodnich granicach państwa ukraińskiego, bezpośrednio dotyczy życia, bezpieczeństwa i przyszłości każdego obywatela RP - powiedział Kamiński.
- Miał rację świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński, który mówił, że Rosjanie zaczną wojnę w Gruzji, później przyjdą na Ukrainę, a później przyjdą do państw bałtyckich i Polski - mówił. - Ta smutna przepowiednia naszego nieżyjącego prezydenta spełnia się na naszych oczach - zaznaczył wicemarszałek Senatu. Jego zdaniem, "zabezpieczenie przyszłości naszych dzieci od wschodniej strony jest wielkim zadaniem, które stoi dzisiaj przed pokoleniem polskich polityków".
Senator PiS Jerzy Czerwiński mówił w debacie: "Jesteśmy za wolną Ukrainą. Jesteśmy za tym, żeby Polska pomagała Ukrainie w zakresie swoich możliwości i tak, jak do tej pory mobilizowała opinię zewnętrzną do pomocy Ukrainie".
Źródło: PAP