TVN24 wciąż czeka na przedłużenie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji koncesji, która wygasa 26 września. Wniosek o jej przedłużenie został złożony w lutym 2020 roku. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN. Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN. Od 2016 roku - w takich samych warunkach właścicielskich - KRRiT wydała już koncesje dla kanałów TVN24 BiS, TTV i TVN International West.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Do tej sprawy odniósł się w czwartek we "Wstajesz i wiesz" profesor SGH Tomasz Siemiątkowski, kierownik Katedry Prawa Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, który wraz z doktorem Łukaszem Boberkiem z Katedry Prawa Gospodarczego SGH i doktorem Jarosławem Wierzbickim z Katedra Prawa Administracyjnego i Finansowego Przedsiębiorstw SGH przygotował ekspertyzę dotyczącą działań władz w sprawie koncesji dla TVN24 opublikowaną w "Rzeczpospolitej".
Profesor Siemiątkowski o działaniach KRRiT
- Od dłuższego czasu niektóre organy władzy publicznej zachowują się w sposób osobliwy. Ten przypadek jest bez precedensu, bo takiej sytuacji, aby przez prawie półtora roku organ władzy publicznej nie reagował, będąc zobowiązanym do tego, by podjąć stosowną decyzję, w minionych ponad 30 latach nie mieliśmy - powiedział gość TVN24.
W jego ocenie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji "zachowuje się w sposób bezprawny, nielegalny, który nosi znamiona nie tyle opieszałości, co bezczynności, popełniając po drodze delikty konstytucyjne". Według niego pojawia się pytanie, czy "możemy rozmawiać o przestępstwie niedopełnienia obowiązku, poprzez działanie na szkodę interesu publicznego i na szkodę interesu prywatnego".
Jak mówił Siemiątkowski, "przez 17 miesięcy nastąpiło radykalne naruszenie procedury". - Procedura polska przewiduje, że sprawa administracyjna powinna być rozstrzygnięta w ciągu jednego lub dwóch miesięcy - wskazał.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji "zachowuje się w sposób, w sensie prawnym, nielojalny wobec podmiotu, jakim jest TVN, oraz w sposób wprost niemoralny" - ocenił profesor.
Sześć okoliczności, w których można odmówić przedłużenia koncesji
W ocenie profesora "TVN jest w niepomiernie lepszej sytuacji aniżeli wówczas, gdyby występował o koncesję po raz pierwszy".
- Ustawa o radiofonii i telewizji bardzo jasno określa, że w przypadku wniosku nadawcy o udzielenie koncesji na kolejny rok Rada musi jej udzielić. A może jej nie udzielić, czyli odmówić, wyłącznie wówczas, jeśli zachodzą określone okoliczności - tłumaczył. Jak dodał, "tych okoliczności jest sześć i żadna z nich nie zachodzi w sprawie TVN".
Pierwsza - wymieniał - to "wyrok prawomocny, zakazujący nadawcy rozpowszechniania programów telewizyjnych". Drugą możliwością do odmowy jest "rażące i uporczywe naruszanie koncesji lub ustawy". Trzecia okoliczność to sytuacja, w której "rozpowszechniane programy telewizyjne stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, jego obronności lub dóbr narodowych". Rada - tłumaczył Siemiątkowski - może odmówić przedłużenia koncesji także w sytuacji, kiedy "nadawca w żaden sposób jej nie realizuje, czyli nie prowadzi nadawania programów". Inna okoliczność to sytuacja, kiedy "nadawca uzyskał pozycję dominującą". Profesor zwrócił uwagę, że obecnie "na polskim rynku medialnym istnieje różnorodność".
- Ostatnią ewentualną deską ratunku dla Krajowej Rady dzisiaj, która nie chce ponownie udzielić koncesji lub nie wie, czy ma jej udzielić, jest to, że w trakcie poprzedniej koncesji nastąpiła zmiana osoby lub podmiotu właścicielskiego - wyjaśnił gość TVN24.
Brak decyzji Krajowej Rady "wytrychem do ucieczki"
Profesor Siemiątkowski zwrócił uwagę, że dwa lata temu TVN wypełnił obowiązek ustawowy i zgłosił przewodniczącemu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji fakt zmiany właściciela. Nie podejmując przez dwa lata żadnych kroków w tej kwestii Rada "absolutnie in extenso tę zmianę zaakceptowała" - powiedział Siemiątkowski.
Jak dodał, "w związku z tym wychodzenie dzisiaj z jakimkolwiek argumentem pod tytułem 'bardzo nam przykro, ale my nie możemy udzielić koncesji, bo to jest sprzeczne z ustawą' jest argumentem fałszywym intelektualnie, który ma stanowić tylko wytrych do ucieczki dla członków Rady".
Według prof. Siemiątkowskiego ta ucieczka dzisiaj sprowadza się do zachowania polegającego na braku podejmowania decyzji. - Może sobie myślą, że decyzja na "tak" nie jest oczekiwaną od nich, a odmowa nie mieści się w porządku prawnym. A jeśli nie podejmują decyzji, to nie wypełniają obowiązku, a jeśli nie dopełniają obowiązku to znaczy, że zarysowuje się ich odpowiedzialność karna, ale również odpowiedzialność konstytucyjna przed Trybunałem Stanu, dlatego że naruszają rażąco ustawę o radiofonii i telewizji oraz Kodeks postępowania administracyjnego - wskazywał gość "Wstajesz i wiesz".
Autorka/Autor: momo//now
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock