- Te wszystkie oskarżenia kierowane pod moim adresem wydają mi się być głęboko niesprawiedliwymi i nieuzasadnionymi - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, odnosząc się do zarzutów o nieobecność na pogrzebie Ryszarda Kaczorowskiego. Dodał, że to, iż będzie go reprezentować jego małżonka Anna Komorowska i szef kancelarii prezydenta, zostało uzgodnione z rodziną ostatniego prezydenta na uchodźstwie.
Komorowski zaznaczył, że kancelaria prezydenta udzieliła wszelkiej pomocy rodzinie Kaczorowskiego, i ws. powtórnego pogrzebu działała zgodnie z jej oczekiwaniami.
- Wielokrotnie rozmawiałem z panią Karoliną i pełnomocnikiem rodziny i absolutnie była dla mnie jasność, że chcemy zachować, jako dominujący w pamięci Polski, klimat pożegnania sprzed 2,5 roku, w momencie, kiedy Polska okazywała wdzięczność, pamięć, ale także i serdeczne współczucie wszystkim ofiarom katastrofy smoleńskiej i prezydentowi Ryszardowi Kaczorowskiemu - powiedział Komorowski.
Ustalono też - jak wyjaśnił Komorowski - że w pogrzebie będzie uczestniczyć szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski. Dodał, że uczestnictwo jego małżonki Anny Komorowskiej służyło temu, by "okazać w sposób szczególny emocje łączące jego rodzinę z wdową po Ryszardzie Kaczorowskim - Karoliną Kaczorowską.
"To głęboko nie fair"
- Staję wobec bardzo dziwnego zjawiska, które jest dla mnie wyjątkowo bolesne. Te wszystkie oskarżenia kierowane pod moim adresem wydają mi się być głęboko niesprawiedliwymi i nieuzasadnionymi - powiedział Komorowski.
- Oczekiwanie, że nie będzie się uwzględniać oczekiwań rodziny, tylko realizować własny zamysł na zachowanie polityczne jest czymś głęboko nie fair, w obliczu śmierci, dramatu błędu w identyfikacji zwłok i ponownego pochówku. Niesprawiedliwym, i chyba motywowanym politycznie po to, aby podgrzewać atmosferę niejasności, wątpliwości przy trotylu i błędów przy identyfikacji ciał - dodał.
Podkreślił, że cieszy się, że poniedziałkowa konferencja pełnomocnika rodziny Kaczorowskich rozwiała wszelkie wątpliwości związane z pogrzebem.
Komorowski powiedział również, że uroczystości powtórnego pochówku nie były uroczystościami żałobnymi, jakie miały miejsce 2,5 roku temu.
- Tamte wydarzenia współorganizowałem, organizowała je kancelaria prezydenta. Włożyłem, wydaje mi się, ogromną ilość serca i własnego zaangażowania w pożegnanie ostatniego prezydenta na uchodźstwie, ktorego znałem od wielu, wielu lat, jeszcze sprzed przełomu ustrojowego. (...) Był zawsze druhem, prezydentem, połączyła nas głęboka wdzięczność dla harcerstwa, które nas ukształtowało. Wszystkie nasze relacje były pełne serdeczności, ciepła i bliskości. Dotyczyło to także całej rodziny - podkreślił Komorowski.
Powtórny pochówek
Ciało ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej, spoczęło w sobotę w Panteonie Wielkich Polaków wilanowskiej Świątyni Opatrzności Bożej. Był to powtórny pochówek - po tym jak zwłoki Kaczorowskiego zamieniono w 2010 r. z inną ofiarą katastrofy smoleńskiej.
W mszy uczestniczyli m.in.: rodzina prezydenta Kaczorowskiego, żona prezydenta RP Anna Komorowska, szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski, Władysław Bartoszewski, parlamentarzyści i liczne delegacje.
Autor: MAC/tr/k
Źródło zdjęcia głównego: TVN24