- Polska potrzebuje zgody i bezpieczeństwa, które zależą od wyborczych wyników - powiedział na sobotniej konwencji Bronisław Komorowski i zaprezentował hasło swojej kampanii wyborczej - "wybierz zgodę i bezpieczeństwo". - Nie stać nas na chaos i eksperymenty polityczne - przekonywał prezydent i dodał, że skoro mamy wojnę na wschód od naszych granic, to "tym bardziej trzeba przeciwdziałać pokusom wojny polsko-polskiej".
Konwencja rozpoczęła się po godz. 12 w warszawskiej hali Expo XXI. ZOBACZ RELACJĘ MINUTA PO MINUCIE.
Wśród licznie zgromadzonych gości byli m.in. marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef MSZ Grzegorz Schetyna, b. szef MSZ Władysław Bartoszewski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Komorowski wjechał do sali, gdzie odbyła się konwencja, jednym z 16 "bronkobusów", które mają podróżować po Polsce. W sali dominowały biel i czerwień. Prezydentowi towarzyszyła jego małżonka Anna. Na początku zaprezentowano specjalny film podsumowujący kadencję Komorowskiego. Poparcia urzędującemu prezydentowi udzielił m.in. aktor Wojciech Pszoniak. - Gdybym się dzisiaj dowiedział, że Bronisław Komorowski został wybrany na prezydenta, a nie wiedziałbym jakiego kraju, to pomyślałbym, że to wspaniały kraj, wspaniali ludzie, którzy wybrali takiego prezydenta - powiedział Pszoniak.
Kopacz: Bronku, miliony życzą ci zwycięstwa
Głos zabrała także premier Ewa Kopacz. - Polacy chcą prezydenta takiego jak Komorowski: rozważnego, doświadczonego i samodzielnego - mówiła w sobotę na konwencji wyborczej, udzielając mu poparcia. Wskazywała, że jego główny kontrkandydat z PiS taki nie jest. - Gramy o zwycięstwo. Zrobię wszystko, by było to zwycięstwo w pierwszej turze - zadeklarowała szefowa rządu. - Na te wyjątkowo trudne czasy mamy dobrego prezydenta. Przy Bronisławie Komorowskim Polska będzie w bezpiecznych rękach - mówiła. - Bronku, miliony Polaków życzą ci zwycięstwa. Wiesz dlaczego? Bo dobrze życzą Polsce. Ja z całego serca, jak i cały rząd i cała Platforma, życzymy ci go po stokroć - dodała premier. Kopacz przekonywała, że Komorowski jest naturalny i nie musi niczego udawać. - Polacy znają go od wielu lat. Całe jego życie świadczy o tym, jakie wartości są dla niego najważniejsze - zdolność do dialogu, umiejętność słuchania i rozumienia ludzi o różnych poglądach, przekonaniach - mówiła. - To nie była prezydentura wojny ze wszystkimi. To była prezydentura umiaru, która także w opozycji widziała partnera, a nie wroga - podkreśliła premier. - To była także - przekonywała - prezydentura niezależna. - Jedyną instancją, której prezydent Komorowski, kończąc pierwszą kadencję, może zameldować wykonanie zadania, jest polski naród - dodała. - Nasz prezydent budzi zaufanie i buduje zgodę - zaznaczyła Kopacz. - Prosimy o kolejne pięć lat - zwróciła się do Komorowskiego.
"Kaczyński boi się Komorowskiego"
Kopacz kilka razy nawiązywała do PiS. - Jarosław Kaczyński boi się Bronisława Komorowskiego i dlatego postanowił schować się za kolejnym technicznym kandydatem - mówiła szefowa rządu. Ale - wskazywała - "to nie są czasy na debiutantów i polityków kierowanych z drugiego siedzenia". Polacy - dodała - chcą prezydenta takiego jak Komorowski, czyli rozważnego, doświadczonego i samodzielnego. - Jego główny kontrkandydat nie jest ani rozważny, ani doświadczony, a tym bardziej samodzielny - wyliczała. Według niej w sytuacji niepokoju za wschodnią granicą, gdy kwestionuje się niezależność i granice "jednego z naszych najważniejszych sąsiadów", potrzebna jest konsekwencja i jasna deklaracja proeuropejska. - My jesteśmy konsekwentnie proeuropejscy - zaznaczyła. - Z ust polityków PiS-u zbyt często słyszymy jawnie antyeuropejskie wypowiedzi. Zbyt często słyszymy kwestionowanie integracji europejskiej. Zbyt często słyszymy te słowa, byśmy mogli oddawać władzę w Polsce ludziom tej formacji - podkreśliła Kopacz. - Nie możemy pozwolić sobie na to, by na czele państwa polskiego stali ludzie, którzy muszą sobie dodawać międzynarodowego znaczenia odrzucaniem propozycji spotkań, których nigdy nie otrzymali - dodała. Według niej warto postawić pytanie, jacy ludzie w Warszawie odbiorą telefon, kiedy w środku nocy przyjdzie reagować na naprawdę poważny kryzys. - Nie miejmy złudzeń. Jeśli będą to ludzie Kaczyńskiego, a ster rządów spoczywać będzie w ich rękach, to przyznam państwu szczerze - ciarki przechodzą po plecach - powiedziała. - My nie odmawiamy naszym kolegom z PiS-u patriotyzmu, chcemy wierzyć, że mają szczere intencje, ale nie chcemy by patriotyzm - zwłaszcza młodemu pokoleniu - kojarzył się z zaściankiem, zacofaniem i kłótnią - zaznaczyła premier.
"Bronek, Bronek, Bronek"
Głos podczas sobotniej konwencji zabrali też m.in. Władysław Bartoszewski i Jerzy Buzek. Gdy na mównicę wszedł Bronisław Komorowski, tłum zaczął skandować "Bronek! Bronek! Bronek!"
- Polacy oczekują dzisiaj Polski, która łączy, a nie dzieli, która przygarnia, a nie odrzuca, szuka zgody, a nie konfliktu - powiedział z mównicy Bronisław Komorowski. Przypomniał, że pięć lat temu zwyciężył w wyborach prezydenckich proponując zgodę. Podkreślił, że był to czas trudny, po katastrofie smoleńskiej, czas trudnego stabilizowania państwa.
"Zgoda wartością bezcenną"
Prezydent mówił, że dziś także odczuwamy niepokój związany z kryzysem gospodarczym i kryzysem wojennym za wschodnią granicą. - Dziś zgoda jest wartością wprost bezcenną. Zgoda stanowi nie tylko gwarancję naszego rozwoju, ale przede wszystkim gwarancję naszego bezpieczeństwa - dodał. Jak przekonywał, słusznie oczekujemy jedności i solidarności świata Zachodu w sprawach dla nas ważnych. - Postarajmy się i my o jedność i solidarność tu i teraz w Polsce - apelował. Podkreślił, że zgoda nie musi oznaczać pełnej jedności poglądów, ale wolę współdziałania w rejonach strategicznych dla państwa i społeczeństwa. - Skoro mamy wojnę na wschód od naszych granic, to tym bardziej trzeba przeciwdziałać pokusom wojny polsko-polskiej. Prezydent ma tu kluczową rolę do odegrania. Od jego postawy, od jego sposobu działania na co dzień zależy, czy będziemy razem budować zgodną i bezpieczną Polskę - powiedział Komorowski. Dodał, że po pięciu latach prezydentury, setkach rozmów i spotkań w całym kraju utwierdził się w przekonaniu, że Polacy "oczekują dzisiaj Polski, która łączy, a nie dzieli, Polski, która przygarnia, a nie odrzuca. Polski, która szuka zgody, a nie konfliktu".
"Musimy iść odważnie dalej"
- Polska potrzebuje dzisiaj (...) zgody i bezpieczeństwa, a bezpieczeństwo i zgoda w Polsce zależą dzisiaj od wyborczych wyników - i od tych teraz w tej kampanii i w następnej - powiedział Komorowski. Podkreślił, że 25 lat temu zaczęliśmy, a dziś kontynuujemy wspólne budowanie wolnej Polski, wolnego, nowoczesnego, suwerennego państwa polskiego. - Do tego potrzebne jest silne i konsekwentne przywództwo - zaznaczył. - Musimy przecież iść odważnie dalej, bo dzisiaj decydujemy nie tylko o kolejnych 25 latach naszej wolności, decydujemy o losie regionu, bo taka jest nasza polska pozycja. Decydujemy - co warto podkreślać - o losie naszych dzieci - mówił. - Dlatego te wybory są tak ważne - dodał prezydent.
"Trzeba mieć ambicję, by dokonać kolejnego kroku"
Bronisław Komorowski ocenił, że Polska musi dokonać kolejnego kroku modernizacyjnego, a gospodarka musi opierać się na wiedzy. Na konwencji wyborczej zapowiedział specjalny program dla rolnictwa i system ulg podatkowych dla firm innowacyjnych. Przekonywał, że bezpieczeństwo Polski to np. możliwość konkurowania z innymi. I dlatego - podkreślił - jednym z priorytetów musi być wzrost gospodarczy. - Jesteśmy za ten wzrost wszyscy razem odpowiedzialni - dodał prezydent. - Siła państwa, dostatek obywateli zależą dzisiaj głównie od gospodarki - zaznaczył. Jak podkreślił, Polska musi rozwijać się dalej i "trzeba mieć ambicję, by dokonać kolejnego kroku modernizacyjnego". - Musimy przejść do gospodarki wiedzy, opartej na nowych technologiach - apelował. - Nie stać nas na populistyczną demagogię i puste obietnice, których spełnienie byłoby groźne dla interesu państwa i przyszłych pokoleń Polski - mówił Komorowski. Według niego środki z kolejnej unijnej perspektywy finansowej musimy zainwestować w tworzenie miejsc pracy, a nie wydawać na zasiłki. - Miejsca pracy zostaną - argumentował. Trzeba także - przekonywał prezydent - wykorzystać także potencjał polskiego rolnictwa. Zapowiedział więc przygotowanie specjalnego programu dla polskiej wsi, który "wskaże nowe możliwości i nowe źródła finansowania".
"Nie możemy tych lat zmarnować"
Prezydent zwrócił uwagę, że w kolejnych latach nie będzie kampanii wyborczej i "to muszą być lata wytężonej pracy i kontynuacji modernizacji Polski". - Nie możemy tych lat zmarnować - apelował. Do 2025 roku Polska - w ocenie Komorowskiego - powinna znaleźć się w gronie najbardziej innowacyjnych państw UE. Dlatego - jak zapowiedział - chciałby wprowadzić system ulg podatkowych dla firm innowacyjnych. Chce też zaproponować projekt ustawy, która ma ułatwić współpracę biznesu i nauki. Przypomniał również, że zgłosił propozycję zmian w ordynacji podatkowej, by wątpliwości rozstrzygane były na korzyść podatnika.
Polityka prorodzinna
Bronisław Komorowski odniósł się też do polityki prorodzinnej. Jak tłumaczył, w tej sprawie mamy sprecyzowane zadania na najbliższe pięć lat. Wymienił m.in. przyśpieszenie tworzenia form opieki nad dziećmi, bony opiekuńcze i budowę mieszkań na wynajem. - Nie może być tak, że wychowanie dziecka często jest okupione rezygnacją z pracy, utratą szans rozwoju zawodowego - mówił Komorowski. Zapowiedział, że zamierza doprowadzić do przyjęcia przez Sejm nowelizacji Kodeksu pracy, który ma ułatwić łączenie życia zawodowego i rodzinnego, wprowadzić elastyczny czas pracy, uelastycznić system urlopów na opiekę nad małymi dziećmi. - Mamy sprecyzowane zadania na najbliższe pięć lat - zaznaczył prezydent. Powiedział, że są to m.in. przyśpieszenie tworzenia różnorodnych form opieki nad dziećmi, wprowadzenie bonów opiekuńczych finansujących koszty opieki nad dziećmi oraz wsparcie rozwoju programu budowy mieszkań na wynajem z niskim czynszem. Dodał, że jest to też nacisk na osiągnięcie do 2017 r. pełnej dostępności do edukacji przedszkolnej. - Osiągnęliśmy wiele i mamy świadomość, że wiele jest jeszcze do zrobienia, ale wiemy także, że można odnaleźć oznaki przełamywania kryzysu demograficznego - powiedział. Wśród zrealizowanych projektów wymienił m.in. program "Dobry klimat dla rodziny", Kartę Dużej Rodziny oraz system ulg podatkowych na dzieci.
Zapowiedź aktywności i prezentacja hasła
Prezydent powiedział, że Polska będzie aktywnym i odpowiedzialnym członkiem NATO i UE. Zaznaczył, że decyzje wzmacniające wschodnią flankę NATO podjęte podczas ubiegłorocznego szczytu Sojuszu w Newport, trzeba teraz wdrożyć w życie.
Przypomniał, że będzie temu poświęcony kolejny szczyt NATO w Warszawie. Zwieńczeniem konwencji była prezentacja hasła kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego. Brzmi ono: "Wybierz zgodę i bezpieczeństwo". Po konwencji prezydent ruszył w swój dwutygodniowy objazd "bronkobusem" po Polsce. W pierwszej kolejności udał się na spotkania z wyborcami w Piasecznie pod Warszawą, następnie pojedzie do Starachowic (woj. świętokrzyskie). Na niedzielę z kolei zaplanowano wizyty prezydenta w Nowym Targu i Krakowie (woj. małopolskie).
Autor: kde/tr / Źródło: PAP