Komisja Wenecka w wydanej opinii nie pozostawia suchej nitki na "lex Tusk". Zdaniem organu Rady Europy nowelizacja ustawy o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich nie jest w stanie "naprawić jej zasadniczych braków".
W czerwcu Rada Europy zwróciła się do Komisji Weneckiej o wydanie pilnej opinii o ustawie o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, uchwalonej przez Sejm 26 maja i podpisanej przez prezydenta 29 maja, a także do wydania opinii na temat projektu nowelizacji tej ustawy.
Powołani do wydania opinii Veronika Bilkova z Republiki Czeskiej, Oliver Kask z Estonii, Regina Kiener ze Szwajcarii, Martin Kuijer z Holandii i Katharina Pabel z Austrii przyznali zasadność podejmowania wysiłków zmierzających do przeciwdziałania wpływom obcych państw, ale uważają, że podejście przyjęte w ustawie nie jest właściwe.
Podkreślono, że konieczność wprowadzenia nowego mechanizmu ustanowionego ustawą o państwowej komisji ma charakter nadzwyczajny, wsteczny i pozasądowy – co już "prowadzi do wniosku, że ustawa powinna zostać uchylona w całości", a jej wady nie zostaną naprawione przez projekt nowelizacji.
W opinii znalazło się stwierdzenie, że wprowadzony mechanizm, który ma charakter inwazyjny, działa wstecz i nie ma charakteru sądowego, jest "fundamentalnie wadliwy".
Komisja Wenecka o "lex Tusk": może mieć wpływ na proces wyborczy
"Komisja Wenecka jest szczególnie zaniepokojona zbyt szerokim zakresem zastosowania ustawy oraz faktem, że podstawowe pojęcia w ustawie sformułowane są w sposób nadmiernie niejasny" – wskazano.
"Oznacza to, że państwowa komisja, która - ze względu na procedurę powoływania jej członków i jej modus operandi - przypomina organ o charakterze politycznym cieszy się praktycznie nieograniczoną swobodą przy stosowaniu prawa" – wyjaśniono.
"Ze względu na te braki ustawa nie oferuje żadnych gwarancji przed nadużyciami politycznymi i może mieć wpływ na proces wyborczy. Może prowadzić do naruszenia wielu proceduralnych i materialnych praw człowieka, a także jest sprzeczna co do zasady pewności prawa, rozdziału władzy oraz mechanizmów kontroli i równowagi" – dodano w opinii.
"Lex Tusk" może prowadzić do łatwych nadużyć.
Przedstawiciele Komisji Weneckiej wyrazili również zaniepokojenie przyjęciem ustawy na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi. "Kandydat startujący w wyborach może zostać poddany przesłuchaniu przed państwową komisją i może zostać napiętnowany w postępowaniu lub przez decyzję państwowej komisji, a nawet pozbawiony prawa kandydowania w wyborach na 10 lat" – podkreślono.
W opinii uznano, że omawiane ustawodawstwo mogłoby z łatwością stać się narzędziem w rękach większości sejmowej do eliminowania przeciwników politycznych. "Powołanie komisji, w której 'oskarżony' jest publicznie przesłuchiwany przez organ administracyjny na niejasno określonych podstawach jest niezwykle niebezpieczne" – wskazano.
Zdaniem przedstawicieli komisji ustawa może prowadzić do łatwych nadużyć i określania konkurentów politycznych jako "wrogów państwa", niszcząc proces demokratyczny, ograniczając pluralizm w krajobrazie politycznym i podsycając poczucie ogólnej nieufności w społeczeństwie.
Przyznano przy tym, że wydanie decyzji przez komisję państwową, że czyny danej osoby były "pod rosyjskim wpływem" z pewnością będzie miało istotne znaczenie na karierę danej osoby lub na działalność handlową przedsiębiorstwa.
"To jest tym bardziej problematyczne, zważywszy na fakt, że komisja może oprzeć swoją ocenę na informacjach niejawnych i bez konieczności ujawniania źródła" – podkreślono.
Komisja Wenecka chce uchylenia "lex Tusk"
"W świetle tych wniosków Komisja Wenecka nie może nie uznać, że ustawa powinna zostać uchylona w całości, a projekt nowelizacji nie może naprawić jej zasadniczych braków" – przekazano.
"Komisja Wenecka rekomenduje zatem władzom Polski rozważenie odwołania ustawy w najbliższym możliwym terminie, aby zapobiec jej negatywnym skutkom" – dodano.
Losy "lex Tusk"
31 maja weszła w życie - powstała z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości - ustawa o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. 2 czerwca Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt nowelizacji ustawy, która została przyjęta przez Izbę w połowie czerwca.
Ustawa ta jest określana między innym przez opozycję jako "lex Tusk", ponieważ jej zdaniem intencją ustawodawców było przygotowanie prawa wymierzonego w lidera PO Donalda Tuska. Opozycja zwraca przy tym uwagę, że na podstawie zapisów ustawy możliwe byłoby między innymi eliminowanie z politycznego życia publicznego osób wskazanych przez komisję.
Zgodnie z nowelą w komisji do spraw badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to między innymi zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym. Odwołanie od decyzji komisji miałoby być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24