Szkoda mi było patrzeć na posła PiS Pawła Jabłońskiego, jak się spocił i zdenerwował wczoraj na komisji, ale nas oszukał i postawił w niezręcznej sytuacji - powiedział przewodniczący komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych Dariusz Joński (KO). Podczas poniedziałkowego posiedzenia przytoczył treść maila, z którego wynika, że Jabłoński miał konsultować uchylenie decyzji ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego po tym, jak wybory się nie odbyły. Zdaniem Jońskiego może to rodzić konflikt interesów. Bartosz Romowicz (Polska 2050-TD) ocenił, że Jabłoński "nie jest upoważniony do tego, żeby w tej komisji zasiadać na ten moment". - Natomiast z chęcią poczekam na te opinie, które przedłożą nasi doradcy - dodał.
Sejmowa komisja śledcza do spraw wyborów kopertowych przesłuchiwała w poniedziałek byłego szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. W trakcie posiedzenia przewodniczący komisji Dariusz Joński przytoczył treść maila z 13 maja 2020 roku, z którego wynika, że członek komisji Paweł Jabłoński miał konsultować uchylenie decyzji premiera po tym, jak wybory się nie odbyły.
Korespondencję, w której pada nazwisko polityka PiS, Joński opublikował w mediach społecznościowych. "Czy poseł Jabłoński w maju 2020 roku konsultował Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i Dworczykowi - jak zacierać dowody odpowiedzialności? Nowe urzędowe maile między politykami PiS mogą rzucić nowe światło, kto odpowiada za próbę przeprowadzenia wyborów w pandemii i gigantyczną niegospodarność" - napisał.
Joński przypomniał, że ustawa o komisji śledczej mówi, iż nie powinny w tej komisji zasiadać osoby, które w jakikolwiek sposób brały udział w temacie przedmiotu komisji.
- Nie uczestniczyłem w żadnych działaniach dotyczących podejmowania decyzji o przeprowadzeniu wyborów, a być może post factum byłem pytany o moją opinię w tej sprawie, tego nie jestem w stanie w tej chwili wykluczyć - argumentował poseł PiS.
Komisja podjęła decyzję o zasięgnięciu opinii na temat wyłączenia Jabłońskiego z jej prac. W związku z tym posiedzenie zostało przerwane i zostanie wznowione w przyszłym tygodniu.
Joński: Jabłoński nas oszukał i postawił w niezręcznej sytuacji
- Na szczęście znalazłem maila, bo czasami (Michał Dworczyk - red.) korzystał też z rządowej skrzynki, między nim a Morawieckim. I pochwalił się, że konsultuje uchylenie decyzji premiera z panem Pawłem Jabłońskim, który jest członkiem komisji. Aż szkoda mi było patrzeć wczoraj na pana posła Jabłońskiego, jak się spocił i zdenerwował na komisji, ale nas oszukał i postawił w niezręcznej sytuacji, dlatego że chciał pytać Dworczyka, a sam konsultował z nim - mówił Joński we wtorek w rozmowie z reporterką TVN24 Agatą Adamek.
Dlatego, dodał, musiał przerwać obrady komisji. - Poprosiłem o opinię wszystkich doradców i w przyszłym tygodniu podejmiemy decyzję. Wiele wskazuje na to, że będzie musiał opuścić tę komisję - powiedział przewodniczący.
Adamek relacjonowała, że gdy komisja śledcza rozpoczynała swoją pracę, Jabłoński - tak jak wszyscy jej członkowie - podpisał oświadczenie, w którym zapewnił, że nie jest w żaden sposób powiązany ze sprawą.
Adamek przekazała, że to oświadczenie ma w swoich dokumentach przewodniczący komisji.
Romowicz: Jabłoński wie, że jako adwokat musi być bezstronny
- Jeżeli pomagał szukać rozwiązania prawnego prezesowi Rady Ministrów Matuszowi Morawieckiemu, ministrowi Dworczykowi, żeby zmitygować skutki decyzji prawnych, które podjął pan prezes Rady Ministrów, to znaczy, że maczał w tym palce i próbował zacierać ślady - ocenił wiceprzewodniczący komisji Bartosz Romowicz (Polska 2050-TD).
Dodał, że jego zdaniem Jabłoński "nie jest upoważniony do tego, żeby w tej komisji zasiadać na ten moment". - Natomiast z chęcią poczekam na te opinie, które przedłożą nasi doradcy - dodał.
- Poseł Jabłoński jest adwokatem. On wie, że jako adwokat musi być bezstronny - zaznaczył Romowicz.
Poseł PiS Piotr Kaleta ocenił, że należy poczekać na opinie ekspertów. - Ja natomiast nie widzę powodów, jeżeli ta sprawa miała charakter pewnego incydentu, żeby tak doświadczony polityk, który w tym zakresie powinien się wypowiadać - wszak to był minister spraw zagranicznych - w dalszym ciągu w tej komisji nie uczestniczył - powiedział.
Źródło: TVN24