Ani Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej ani Janusz Palikot z Ruchu Palikota nie poprą wniosku klubu Solidarnej Polski o powołanie sejmowej komisji śledczej, która miałaby na celu ustalenie wpływu Gromosława C. na decyzje prywatyzacyjne podejmowane za rządów PO. - Kompletna bzdura - podsumował krótko w "Rozmowie Rymanowskiego" w TVN24 poseł PO.
Palikot podkreślał, że przed powoływaniem specjalnej komisji należy dać popracować przy sprawie prokuratorom. - Nie mówię, że bardzo długo, ale ileś miesięcy - powiedział. I dodał: - Komisja śledcza powstaje wtedy, kiedy mamy poczucie, że coś się źle dzieje z wymiarem sprawiedliwości. Jeśli byśmy uznali, że tak jest, to chętnie to poprę.
Wygrać na komisji
Szejnfeld z kolei propozycję powołania komisji ws. Gromosława C. określił jako przykład wydarzenia, gdy "ktoś, kto się nie liczy w ogóle politycznie, chce zbudować się na jakiejś sytuacji".
- To ugrupowanie, którego jeszcze nie ma, a nie wiadomo czy będzie, już próbuje wykorzystać tę sytuację do tego, żeby nie tylko siebie wypromować, to jeszcze atakować Platformę Obywatelską i obecny rząd. Kompletna bzdura - ocenił poseł.
Palikot wątpi w prokuraturę?
Palikot samą sprawę zatrzymania Gromosława C. ocenił jako "szalenie sensacyjną". Zaznaczył jednak, że ma "umiarkowane zaufanie do CBA i prokuratury".
- Dotychczasowe wszystkie działania tego typu na ogół kończyły się niczym. Przypomnę słynną prowokację Leppera, Sawicką, willę Kwaśniewskich - wyliczał. - To działania, które pokazują, że trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do takich sytuacji - zaznaczył. Zwrócił przy tym uwagę na "nietypowo szybkie wypuszczenie" osób z zarzutami za kaucją.
Szejnfeld podkreślał natomiast, że postawienie zarzutów to przesłanka, że dokumentacja w sprawie "jest bardzo precyzyjna". Przypominał też, że należy pamiętać o domniemania niewinności. - Byłbym bardzo ostrożny w stawianiu tez, sugestii, przesądzania - dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24