Witold Waszczykowski skompromitował się rozpoczynając debatę z Fransem Timmermansem - powiedział w "Kawie na ławie" szef klubu PO Sławomir Neumann. Skomentował w ten sposób wymianę zdań między szefem MSZ i wiceszefem Komisji Europejskiej w Monachium. - Timmermans wypowiadał się w imieniu innych państw członkowskich. Uważam, że nie miał prawa ingerować w wewnętrzne sprawy Polski - powiedziała z kolei szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Sadurska.
W pierwszym dniu 53. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w czasie panelu dyskusyjnego doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy Witoldem Waszczykowskim i Fransem Timmermansem. W pewnym momencie Waszczykowski zapytał wiceszefa KE, kiedy powstanie w Holandii Trybunał Konstytucyjny". Timmermans powiedział, że prosi o to, by Polska respektowała swoją własną konstytucję.
Szef klubu PO powiedział, że cała konferencja w Monachium to "pasmo wpadek i porażek polskiej dyplomacji".
Ocenił, że Waszczykowski skompromitował się rozpoczynając debatę z Timmermansem. - To on zainaugurował tak naprawdę tę debatę o praworządności i dostał prztyczka - dodał.
- Rzadko się zdarza, żeby takie rzeczy były dyskutowane publicznie - zwrócił uwagę.
Jego zdaniem, debata pokazała, że "Polska i jej dyplomacja jest w takim momencie odosobnienia, samotności w Europie i wskazywania przez wszystkich palcem, że będziemy pewnie świadkami niejednej takiej sytuacji".
Powiedział, że do wpadek szefa MSZ w Polsce wszyscy przywykli, a "świat i Europa zobaczyła, że Polskę już się wskazuje palcem publicznie".
"Nie buduje dobrego wizerunku dla Polski"
Krzysztof Hetman z PSL podkreślił, że Timmermans konsekwentnie zwracał uwagę na kwestie praworządności w Polsce. Wskazywał, że dyplomacja ma to do siebie, że tego typu rzeczy powinno się mówić w zaciszu gabinetów, a nie na takim forum publicznym.
- Nie wystawia to dobrego obrazu ani panu Timmermansowi, ani panu Waszczykowskiemu - ocenił. Według niego problem polega na tym, że tego typu dyskusja nie buduje dobrego wizerunku dla Polski.
Poseł Kukiz'15 Piotr Liroy Marzec powiedział, że takie dyskusje na pewno nie są potrzebne. Zaproponowałby Timmermansowi, żeby przyjechał do Polski, by porozmawiać z ludźmi na ulicy o tym, co się dzieje. - Nie sądzę, żeby ten pan akurat znał dokładnie zapisy naszej konstytucji. Jest pytanie czy zna całkowitą historię powstawania tej konstytucji - dodał.
Adam Szłapka z Nowoczesnej zwrócił uwagę, że konferencja w Monachium pokazuje jaką wagę w polityce zagranicznej ma Polska pod przywództwem polityków Prawa i Sprawiedliwości. - To nie jest niestety dla nas dobra informacja - dodał.
Powiedział, że nie było merytorycznych wypowiedzi polityków PiS. Dodał, że "mówimy tylko o przepychankach słownych".
"Czy miał prawo ingerować w wewnętrzne sprawy Polski?"
Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Sadurska zwróciła uwagę, że tematem panelu, w którym minister Waszczykowski i Frans Timmermans wzięli udział była "Przyszłość Unii. Zjednoczeni czy podzieleni". - Pan Timmermans nie występował tam jako swój reprezentant, on reprezentował instytucje Komisji Europejskiej. Wypowiadał się w imieniu innych państw członkowskich - dodała.
Pozostaje dla niej pytanie, czy miał prawo ingerować w wewnętrzne sprawy Polski. - Uważam, że nie miał takiego prawa - powiedziała.
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki powiedział, że Timmermans wielokrotnie wykazał się brakiem znajomości faktów dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. - Rozwiązania dotyczące polskiego Trybunału Konstytucyjnego, które znalazły się w naszej ustawie, są znane we wszystkich państwach Unii Europejskiej, a pan Timmermans czepia się tylko nas - zwrócił uwagę.
Dodał, że jeśli chcemy być suwerennym i podmiotowym państwem, nie możemy pozwolić, aby Unia Europejska nas tak upokarzała.
Jaki: nie ma zamiarów wystawienia Europejskiego Nakazu Aresztowania Tuska
Jaki pytany w "Kawie na ławie" o możliwość wystawienia nakazu aresztowania Donalda Tuska, powiedział, że "absolutnie nie ma takich zamiarów".
- Jako wiceminister sprawiedliwości, który nadzoruje kwestie europejskich nakazów ścigania (uważam, że) to jakiś absurd - dodał.
- Skoro pojawia się taki przeciek od różnych urzędników europejskich, gdzie wiadomo, że jednym z szefów tych urzędników to Donald Tusk, to czy przypadkiem on sam nie ma interesu, żeby wypuszczać takie plotki i robić z siebie ofiarę? - sugerował Jaki.
W czwartek brytyjski dziennik "Financial Times" powołując się na dwóch wysokich rangą dyplomatów z UE, napisał, że prezes PiS Jarosław Kaczyński odmówił ostatnio poparcia reelekcji Tuska w prywatnych rozmowach, w tym podczas spotkania z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. "Zamiast tego zasugerował, że Polska może wystawić Europejski Nakaz Aresztowania Tuska" - podał dziennik.
Wcześniej na temat publikacji dziennika "Financial Times wypowiadał się wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin, który stwierdził w "Faktach po Faktach", że choć osobiście nie brał udziału w rozmowie kanclerz Niemiec i prezesa PiS, to "ma zapewnienia jednego z uczestników rozmowy, że żadne tego typu słowa nie padły".
Sam Tusk w czwartek gdy pojawiła się publikacja "FT", umieścił na Twitterze wpis: "I ładnie to tak na Polaka Niemcom donosić?:)"
Autor: js/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24