W Afganistanie rebelianci ostrzelali dziś bazę Warrior. Nie żyje jeden polski żołnierz, a dwóch jest rannych. To już kolejny atak na Polaków w ciągu ostatnich kilku dni. W sobotę, między obozami Warrior i Ghazni zginął kapral Miłosz Górka, a ośmiu żołnierzy zostało lekko poszkodowanych.
Odłamki eksplodującego pocisku rakietowego śmiertelnie zraniły st. szer. Grzegorza Bukowskiego - poinformowało Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych. Do ostrzału bazy Warrior doszło we wtorek o godz. 11.09 czasu lokalnego. Lekko poszkodowanych zostało dwóch żołnierzy, których natychmiast przetransportowano śmigłowcem ewakuacji medycznej MEDEVAC do bazy w Ghazni, gdzie udzielono im specjalistycznej pomocy medycznej. Lekarze określają ich stan jako dobry. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Poszkodowani aktualnie przebywają na obserwacji w szpitalu.
Jak informuje MON, w rejon, z którego został wystrzelony pocisk, błyskawicznie udał się oddział szybkiego reagowania. Trwa wyjaśnianie okoliczności ataku. Rodzina zmarłego została powiadomiona o zdarzeniu. St. szer. Grzegorz Bukowski był kawalerem, miał 29 lat. W Afganistanie pełnił funkcję kierowcy zespołu POMLT (Operacyjne Zespoły Doradczo-Szkoleniowe ds. Policji). To była jego druga misja, wcześniej był w Bośni i Hercegowinie. W kraju służył w Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim.
18 zabity polski żołnierz
Zabity dziś żołnierz jest 18. polskim wojskowym poległym w Afganistanie. Służy tam obecnie ok. 2,6 tys. polskich żołnierzy.
W sobotę, między obozami Warrior i Ghazni, w ataku z użyciem przydrożnego ładunku wybuchowego zginął kapral Miłosz Górka. Ośmiu żołnierzy zostało lekko poszkodowanych.
Do kolejnego ataku na wojskowych doszło w poniedziałek o godz. 6.30 czasu lokalnego. Przydrożny ładunek wybuchowy eksplodował, gdy trasą Highway 1 przejeżdżał polsko-amerykański patrol inżynieryjny. W wyniku eksplozji rannych zostało czterech polskich żołnierzy z załogi transportera Rosomak. Według lekarzy, stan poszkodowanych jest stabilny, nie ma zagrożenia życia.
Premier i marszałek chcą wycofać Polaków z Afganistanu
Jeszcze w sobotę, na wieść o śmierci polskiego żołnierza, premier Donald Tusk oświadczył. że Polacy mają prawo oczekiwać od przyszłego prezydenta i rządu "mocnej akcji na rzecz planu szybkiego wyjścia z Afganistanu". - I takie zobowiązanie mogę przyjąć - dodał premier. Bronisław Komorowski, również w sobotę, oświadczył z kolei: - Nadszedł czas, aby zakończyć naszą misję w Afganistanie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24