Wtorek upływa pod znakiem napadów na warszawskie banki. Najpierw była Ochota, a trzy godziny później - Śródmieście. Trwa obława na przestępców. Emocje udzieliły się też pracownicy trzeciego banku (położonego na warszawskim Ursynowie). Na widok zakapturzonego mężczyzny, kobieta wszczęła alarm.
Do pierwszego z napadów doszło ok. godz. 13. Do placówki Eurobanku przy ul. Grójeckiej wpadł zamaskowany mężczyzna, który przy użyciu przedmiotu przypominającego pistolet sterroryzował kasjerkę - poinformowali na platformę Kontakt TVN24 internauci. Napastnik uciekł z wydanymi mu pieniędzmi. Szuka go policja. - Napastnik był zamaskowany, trwa policyjna obława. Policyjni technicy zabezpieczają ślady na miejscu zdarzenia - poinformowała sierż. Edyta Wisowska, oficer prasowy komendy rejonowej na Ochocie.
Drugi napad
Trzy godziny później doszło do kolejnego napadu. Jak poinformowała TVN Warszawa, zamaskowani przestępcy napadli na oddział banku Millennium przy skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i ul. Chałubińskiego. Rabusie ukradli sześć tysięcy złotych. Policja poszukuje przestępców.
Pracownica przestraszyła się zakapturzonego mężczyzny
Alarm był również w banku przy ul. Belgradzkiej na warszawskim Ursynowie. - To chyba był napad. Na miejscu jest policja - alarmowała portal tvnwarszawa.pl jedna z internautek. Wkrótce potem okazało się, że napadu nie było, a doszło jedynie do zamieszania. Do placówki wszedł bowiem mężczyzna z kapturem naciągniętym na twarz. Pracownica przestraszyła się i zawiadomiła policję. Mężczyzna wyszedł z placówki.
Źródło: Kontakt TVN24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa, fot. internauta