Za zamkniętymi drzwiami, w jednej z sejmowych sal odbyło się w czwartek wieczorem kolejne spotkanie protestujących rodziców niepełnosprawnych osób z minister rodziny Elżbietą Rafalską. Po zakończonej rozmowie Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego mówiła, że "pani minister nie miała żadnej propozycji".
Jak poinformowała Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych "z inicjatywą spotkania wyszła szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej".
Elżbieta Rafalska dodała, że "panie przyjęły propozycję spotkania się tak zupełnie na gorąco, w zaciszu".
- Te rozmowy wtedy są spokojniejsze, łatwiejsze - tłumaczyła.
"Jest nam zwyczajnie, po ludzku przykro"
Po spotkaniu z minister rodziny w rozmowie dziennikarzami Hartwich mówiła, że "pani minister nie miała żadnej propozycji". - Położyliśmy pani minister kompromis, nad którym nie zrobiła żadnej analizy. Prosimy jeszcze raz, żeby pochylić się nad naszym kompromisem - zaapelowała.
Oceniła, że czwartkowe spotkanie "nic nie zmienia", jeśli chodzi o protest w Sejmie.
- Jest nam zwyczajnie, po ludzku przykro, że nie chce się pomóc naszym niepełnosprawnym dzieciom. W dalszym ciągu słyszymy, że nie ma dla nich pieniędzy - dodała Hartwich.
Poinformowała także, że kolejne spotkanie z minister Rafalską w Sejmie odbędzie się w piątek.
- Musimy dalej rozmawiać, bo nie ma analizy naszego kompromisu - mówiła.
"Rozmowa i dialog toczy się"
Z kolei Elżbieta Rafalska mówiła po spotkaniu, że "rozmowa i dialog toczy się". - Rodzice przyjmują zaproszenie, a nawet - czego do tej pory nie było - zaprosili tym razem mnie na jutro na spotkanie. Jest nasza gotowość do tych rozmów - powiedziała.
Szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej poinformowała, że ze względu na przedłużający się protest, premier Mateusz Morawiecki zaproponował udostępnienie rodzicom, opiekunom i samym osobom niepełnosprawnym "lepszych warunków pobytu w Sejmie".
- Któraś z tych sal zostanie udostępniona na takie pomieszczenie, z którego będą mogli sobie dowolnie rodzice i ich dzieci w tym czasie korzystać - powiedziała Rafalska.
"Staramy się te problemy rozwiązywać kompleksowo"
Rafalska podkreśliła, że rząd "cały czas intensywnie pracuje nad propozycjami, o których mówił premier Morawiecki. - Są to rozwiązania systemowe, bo staramy się te problemy rozwiązywać kompleksowo - dodała.
Szefowa MRPiPS zwróciła uwagę, że propozycje te muszą być adresowane do różnych grup osób niepełnoprawnych - szczególnie tych, których "niepełnosprawność powstała od urodzenia bądź do 25. lub 18. roku życia".
- W naszej rozmowie pojawiały się też kwestie innych postulatów, ale nasi partnerzy w rozmowach, druga strona, jasno artykułuje swoje oczekiwania i jest to oczekiwanie co do pierwszego postulatu. To o czym musimy pamiętać - i panie jasno powiedziały, że to mój problem, a nie ich - to żeby te rozwiązania nie narażały nas na konsekwencje, w których Trybunał Konstytucyjny mógłby zakwestionować ten podział środków. Przyjmuję tę argumentację, że odpowiedzialność jest po stronie rządowej. Musimy w taki sposób akty prawne przygotowywać, aby były one zgodne z konstytucją - mówiła Rafalska.
"Jest cały czas twardy warunek"
- Dzisiaj odbyła się Rada Ministrów, która przyjęła zmianę ustawy - zmianę, która wyrównuje rentę socjalną, zrównuje ją z rentą z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Renta ta do tej pory stanowiła 84 proc. minimalnej emerytury, teraz zrównanie to znaczy, że będzie wynosiła 100 proc. W tej chwili wynosi ona prawie 1030 zł - mówiła szefowa MRPiPS.
Rafalska była też pytana o to, czy jest szansa na spełnienie drugiego głównego postulatu protestujących - wprowadzenia dodatku "na życie" dla niepełnosprawnych. Początkowo protestujący nazywali go dodatkiem "rehabilitacyjnym" i chcieli, by wynosił on od razu 500 zł i przysługiwał co miesiąc, bez kryterium dochodowego osobom niepełnosprawnym niezdolnym do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia.
Według zmodyfikowanego postulatu dodatek ten miałby być wprowadzany krocząco - najpierw w wysokości 300 złotych miesięcznie, od stycznia 2019 r. – 400 złotych i od czerwca 2019 r. – 500 złotych.
- Nie było mowy o postulacie 300 złotych, tylko docelowo o wysokości 500 złotych. Z takim startem najpierw 300 złotych, potem po jakimś okresie 100 złotych i kolejnym, ale w konsekwencji jest cały czas twardy warunek docelowego świadczenia w wysokości 500 złotych. Przyszliśmy z innymi propozycjami. Nasze dalsze prace trwają. Dzisiaj nic ponad to, co państwu przedstawiliśmy powiedzieć nie możemy - mówiła Rafalska.
Protest w Sejmie
Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych, wraz z ich podopiecznymi, którzy protestują w Sejmie, mają dwa główne postulaty.
Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego; dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej. W środę protestujący zaproponowali stronie rządowej stopniowe dojście do tej kwoty - 300 zł złotych od maja tego roku, od stycznia 2019 r. – 400 zł, a od czerwca 2019 r. – 500 zł.
Drugi postulat to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego, obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną. Projekt nowelizacji ustawy o rencie socjalnej zrównujący wysokość kwot został w czwartek przyjęty przez rząd.
W zeszły piątek z protestującymi w Sejmie rodzicami osób niepełnosprawnych i ich podopiecznymi spotkał się prezydent Andrzej Duda, a później premier Mateusz Morawiecki i minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Minister spotkała się z rodzicami osób niepełnosprawnych także w niedzielę wieczorem i w środę rano.
Dzisiaj po południu do Sejmu przyjechał też przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda i spotkał się z protestującymi za zamkniętymi drzwiami, bez kamer.
90 procent Polaków popiera protestujących
Prawie 90 procent badanych uważa, że rząd powinien spełnić postulat protestujących w Sejmie rodziców osób niepełnosprawnych, którzy domagają się nowego świadczenia w wysokości 500 zł miesięcznie na osobę niepełnosprawną. Tak wynika z sondażu Kantar Millward Brown, przeprowadzonego na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24.
Autor: ads//plw / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jakub Kamiński