W szpitalu w Tychach przebywa 43-letnia mieszkanka powiatu bieruńsko-lędzińskiego (Śląskie) zatruta alkoholem metylowym, prawdopodobnie pochodzącym z Czech. Jej stan jest ciężki - poinformował TVN24 lekarz dyżurny Szpitala Wojewódzkiego w Tychach. Zatrzymano już mężczyznę, który sprzedał kobiecie alkohol.
43-latka przebywa w szpitalu od półtora tygodnia. Komenda policji w Bieruniu właśnie stamtąd otrzymała informację, że leczona jest pacjentka zatruta alkoholem metylowym. Policjanci ustalili, że kupiła go od 54-letniego mieszkańca powiatu pszczyńskiego. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut sprzedaży alkoholu bez wymaganego zezwolenia.
Alkohol pochodzi z Czech?
W domu kobiety policjanci znaleźli dwie butelki z alkoholem. Butelkę alkoholu znaleziono też w samochodzie zatrzymanego mężczyzny. Alkohol ten prawdopodobnie pochodzi z Czech. Zawartość butelek określą ostatecznie badania toksykologiczne. Jak poinformowała asp. Barbara Baran z bieruńskiej policji, dalsze kroki w śledztwie zależą od stanu zdrowia kobiety i wyniku badań zabezpieczonego alkoholu. Niewykluczone, że 54-latek usłyszy kolejne zarzuty.
Prohibicja i ofiary
Główny Inspektor Sanitarny wydał w niedzielę decyzję o wstrzymaniu na terenie całej Polski sprzedaży wszystkich alkoholi pochodzących z Czech, dostępnych w punktach sprzedaży detalicznej, hurtowej oraz w punktach gastronomicznych, z wyjątkiem piwa i wina. Wcześniej częściową prohibicję wprowadził czeski rząd. Do poniedziałku w Czechach zmarło 20 osób po zatruciu alkoholem metylowym, a 35 znajduje się w szpitalach. Również w Polsce są już pierwsze ofiary śmiertelne zatrucia alkoholem metylowym. Różne źródła mówią o 3 bądź 4 osobach. Jednej kobiecie udało się uratować życie, straciła jednak wzrok.
Autor: mon/fac / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24