Czy polskie sieci teleinformatyczne są odporne na cyberataki? Rzecznik Praw Obywatelskich ma wątpliwości i pyta szefa ABW o bezpieczeństwo, zwłaszcza rządowych serwerów.
Zaniepokojony artykułami w prasie RPO Janusz Kochanowski, zapytał szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na ile urzędy państwowe są zabezpieczone przed zakłóceniami i blokadami serwerów.
Hakerzy włamali się na strony naszych sąsiadów
"Należy zauważyć, iż tego rodzaju zagrożenia miały miejsce w Estonii, a także w ostatnich dniach w Gruzji podczas konfliktu zbrojnego, gdzie doszło do zakłócania stron internetowych organów państwowych przy pomocy serwerów znajdujących się na terytoriach innych państw" - wskazuje RPO. Po wprowadzeniu przez Litwę zakazu używania symboli komunistycznych, hakerzy masowo "ozdabiali" oficjalne strony litewskich urzędów, znakami sierpa, młota i sowieckiej gwiazdy. Oficjalne strony gruzińskiego parlamentu, prezydenta i MSZ były w pierwszych dniach wojny w Gruzji zablokowane, pojawiły się na nich niewybredne fotomontaże porównujące prezydenta Micheila Saakaszwili z Hitlerem. Przez jakiś czas prezydent Lech Kaczyński "użyczył" nawet swojej oficjalnej strony internetowej rządowi Gruzji, by mógł on zamieszczać tam swoje komunikaty.
Bezpieczeństwo państwa w cyberprzestrzeni
Rzecznik Praw Obywatelskich prosi ABW o informację, czy "badane są źródła informacji pojawiających się na forach internetowych, które w okresie napięć politycznych, zwłaszcza podczas ostatniej wizyty prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i innych przedstawicieli władz państwa w Gruzji, noszą cechy informatycznej propagandy". Rzecznik chciałby też wiedzieć, czy sieci teleinformatyczne urzędów państwowych, systemów komunikacji i bankowe posiadają stosowne zabezpieczenia, jak ABW ocenia stan bezpieczeństwa państwa "w zakresie ochrony przed bezprawnymi działaniami w cyberprzestrzeni, a także, czy odnotowano tego rodzaju przypadki i jaka jest skala zagrożeń w tej materii".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24