Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek z Sejmu wrócił na rodzinną wieś. – To nie była łatwa decyzja, ale po ostatnich wyborach coś we mnie pękło – przyznał w niedzielę w "Dzień Dobry TVN", gdzie pochwalił się swoją rolniczą pasją. Jak podkreślił, czuł, że "na Wiejskiej jedzie na jałowym biegu". Teraz chce udowodnić, że potrafi robić też coś innego niż politykowanie.
2 stycznia Kłopotek został posłem niezawodowym. Nie pobiera już poselskiego uposażenia, jedynie parlamentarną dietę. Przerwał także bezpłatny urlop, jakiego na czas pełnienia obowiązków posła udzielono mu w jego zakładzie pracy i wrócił do Instytutu Zootechniki – Państwowego Instytutu Badawczego w Krakowie. Dokładnie do jego zakładu w Kołudzie Wielkiej w woj. kujawsko-pomorskim, w którym był dyrektorem.
Poseł w TVN przyznał, że podjął tę decyzję po długiej rozmowie z żoną. – Rozmawialiśmy długo na ten temat. Czekałem tylko na jej reakcję, bo ja czułem, że jadę tutaj, na Wiejskiej, na jałowym biegu – mówił.
Tym wszystkim niedowiarkom, którzy myślą, że jak ktoś już jest politykiem to nic innego nie potrafi zrobić mówię: przyjedź do Kołudy to ja Ci pokażę, czy potrafię coś zrobić czy nie Eugeniusz Kłopotek, PSL
Podkreślił jednak, że mimo swojego wieku ma w sobie tyle energii, że potrafi "jeszcze coś konkretnego zrobić". – Tym wszystkim niedowiarkom, którzy myślą, że jak ktoś już jest politykiem, to nic innego nie potrafi zrobić mówię: przyjedź do Kołudy, to ja Ci pokażę, czy potrafię coś zrobić czy nie – oświadczył.
Po wyborach "coś pękło"
Kłopotek zwrócił uwagę, że "coś w nim pękło" po ostatnich wyborach parlamentarnych. Jak zaznaczył, rozczarował go wynik wyborów, bo okazało się, że żelazny elektorat PSL, czyli głównie rolnicy, został w domu. – Jak się okazuje, rolnicy jak trwoga, to do PSL-u, ale jak mają zagłosować, to ich nie ma – żalił się poseł.
I dodał: - Ponadto, jak zobaczyłem wyniki głosowania, że nawet w okręgach wiejskich Ruch Palikota wygrywał z nami, to powiedziałem sobie, że nie ma co się szarpać, psuć sobie nerwów.
Ekologiczna gęsina zamiast polityki
Poseł zadeklarował również, że obecnie zajmie się pracą nad hodowlą Gęsi Białej Kołudzkiej. – Tę nową rasę gęsi, po 50 latach prac, będziemy mieli najprawdopodobniej już w tym roku, we wrześniu. Ten genotyp powstał z gęsi włoskiej, sprowadzonej z Danii – podkreślił. Z nowej, ekologicznej gęsi "wylęga się ponad 50 piskląt w sezonie". – To rewelacyjny postęp – chwalił się Kłopotek.
Ludowiec podjął zatem decyzję, że do końca roku szkolnego żona z dziećmi zostanie w Warszawie, a on będzie kursował między stolicą, a wsią. Po wakacjach poseł planuje przenosiny do zakładowego mieszkania w Kołudzie Wielkiej. Jak przyznał w rozmowie z "Polską The Times", nie porzuca całkowicie polityki, bo "nie chce zawieść swoich wyborców". – Swoje obowiązki będę wykonywał rzetelnie. Co będzie za cztery lata nie wiem – ocenił Kłopotek.
Źródło: "Polska The Times"
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN