"Platforma musi poświęcić Sikorskiego. Nie ma wyjścia"

Czarzasty w "Jeden na jeden" przekonywał, że Sejm pod kierunkiem Sikorskiego pikuje
Czarzasty w "Jeden na jeden" przekonywał, że Sejm pod kierunkiem Sikorskiego pikuje
Źródło: tvn24

Medialne grillowanie Radosława Sikorskiego potrwa do skutku, a skutkiem będzie jego odejście - powiedział w "Jeden na jeden" Włodzimierz Czarzasty, szef mazowieckiego SLD, komentując sprawę tzw. kilometrówki marszałka Sejmu. Dodał, że Sejm pod kierunkiem Sikorskiego pikuje.

W opinii Czarzastego Platforma nie ma wyjścia, musi poświęcić Sikorskiego. - Nie wiem, czy w tym, co robi pan Sikorski jest przestępstwo, albo działalność niezgodna z prawem, natomiast to jest niesmaczne - ocenił szef mazowieckiego SLD.

- Okazuje się, że jeśli jest jakaś luka w prawie, to pan Sikorski z tego korzysta. Pieniądze, które mógł wziąć na benzynę, wziął. Potem okazuje się, jak pisała jedna z gazet, że na liczniku auta jest mniej kilometrów niż kupił benzyny - dodał Czarzasty.

Zaznaczył, że są ludzie, którzy jeśli widzą lukę w prawie, zachowują się przyzwoicie i etycznie. - Są też ludzie, którzy kupią sobie 100 litrów benzyny, albo wezmą trzy tysiące - mówił szef mazowieckiego SLD.

Jak stwierdził, medialne grillowanie Radosława Sikorskiego potrwa do skutku, a skutkiem będzie jego odejście.

W opinii Czarzastego, zachowanie Sikorskiego rzutuje na Sejm. - Kiedy go wybierali (na marszałka - red.) powiedział, że wszystkich połączy, a wiarygodność Sejmu pójdzie w górę. To dwa totalne strzały w płot. Był już przecież wniosek o jego odwołanie, a po drugie Sejm spikował - stwierdził Czarzasty.

Pytany, czy oczekuje ws. Sikorskiego jakiejś reakcji ze strony premier Ewy Kopacz, odpowiedział, że i tak będzie musiała się odezwać. - W polityce tak jak w życiu, od problemów nie należy uciekać tylko je rozwiązywać - stwierdził Czarzasty.

Pieniądze z Kancelarii Sejmu

Prokuratura Generalna uznała w poniedziałek, że należy podjąć postępowanie w sprawie poselskich rozliczeń Radosława Sikorskiego za tzw. kilometrówkę.

W marcu Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście odmówiła wszczęcia śledztwa ws. rzekomych nieprawidłowości w rozliczaniu delegacji przez Sikorskiego.

Media pisały, że Sikorski - jeszcze jako minister spraw zagranicznych - pobierał z kancelarii Sejmu pieniądze jako zwrot kosztów za używanie prywatnych aut do poselskich wyjazdów, chociaż jako szef MSZ miał do dyspozycji samochód służbowy i ochronę BOR.

Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24

Czytaj także: