Zastanawiam się, czy za nazwanie moich wypowiedzi haniebnymi, nie skierować przeciwko posłom LiD wniosku do sejmowej komisji etyki - kontratakuje w TVN24 posłanka PiS Beata Kempa.
Nie milkną komentarze po wczorajszym wystąpieniu Kempy w debacie nad powołaniem komisji śledczej do zbadania okoliczności śmierci byłej posłanki Barbary Blidy. Dzięki mocnym słowom o byłej minister sprawiedliwości - nazywanej w sejmowych kuluarach szarą eminencją Kaczyńskich - znów zrobiło się głośno. Stwierdziła ona, że to środowisko SLD winne jest śmierci Blidy. Nazwała też śmierć byłej posłanki epizodem.
Politycy SLD próbują zagłuszyć swoje sumienie. Im temperatura wczorajszej debaty stawała się gorętsza, tym bardziej utwierdzało mnie to w przekonaniu, że chcą zakrzyczeć moje tezy kem
Dziś na konferencji prasowej politycy LiD zarzucili Kempie, że jej wypowiedzi są haniebne. – Pani poseł pokazała cynizm, znieczulicę i obłudę. Podporządkowanie spraw ludzkich czystej obłudzie – ocenił poseł Marek Borowski. Chcą postawić Kempę przed poselską komisją etyki.
Tymczasem dziś Kempa powiedziała, że nie wyklucza, iż to ona skieruje przeciwko posłom LiD wniosek do sejmowej komisji etyki. Tym bardziej, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Nadal też podtrzymuje swoje zarzuty pod adresem lewicy.
– Politycy SLD próbują zagłuszyć swoje sumienie. Im temperatura wczorajszej debaty stawała się gorętsza, tym bardziej utwierdzało mnie to w przekonaniu, że chcą zakrzyczeć moje tezy – stwierdziła Kempa. I dodała: - Klub LiD w swoim wniosku o powołanie komisji śledczej wskazał już winnych: Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę. Skoro tak, to ja też mam prawo do swoich wniosków.
Posłanka PiS zastrzegła, że jej wypowiedź to nie jest odwet. – Poza tym została wyrwana z kontekstu – dodała.
"Ja ciężko pracuję"
Kempa, znana ze swojego zapatrzenia w prezesa PiS i Zbigniewa Ziobrę, zasłynęła obroną drugiego z nich, kiedy ten był jeszcze ministrem sprawiedliwości. Miała wtargnąć na scenę i przerwać występ kabaretu w Sycowie na Dolnym Śląsku, który krytykował rząd PiS. Miała też ostrzegać, że jest wiceministrem sprawiedliwości i to w dodatku odpowiedzialną za więziennictwo.
Dziś ironizował na ten temat poseł LiD Tadeusz Iwiński. – Z pewnym podziwem patrzę na rozwój intelektualny posłanki Kempy i jej sztukę erystyki. Do tej pory słynęła głównie z tego, że kilka miesięcy temu zakłóciła występ lokalnego kabaretu – mówił na konferencji prasowej Iwiński, odnosząc się do zarzutów Kempy pod adresem SLD.
Posłanka PiS ripostowała: - Nie weszłam na scenę i nie przerwałam występu kabaretu krytykującego Zbigniewa Ziobrę. Broniłam, ale z widowni, i to już po zakończeniu spektaklu.
Swoją rosnącą popularność medialną podsumowuje krótko: - Trzeba pracować, pracować i jeszcze raz pracować.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24