Problemy związane ze Srebrną czy z lustracją pana Kazimierza Kujdy są ważne, bo dotyczą samego jądra dużej organizacji. Nie ma możliwości, żeby dało się zahamować tego skutki. I to będzie źródłem bardzo ciekawych zmian w Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Kowal. Zdaniem Aleksandra Smolara, Jarosław Kaczyński stracił kontrolę. - Te fakty, które są teraz ujawniane są dla mnie elementami pewnego procesu rozkładu - ocenił.
We wtorek ze stanowiska odwołany został Kazimierz Kujda. Złożył na ręce ministra środowiska Henryka Kowalczyka rezygnację z funkcji prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W piątek "Rzeczpospolita" opublikowała informacje dotyczące współpracy Kujdy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.
O byłym prezesie Srebrnej stało się głośno z powodu publikacji "Gazety Wyborczej" z wtorku 5 lutego. Dziennik ujawnił stenogramy i nagrania z dwóch rozmów austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera z Kujdą z czerwca 2018 roku, które odbyły się w siedzibie NFOŚ.
Firmy austriackiego biznesmena miały przygotować inwestycję budowy składającego się z dwóch wież biurowca dla powiązanej z PiS spółki Srebrna w Warszawie.
"Sytuacja dotyczy samego jądra ośrodka władzy"
Do tych wydarzeń odnieśli się goście "Faktów po Faktach" w TVN24: Aleksander Smolar (Fundacja Batorego) i Paweł Kowal (były wiceszef MSZ, Polska Akademia Nauk).
- Ta sytuacja (ze spółką Srebrna - red.) różni się tym od wszystkich innych, że dotyczy samego jądra ośrodka władzy. Nawet jeżeli ona nie rozchodzi się od razu, nie promieniuje na te kręgi społeczne, które popierają opozycję, to ona będzie się stawała źródłem frustracji ludzi, którzy ukształtowali w sobie pewien mit - powiedział Kowal.
Jak przyznał, jego w tej historii "interesuje rozdźwięk między deklaracjami a rzeczywistością".
- To doprowadzi do dużej zmiany politycznej - podkreślił.
- Te problemy związane ze Srebrną, z lustracją pana Kujdy są ważne, dlatego że dotyczą samego jądra dużej organizacji. Nie ma możliwości, żeby dało się zahamować skutki tego. I to będzie źródłem bardzo ciekawych zmian w Polsce - dodał.
"Elementy pewnego procesu rozkładu"
Opozycja uważa, że o przeszłości Kujdy - byłego prezesa spółki Srebrna, zaufanego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego - PiS musiało wiedzieć wcześniej. PiS jednak zaprzecza i mówi o zaskoczeniu.
Zdaniem Aleksandra Smolara, od dłuższego czasu pojawiają się "zaskakujące opinię publiczną, ale przede wszystkim PiS, różne wydarzenia bardzo negatywne dla PiS-u". - To świadczy o utracie pewnej kontroli przez Kaczyńskiego - ocenił.
- Te fakty, które teraz są ujawniane są dla mnie elementami pewnego procesu rozkładu - powiedział.
Pytany, czy sytuacja taka jak z prezesem Kujdą ma wpływ na wyborców, odpowiedział, że "niektórych ruszy". Jednak - jak dodał - "jest bardzo dużo rodzin w Polsce, które traktują to jako być może wstydliwą, nieprzyjemną, ale pewną normalność". - Nikt nie będzie podejrzewał, że Jarosław Kaczyński celowo bierze sobie takiego współpracownika - mówił.
- Ja bym to widział raczej jako przeciwstawienie temu, do czego zawsze dążył Kaczyński, czyli: kontrola, kontrola, kontrola, centralizacja i kontrola. Tu widać, że on nie kontroluje procesów, które są bardzo istotnymi procesami rozkładu - ocenił.
Jak zauważył Paweł Kowal, informacja o współpracy Kazimierza Kujdy z SB "była od pewnego czasu całkowicie publiczna". - Ja sam też często zawodowo pracuję na dokumentach, które znajdują się w zasobie Instytutu Pamięci Narodowej, to było całkowicie jawne. Na pewno kilka dni temu, kiedy jeszcze o tym się nie mówiło, można było wbić nazwisko tego pana i było wiadomo co się znajduje w zasobie IPN-u. Tak działa ten katalog, każdy to może sobie sprawdzić - powiedział.
Współpraca Kujdy z SB
Kazimierz Kujda to bliski współpracownik prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Jest byłym prezesem spółki Srebrna. Według informacji "Rz" współpracował z SB od 1979 roku. W związku z tymi doniesieniami Kujda wydał w czwartek oświadczenie, w którym stwierdził, że w młodości "mógł podpisać jakieś dokumenty".
Zapewniał przy tym, że "nigdy nie podjął z SB współpracy, która prowadziłaby do krzywdzenia kogokolwiek lub naruszania czyichś dóbr".
Autor: kb/kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24