Wigilia jest dla wszystkich, niezależnie od tego, w co się wierzy - zgodzili się goście wigilijnego wydania "Faktów po Faktach": naczelny rabin Polski Michael Schudrich, psycholog i buddysta Wojciech Eichelberger oraz katolik Stanisław Soyka.
Jak mówił w programie Wojciech Eichelberger, buddyzm to religia, w której nie ma w ogóle koncepcji boga. - Buddyzm nie jest religią teistyczną. Można powiedzieć, że buddyści dostali od boga puste pudełko. Nie ma w nim odbicia boga, a jedynie odbicie świata - mówił. Według niego jednak, świąteczne symbole są na tyle uniwersalne, że Boże Narodzenie jest dla wszystkich. Podobnego zdania jest Stanisław Soyka. - Każdy człowiek powinien w Wigilię być szczęśliwy - powiedział. Jak dodał jednak, obecnie kanoniczny wymiar świąt jest przykryty zewnętrznością - ozdobami, biesiadą, prezentami. - Uważam, że ważniejsze jest nie to, czy wszystko jest na stole, ale to, by wszyscy byli przy stole - stwierdził. Także dla rabina Michaela Schudricha święta to ważny okres. - Wigilia jest ważna dla mnie, chociaż to nie jest moje święto, to okazja by czuć radość - powiedział. Jak przypomniał, żydzi wciąż czekają na swojego Mesjasza, który dla chrześcijan przyszedł na ziemię pod postacią Jezusa.
"Zawsze można być trochę lepszym" Goście komentowali też temat "końca świata". Według Eichelbergera, obawiamy się końca świata, ale z drugiej strony czekamy na niego, bo mamy nadzieję, że zacznie się coś nowego. - Z buddyjskiego punktu widzenia koniec świata odbywa się tylko w naszych umysłach. Koniec świata to przekształcenie się naszej świadomości, wejście na wyższy poziom - mówił. Końca świata nie boi się Stanisław Soyka. - Ja czuję się bezpiecznie, bo jestem zwolennikiem powiedzenia, że "nie znacie dnia ani godziny". Dlatego nie tracę ani chwili, tak długo jak żyję, mam szansę się poprawić - zauważył. - Zawsze jest tak, że można być trochę lepszym - dodał Michael Schudrich. - Ale koniec świata pochodzi od Boga, a Bóg jest miłosierny - zaznaczył. Rabin komentował także ostatnią sprawę modelki Bar Rafaeli, która została ostro skrytykowana za reklamę, w której rozbiera się, zdejmując strój świętego Mikołaja, czyli chrześcijańskiego świętego. - Nie powinno się używać religii do reklamy. Ale problem jest taki, że ta reklama jest po prostu nieskromna. Gdyby była w stroju rabina, też byłoby to nie w porządku - powiedział.
Autor: jk//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24