Na wtorkowym posiedzeniu sejmowej komisji obrony narodowej szef MON miał udzielić informacji o działaniu podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Jednak nie pojawił się ani minister, ani jego zastępca. Nieobecny był także przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Jak przekazał reporter "Czarno na białym" TVN24 Piotr Świerczek, "zrobiono błąd w zaproszeniach".
Posiedzenie sejmowej komisji zaczęło o godzinie 18. Jak wynikało z harmonogramu obrad, jednym z jego punktów miała być informacja Ministra Obrony Narodowej "o podjętych działaniach po otrzymaniu raportu Podkomisji, kosztach jej działania oraz powodach przedłużenia działania Podkomisji o kolejny rok", a także informacja Przewodniczącego Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w Poznaniu "o podjętych działaniach po otrzymaniu raportu Podkomisji".
Jednak na komisji nie stawili się ani szef MON Mariusz Błaszczak, ani żaden z jego zastępców. Nie stawił się także przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego
Jak informuje reporter "Czarno na białym" TVN24 Piotr Świerczek, "zrobiono błąd w zaproszeniach" - zamiast przedstawiciela wojskowej komisji, czyli wspomnianej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, wysłano zaproszenie do szefa cywilnej komisji, czyli Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Przegłosowano wniosek o odroczenie obrad
Wobec braku obecności osób, które miały przedstawiać informacje dotyczące działań podkomisji, poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz złożył wniosek o odroczenie posiedzenia do czasu, aż zjawią się szef MON lub któryś z jego zastępców oraz przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Ostatecznie wniosek poparło 17 posłów, przeciw było 11, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. W związku z tym obrady zostały przerwane.
Jeszcze przed głosowaniem wniosku w sprawie odroczenia posiedzenia komisji poseł KO Czesław Mroczek mówił, że brak na sali Mariusza Błaszczaka "to kpina z największej tragedii ostatnich lat w Polsce i kpina z Polaków". - Dzisiaj Polacy oczekują informacji, dlaczego ten rząd, premier Mateusz Morawiecki, (...) prezydent Andrzej Duda, a najbardziej minister obrony narodowej, który powoływał tę podkomisję, dlaczego tolerują taką działalność - mówił.
Dokumenty nieopublikowane przez podkomisję Macierewicza
W połowie września odbyła się premiera reportażu "Sieć kłamstwa" Piotra Świerczka, który dotarł do dokumentów dotyczących katastrofy w Smoleńsku, nieopublikowanych przez podkomisję smoleńską. Dowodzą one, że co najmniej od grudnia 2020 roku Antoni Macierewicz i inni członkowie podkomisji dysponują materiałami, analizami i zagranicznymi raportami, które albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii.
Mimo takich dowodów Macierewicz wciąż mówi o dwóch bombach w samolocie i zamachu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Podkomisja Macierewicza ukryła dowody niezgodne z tezą o zamachu. Reporter dotarł do dokumentów
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24