Nie sądzę, żeby prokuratura mogła tak bezczelnie kłamać - powiedział Antonii Macierewicz pytany przez reportera TVN24 o ustalenia Zespołu Śledczego nr 1. Z zebranych przez prokuratorów opinii biegłych wynika, że nie ma żadnych dowodów na to aby w Smoleńsku doszło do wybuchu. - Wszyscy kłamią, tylko Antoni Macierewicz mówi prawdę - powiedział Piotr Świerczek, dziennikarz "Czarno na białym", autor reportażu "Siła śledztwa", komentując słowa polityka PiS.
We wtorek w programie w "Czarno na białym" na antenie TVN24 premierę miał reportaż Piotra Świerczka "Siła śledztwa", który jest także dostępny w TVN24 GO. W materiale prokurator Krzysztof Schwartz, szef Zespołu Śledczego nr 1, powołanego przez Zbigniewa Ziobrę do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, po blisko siedmiu latach milczenia opowiedział o jego pracach. Wyjaśnił też, dlaczego żałuje, że wszedł w jego skład. Ujawnił, iż biegli nie znaleźli żadnych dowodów, że na pokładzie samolotu doszło do wybuchu. Tymczasem Antoni Macierewicz, posługując się częścią materiałów prokuratury publicznie, podczas prezentacji swojego raportu przekonywał, że do wybuchu doszło. Takich sprzeczności jest więcej.
Macierewicz: nie tylko tak mówiłem, ale tak jest
Reporter TVN24 zapytał Antoniego Macierewicza, dlaczego kłamał, że prokuratura ma dowody na wybuch w Smoleńsku. - Tak pan mówił na konferencji prasowej - zauważył dziennikarz.
- Nie tylko tak mówiłem, ale tak jest - odparł Macierewicz.
Na uwagę, że prokuratura temu zaprzecza, Macierewicz stwierdził, że "to bardzo ciekawe". - Nie myślę, żeby tak było. Nie sądzę, żeby prokuratura mogła tak bezczelnie kłamać.
- Prokuratura mówi, że nie ma żadnych dowodów (że doszło do wybuchu - przyp. red.), to chyba jest ważniejsze niż śledztwo podkomisji - zauważył reporter TVN24.
- Myślę, że albo prokuratura kłamie, albo, jak bardzo często się zdarza, TVN kłamie - stwierdził Macierewicz.
Zapytany przez innego reportera, czy nie boi się zarzutów prokuratorskich i tego, że pójdzie do więzienia, odparł, że w więzieniu był już wielokrotnie. - Komuniści, ci, którzy są związani z sowietami, często mnie wsadzali do więzienia - powiedział.
Świerczek: wszyscy kłamią, tylko Antoni Macierewicz mówi prawdę
Piotr Świerczek komentując we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 wypowiedź Macierewicza stwierdził, że jest to dla niego "bardzo charakterystyczne". Jak dodał, według posła PiS i byłego szefa podkomisji smoleńskiej "wszyscy kłamią". W tym prokurator i amerykański instytut NIAR, któremu sama podkomisja zleciła przygotowanie raportu za 8 milionów złotych - "bo właściwie to źle policzył to zderzenie skrzydła z drzewem".
Świerczek przypomniał, że instytut NIAR udowodnił, że w wyniku zderzenia tupolewa z brzozą skrzydło może odpaść. - Samolot może się obrócić i może w ten sposób roztrzaskać się o ziemię. I ten Instytut dokładnie to przeanalizował. Ale podkomisja nigdy całości tego materiału nie pokazała - zaznaczył dziennikarz.
Dodał, że według Macierewicza "kłamią inni specjaliści, których podkomisja też zamówiła" i których raportów nigdy nie pokazano, "a wiadomo, że są zbieżne z tym, co pokazał NIAR". - Ci biegli, mówili o tym, że w Smoleńsku doszło do zwykłej katastrofy - powiedział Świerczek.
- Wszyscy kłamią, tylko Antoni Macierewicz mówi prawdę, bo mówi o wybuchach. I to jest narracja, która, mam wrażenie, wciąż będzie obecna po prawej stronie sceny politycznej. Szkoda tylko, że lansowana wciąż w mediach prawej strony - stwierdził dziennikarz.
Dziś wieczorem zapraszamy na specjalne wydanie programu "Czarno na białym". O reportażu "Siła śledztwa" będzie mówił jego autor Piotr Świerczek i goście. Do programu zaprosiliśmy m.in. Antoniego Macierewicza. Początek w TVN24 i na TVN24 GO o godzinie 20.30.
Macierewicz: żadne raporty, które zostały wykonane, nie zostały ukryte
Na pytania dziennikarzy Macierewicz odpowiadał później także w Sejmie. - Żadne raporty, które zostały wykonane, nie zostały ukryte. Wszystkie raporty, te które zostały wykorzystane dla zrealizowania tego wniosku raportowego, wszystkie są dostępne, wszystkie są opublikowane. Jest dziesięć tysięcy stron załączników. Ja bardzo państwu radzę, żebyście państwo się zapoznali z tymi załącznikami - mówił.
Jak stwierdził, "one są dostępne w mediach, chociaż oczywiście rząd pana Donalda Tuska i pan (minister obrony narodowej Władysław - red.) Kosiniak-Kamysz próbował ukryć te załączniki i zdjął je ze strony internetowej Ministerstwa Obrony Narodowej". - Ale do grudnia 2023 roku na stronie internetowej te dziesięć tysięcy stron załączników ze wszystkimi właśnie wykorzystywanymi przez nas raportami, wszystkimi wykorzystywanymi ekspertyzami, wszystkie były dostępne - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24