W sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze obserwujemy ping pong polityczny, przerzucanie odpowiedzialności i próby usprawiedliwienia - ocenił w "Tak jest" w TVN24 Piotr Nieznański z WWF Polska i Koalicji Ratujmy Rzeki. Podkreślił, że diagnozą tego, co się stało oraz opracowaniem planu odtworzenia wartości ekologicznych doliny i rzeki Odry muszą zająć się fachowcy. Prezes Polskiego Związku Wędkarskiego Beata Olejarz podkreślała, że "trzeba oszacować straty, bo musimy wiedzieć, ile stracił Polski Związek Wędkarski". - A właściwie to należy powiedzieć Skarb Państwa - dodała.
Piotr Nieznański z WWF Polska i Koalicji Ratujmy Rzeki mówił w "Tak jest" w TVN24 o spóźnionej reakcji w sprawie doniesień o śniętych rybach w Odrze. Powiedział, że "wędkarze donosili, że 26 i 27 lipca, obserwowali dużą śmiertelnośc ryb w okolicy Oławy. Wszystkie ryby stamtąd zebrane zostały oddane do utylizacji i nie pobrano żadnej tkanki, żadnych ryb do badania". - Mija 15 dni i dowiadujemy się, że w instytucie weterynarii nie ma jeszcze ryb do badania. 12 sierpnia dostajemy informację, że tam dotarły ryby, po tylu dniach. To jest niewyobrażalne - dodał.
Podkreślił, że "zabezpieczenie dowodów mogłoby nam pozwolić od razu pierwszego i drugiego dnia na stwierdzenie, co jest tą substancją, co jest przyczyną, albo przynajmniej na zwiększenie prawdopodobieństwa wykrycia tej substancji".
Nieznański ocenił, że "zmiany personalne, roszady na stanowiskach nie są lekarstwem, ponieważ system jest chory". - System, który pozwolił na wieloletnie zrzuty zanieczyszczeń do Odry, również wód zasolonych, system, który nie zadziałał w ogóle, jeśli chodzi o ostrzeżenia, o komunikaty kierowane do mieszkańców - mówił.
Jego zdaniem mówienie o tym, że zarybimy Odrę i będzie w porządku "jest bardzo niewłaściwe ze strony instytucji publicznych". - To słyszeliśmy już od premiera, od pani minister, wczoraj od kolejnego ministra. Ponieważ tam zginęły różne organizmy wodne, najpierw musimy odbudować ten ekosystem i przygotować go w ogóle do powrotu ryb i do odbudowy zdrowej populacji. To jest program na lata. Wpuszczenie ryb nie jest absolutnie rozwiązaniem - zaznaczył.
- Tym muszą zająć się fachowcy. Diagnozą tego, co się stało oraz opracowaniem planu odtworzenia wartości ekologicznych doliny i rzeki Odry - podkreślił.
Nieznański: obserwujemy przerzucanie odpowiedzialności i próby usprawiedliwienia
Jego zdaniem dzisiaj obserwujemy "ping pong polityczny, przerzucanie odpowiedzialności i próby usprawiedliwienia".
- Komunikaty w tej chwili, konferencje prasowe 15-17 dni od momentu, kiedy trzeba było to zacząć komunikować, są dowodem na bezwład państwa i na reakcję dopiero jak wolontariusze, społecznicy, społeczna straż rybacka, PZW godzinami, dniami sprzątali martwe ryby z rzeki - powiedział gość programu "Tak jest".
Prezes PZW: trzeba oszacować straty
Prezes Polskiego Związku Wędkarskiego Beata Olejarz podkreślała, że "trzeba oszacować straty, bo musimy wiedzieć, ile stracił Polski Związek Wędkarski". - A właściwie to należy powiedzieć Skarb Państwa - dodała.
- Musimy wiedzieć, ile ryby wyłowiono. Też będzie z tym problem, ponieważ posiadamy dane do 12 sierpnia, natomiast z chwilą, kiedy odławianie ryb przejęli terytorialsi, wojsko, my tych danych nie mamy. Te dane nie są nam udostępniane - powiedziała.
Mówiła także, że "nawet nie wie, czy próbki zostały pobrane, bo wyników nie widziała".
Źródło: TVN24