Nie mam w swoim oświadczeniu majątkowym nic do ukrycia, jeśli będzie taka możliwość, to je upublicznię - przekonywał Karol Nawrocki na konferencji w Węgrowie. Wydarzenie i pytania od dziennikarzy zakłócały okrzyki zgromadzonych.
Konferencję Karola Nawrockiego w Węgrowie zdominowała kwestia gdańskiego mieszkania, w którym mieszkać miał pan Jerzy, znajdujący się od miesięcy w Domu Pomocy Społecznej.
Wiecowa konferencja odbywała się wśród krzyków sympatyków Nawrockiego, którzy zagłuszali pytania dziennikarzy. Karol Nawrocki, wraz z Emilią Wierzbicki, rzeczniczką kandydata, strofował dziennikarzy i próbował bagatelizować kwestie, o które pytali przedstawiciele mediów. Nawrocki nie odpowiadał wprost na pytania.
Nawrocki o nieposiadaniu kluczy do mieszkania, za które ponosi opłaty
Karol Nawrocki nie chciał odpowiedzieć na przykład na pytanie, ile zapłacił za mieszkanie, w którym mieszkać miał pan Jerzy. Tłumaczył, że opiekował się starym, schorowanym człowiekiem, a skończyło się na tym, że według prawa został właścicielem mieszkania. Dodał, że nie ma do niego kluczy, lecz wciąż ponosi za nie opłaty finansowe.
- Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem. Wspomagałem go, jest na to masa dowodów - mówił Nawrocki. - Ja z tego mieszkania nie czerpałem żadnych korzyści finansowych - dodał.
Nawrocki nie upublicznił swojego oświadczenia majątkowego. - Nie mam w swoim oświadczeniu majątkowym nic do ukrycia, jeśli będzie taka możliwość, to je upublicznię - mówił kandydat na prezydenta.
Zaznaczył, że wszystkie kwestie prawne i własnościowe gdańskiego mieszkania miały zostać wyjaśnione w czasie wielomiesięcznego postępowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gdy otrzymywał certyfikat dostępu do informacji ściśle tajnych Unii Europejskiej.
Na pytanie, czy powiadomił służby wobec braku kontaktu z panem Jerzym, powiedział, że poszedł do niego w święta i nie zastał go na miejscu. W związku z tym - jak mówił - spotkał się z sąsiadką, którą poinformował o sytuacji. Zapewniał, że podjął dalsze działania, jednak nie sprecyzował, jakie kroki przedsięwziął.
- Ja znalazłem swoje oświadczenie majątkowe jeszcze z Muzeum II Wojny Światowej. Tamto mieszkanie już jest oczywiście wpisane jako formalnie moja własność - tłumaczył Nawrocki.
Autorka/Autor: kk/kab
Źródło: TVN24