Około 200 tysięcy złotych zniknęło z konta Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Szczecinie. O ich wyprowadzenie oskarżona jest emerytowana księgowa. Kobieta przyznała się do kradzieży: - Przepraszam, miałam zły okres.
74-letnia kobieta uczestniczyła w zajęciach szczecińskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, a także pomagała w prowadzeniu księgowości uczelni.
Jak informuje reporterka TVN24 Małgorzata Mielcarek, emerytka musiała cieszyć się olbrzymim zaufaniem poprzednich władz UTW, bowiem przez pięć lat nikt nie zauważył, że z jednego z kont stopniowo znikają pieniądze.
Dopiero nowe władze, próbując zaprowadzić porządek w finansach, zauważyły, że jedno z kont jest prawie puste. Zamiast 220 tysięcy złotych znajdowała się na nim tylko jedna złotówka.
Kobieta przeprosiła i wyraziła skruchę. W rozmowie z władzami uniwersytetu powiedziała, że miała trudny okres w życiu i pieniędzmi z konta uczelni chciała sobie pomóc. Zapowiedziała też, że postara się powoli zwrócić zabrane pieniądze.
- Powiedziała tak po ludzku, że miała jakiś dołek i zaczęła sobie pomagać w ten sposób. Dołek, dołkiem, ale dobierała i dobierała przez przynajmniej pięć lat. To nie był jakiś chwilowy problem finansowy - relacjonowała w rozmowie z naszą reporterką osoba reprezentująca uczelnię.
Sprawą zainteresowała się szczecińska policja.
- Ze wstępnych informacji wynika, że proceder mógł dotyczyć ubiegłego roku, ale to będziemy jeszcze sprawdzać. Jeżeli chodzi o kwotę, w zawiadomieniu była mowa o 250 tys. zł. Po wstępnej analizie dokumentów, wiemy jednak, że to około 200 tysięcy - powiedziała TVN24 przedstawicielka policji w Szczecinie.
Autor: PM / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock