- To był człowiek, który wyruszył przy boku Prymasa Tysiąclecia i czerpał z jego mądrości - wspominał kardynała Józefa Glempa ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski w rozmowie z TVN24. Według abp. Henryka Muszyńskiego kard. Glempowi "przypadły w udziale czasy bardzo złożone, w pewnym sensie nawet trudniejsze od czasów kard. Wyszyńskiego".
Jak poinformowała Metropolia Warszawska, prymas senior kard. Józef Glemp zmarł w środę wieczorem w szpitalu. Miał 83 lata, chorował na nowotwór płuc.
Abp Muszyński: Podziwiałem jego głęboką wiarę
Według abp. Henryka Muszyńskiego kard. Józefowi Glempowi "przypadły w udziale czasy bardzo złożone, w pewnym sensie nawet trudniejsze od czasów kard. Wyszyńskiego". - Za czasów kard. Wyszyńskiego wystarczyło się bronić, bo wróg był jeden. Za czasów kard. Glempa trzeba było przestawić Kościół całkowicie na inne tory. Nie wystarczyło już tylko bronić, ale trzeba było odnaleźć się w społeczeństwie pluralistycznym - powiedział Muszyński.
I dodał: - Zawsze podziwiałem jego głęboką wiarę oraz determinację i równowagę. Mimo wszystko był jednak człowiekiem pokornym, potrafił przeprosić. Dla mnie to była wymowna nauka - podkreślił abp Muszyński.
Józef Glemp - niezwykła postać
Jak podkreślił metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, kard. Józef Glemp był człowiekiem wielkiej pokory i mądrości, kierował się głosem rozsądku. Abp Budzik ocenił, że kard. Glemp był prymasem w bardzo ważnych, przełomowych i trudnych czasach. - To niezwykła i wielka postać. Cechowała go prostota, skromność i bezpośredniość, a równocześnie mądrość - powiedział. - Był bezpośrednim świadkiem i współtwórcą wszystkich wizyt papieskich. Nie było po nim widać choroby, wygłaszał wykłady, występował publicznie. Będzie nam go bardzo brakowało. To człowiek, który towarzyszył Kościołowi w Polsce przez ostatnie dziesięciolecia, wskazywał drogę - dodał hierarcha. Abp Budzik wspomniał, że po wprowadzeniu stanu wojennego kard. Józef Glemp prosił robotników, aby "nie szafowali swoim młodym życiem, bo będzie ono jeszcze potrzebne odradzającej się Solidarności". - Wtedy wielu go nie rozumiało, potem okazało się, że był prorokiem. W trudnych sprawach Kościoła i ojczyzny potrafił odnaleźć głos rozsądku. Był człowiekiem wielkiej pokory i mądrości - powiedział metropolita lubelski.
Świadomość, "że to się stanie niedługo"
Biskup Tadeusz Pieronek powiedział, że 10 dni temu był z wizytą w szpitalu u kard. Glempa. - Byłem trochę zastraszony tym, kogo spotkam, ale okazało się, że spotkałem człowieka, którego znałem od wielu lat, byliśmy razem studentami w Rzymie. I mówię mu - przecież wyglądasz jak student w Rzymie. To było o tyle prawdą, że on stracił wiele kilogramów i jego twarz wróciła do młodzieńczości - opisywał w TVN24 Pieronek.
I dodał: - Ta rozmowa była serdeczna i trwała dość długo. Miałem świdomość, że to (śmierć - red.) się stanie w najbliższych dniach. To był jeden z prymasów, którzy zapiszą się w historii wieloma znakami - ocenił Pieronek.
"Ogromnie otwarty i bezpośredni"
Ks. Józef Kloch współpracował z kard. Glempem przez kilka miesięcy w 2003 i 2004 r., do momentu jego odejścia na emeryturę i przejęcia prac w KEP przez kard. Józefa Michalika.
- Doskonale pamiętam te kilka miesięcy. To, co mi zapadło w pamięć to moment, w którym wybrano jego następcę. On pierwszy składał gratulacje ks. kardynałowi Michalikowi - mówił ks. Kloch.
Rzecznik KEP podkreślił, że "wraz z odejściem (kard. Glempa - red.) nie zakończyła się jego misja w KEP". - Zawsze był pytany o zdanie. Starał się zawsze dobrze radzić - mówił i dodawał: - To był człowiek, który wyruszył przy boku Prymasa Tysiąclecia i czerpał z jego mądrości.
Ks. Kloch mówił też, że w osobistym kontakcie kard. okazywał się być człowiekiem, który był "ogromnie otwarty i bezpośredni". - Obrazek, który zapadł mi w pamięć to zawsze bardzo serdeczne przywitanie, gdy się witaliśmy. Nie stwarzał niepotrzebnych barier, (...) zawsze miał czas - opowiadał rzecznik KEP.
- Nawet kiedy już nie był prymasem, arcybiskupem archidiecezji warszawskiej, jego zdanie zawsze się liczyło. To był prawdziwy autorytet - powiedział na zakończenie ks. Kloch.
Autor: adso,mn//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP